Praca sezonowa za granicą ratunkiem dla Polaków
Choć epidemia koronawirusa nie zwalnia tempa, a na polskim rynku pracy następuje stopniowe ożywienie, głównie w przypadku ofert dla pracowników fizycznych[1], ze statystyk wyraźnie wynika, że zainteresowanie Polaków wyjazdami zarobkowymi za granicę rośnie. W porównaniu z 2019 rokiem, liczba chętnych do pracy sezonowej i tymczasowej poza krajem wzrosła o 1/3[2]. Wśród niekwestionowanych liderów pozostają Niemcy – mimo że również walczą ze skutkami pandemii, to jej wpływ na tamtejszy rynek pracy jest znacznie mniejszy niż w Polsce.
Praca w Polsce niepewna
Decyzja o wyjeździe i pracy za granicą to dla wielu osób konieczność. Jak pokazują szacunki resortu pracy, bezrobocie w Polsce notuje nieznaczny, ale jednak, wzrost – miesiąc do miesiąca to 0,1 proc.[3] Niepewna sytuacja finansowa, zwolnienia z dotychczasowych miejsc pracy lub redukcja etatów często zmuszają do poszukiwania zatrudnienia w branżach, w których dotychczas nie posiadaliśmy doświadczenia, a także do nabycia nowych kompetencji i szybkiego przekwalifikowania. Są w kraju sektory, w których pracodawcy w dalszym ciągu zatrudniają – zdecydowaną większość ofert stanowią te dedykowane dla pracowników sezonowych: sprzedawców spożywczych, budowlańców, magazynierów czy dostawców[4]. Jak się jednak okazuje, w przypadku wielu ofert zmniejsza się zakres oferowanych benefitów, a nawet wysokość wynagrodzenia. Taka sytuacja powoduje, że Polacy coraz częściej myślą o pracy za granicą, poszukując nie tylko stabilnego zatrudnienia, ale również atrakcyjniejszych niż w Polsce zarobków.
Coraz częściej za granicę i do pracy sezonowej
Statystyki wyraźnie pokazują, że Polacy chętniej niż w ubiegłym roku chcą wyjeżdżać do pracy za granicę. Zainteresowanych wyjazdami zarobkowymi jest niemal o 30 proc. więcej niż w roku 2019[5]. Ponadto, jak wynika z ostatnio przeprowadzonych badań, spośród respondentów, którzy w ostatnim czasie wstępnie odpowiedzieli na ogłoszenia rekrutacyjne, aż 92% jest zdecydowanych na wyjazd do pracy poza Polskę[6]. Z racji tego, iż zatrudnienie w innym kraju, zazwyczaj najszybciej można znaleźć przy pracach sezonowych lub tymczasowych, nie dziwi fakt, że to właśnie taki rodzaj pracy często rozpatrują Polacy. Do Niemiec chętnie wyjeżdżamy w charakterze opiekuna osób starszych – według danych udostępnionych przez firmę Promedica24, lidera na rynku usług opiekuńczych, w porównaniu z ubiegłym rokiem, zainteresowanie pracą w tym zawodzie jest większe. Co przemawia za tym, że wakaty w branży opiekuńczej na terenie Niemiec są tak chętnie rozchwytywane przez pracowników?
– Niemcy to ponad 80-milionowy kraj, który dysponuje nie tylko ogromnym, chłonnym rynkiem pracy, lecz także przy stawce minimalnej, wynoszącej 9,35 euro brutto za godzinę, czyli około 42,50 zł, oferuje godne zarobki. Praca w opiece senioralnej pozwala nabrać cennego doświadczenia. Ponadto wiąże się z nauką języka, co daje pracownikowi przewagę konkurencyjną na przyszłość – podkreśla Dariusz Siedlecki, Dyrektor ds. Rekrutacji w Promedica24.
Polki chętnie ruszają za Odrę
Pracę w charakterze opiekuna osób starszych w dalszym ciągu chętniej podejmują kobiety, choć coraz częściej po zlecenie zgłaszają się również mężczyźni. Wyniki badania przeprowadzonego przez agencję badawczą IQS na zlecenie Promedica24 nie pozostawiają złudzeń: w wyniku pandemii koronawirusa pracę mogło stracić nawet 870 tys. Polek. Z tego powodu kobiety coraz chętniej biorą pod uwagę wyjazd do pracy za granicą. Jak wynika z badania, co trzecia, gdyby otrzymała atrakcyjną ofertę zatrudnienia, zgodziłaby się na podjęcie pracy sezonowej poza Polską. Podobny odsetek pań deklaruje chęć wyjazdu do pracy tymczasowej lub na okresowy kontrakt. Za pracą najchętniej wyjechałyby do Niemiec (43 proc.), Holandii (42 proc.) i Wielkiej Brytanii (41 proc.).
W Niemczech żyje około 17 mln seniorów, większość z nich wymaga stałej opieki, dlatego też szacuje się, że w branży opieki senioralnej potrzeba w tej chwili nawet 200 tys. pracowników. W związku z dużym zapotrzebowaniem na tego typu usługi w Niemczech, dzięki wsparciu firm funkcjonujących na rynku usług opiekuńczych, tysiące Polaków, którzy utracili dotychczasowe źródło zatrudnienia lub poszukują możliwości przekwalifikowania się, mogą liczyć na szybkie znalezienie dogodnego kontraktu.
[1] Grant Thornton „Rynek pracy w czasie COVID-19” – edycja maj 2020
[2] Raport OTTO Force Work lipiec 2020
[3] Dane GUS – maj i czerwiec 2020
[4] Grant Thornton „Rynek pracy w czasie COVID-19” – edycja maj 2020
[5] Raport OTTO Force Work lipiec 2020
[6] Tamże

Nie ma wakacji od prac sezonowych – trwają cały rok. Jacy pracownicy są najbardziej poszukiwani?

Mercer Total Remuneration Survey (TRS) – kluczowe wnioski i obserwacje

Dyskusje o pokoleniu Z na rynku pracy, Women on boards i migracjach. Zakończyło się EFNI Wiosna w Warszawie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.