Tylko 13% Polaków w codziennej pracy korzysta ze sztucznej inteligencji
Z rozwiązań sztucznej inteligencji w codziennej pracy korzysta 13% Polaków. Najczęściej dotyczy to osób 25-34 lata, gdzie już niemal co czwarta ma styczność z AI – wynika z badania Personnel Service. Te dane są spójne z ogólnym wykorzystaniem sztucznej inteligencji w firmach. Pracownicy zapytani, czy w ogóle ich przedsiębiorstwa korzystają z AI, w większości odpowiadają, że nie lub nie wiedzą. Wskazuje to na wciąż niskie wykorzystanie tej technologii, choć jej popularność rośnie. Zgodnie z danymi Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) w 2023 roku jedynie 6,6% firm w Polsce sięgało po narzędzia takie jak chatboty, generatory treści czy technologie rozpoznawania obrazów. Teraz jest to dwa razy więcej.
– W globalnym rankingu adaptacji AI Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc. Zgodnie z raportem PIE w Chinach aż 58% przedsiębiorstw wdrożyło tę technologię, a w Indiach 57%. W Europie liderami są Włochy (42%), Niemcy (34%) i Francja (31%). W Stanach Zjednoczonych AI wykorzystuje 25% firm. Nasz dystans się jednak zmniejsza. Sztuczna inteligencja rozwija się dynamicznie i przed nami nieunikniony postęp. AI będzie miało coraz większy wpływ na każdą branżę, od produkcji, przez usługi, aż po sektor finansowy, co już teraz jest widoczne – mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, ekspert rynku pracy.
AI w soczewce polskiego pracownika
Z badania Personnel Service wynika, że wykorzystanie sztucznej inteligencji w pracy nie jest codziennością większości pracowników, ale udział rośnie. 13% pracowników deklaruje codzienny kontakt z tą technologią w pracy. Im młodsi pracownicy, tym częściej korzystają z nowoczesnych rozwiązań opartych o AI – tak deklaruje niemal co czwarta osoba od 25. do 34. roku życia, w porównaniu do 17% w grupie 35-44 lata, 13% wśród osób między 45. a 54. rokiem życia i zaledwie 7% wśród pracowników 55+.
Różnice zauważalne są także w zależności od statusu zawodowego. Najczęściej AI używają menedżerowie wyższego szczebla (37% wskazań) oraz kierownicy średniego szczebla (30%). Specjaliści i osoby wykonujące wolne zawody to 28%, a pracownicy umysłowi oraz nauczyciele – 21%. Z kolei jedynie 7% robotników wykwalifikowanych korzysta z AI w pracy.
Rozrastająca się technologia
Stopień zastosowania technologii AI w firmach jest zbliżony do odsetka pracowników deklarujących codzienne użycie tych rozwiązań. W sumie 15% osób wskazuje, że pracuje w przedsiębiorstwie wykorzystującym AI. Nieco ponad połowa (53%) twierdzi, że ich firma nie posiada narzędzi opartych o sztuczną inteligencję, a co trzeci Polak nie wie czy jego pracodawca wprowadził technologie, które wykorzystują algorytmy AI.
Nie będzie zaskoczeniem, że wykorzystanie AI w firmach jest bardziej zauważalne w wielkich miastach – 23% pracowników w metropoliach powyżej 500 tys. mieszkańców widzi rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję, nawet jeżeli sam z nich nie korzysta. W małych miastach (do 20 tys. mieszkańców) zaledwie 9% badanych dostrzega implementację AI. Zróżnicowanie to jest również widoczne w zależności od statusu zawodowego – osoby na wyższych stanowiskach, takie jak kierownicy wyższego szczebla, prezesi i dyrektorzy, częściej zauważają wprowadzanie nowych technologii (33%), podobnie jak kierownicy niższego szczebla (40%) i specjaliści (31%).
- Wysoki odsetek pracowników, którzy nie wiedzą, czy ich firmy korzystają z AI wskazuje, że choć ta technologia się rozwija, to nadal są luki do nadrobienia i niezbędna jest edukacja. To wahanie wśród pracowników może wynikać z braku świadomości. Dopóki ktoś im nie wytłumaczy i nie wskaże, jak dane rozwiązanie działa, to ta świadomość się nie pojawi. A udział technologii AI będzie postępował. Humanoidalne roboty mają potencjał nie tylko usprawnić procesy, ale także zmniejszyć niedobory siły roboczej. Roboty takie jak Figure AI zdolne są do wykonywania zadań takich jak przenoszenie skrzyń na taśmach produkcyjnych, mogą wypełnić nawet 10 milionów „niepożądanych lub niebezpiecznych” miejsc pracy w samych Stanach Zjednoczonych. Prognozy zakładają, że do 2030 roku automatyzacja stanie się integralną częścią wielu branż, co jeszcze bardziej przyspieszy adaptację AI na rynku pracy – podsumowuje Krzysztof Inglot z Personnel Service.

Nie ma wakacji od prac sezonowych – trwają cały rok. Jacy pracownicy są najbardziej poszukiwani?

Mercer Total Remuneration Survey (TRS) – kluczowe wnioski i obserwacje

Dyskusje o pokoleniu Z na rynku pracy, Women on boards i migracjach. Zakończyło się EFNI Wiosna w Warszawie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.