Komunikaty PR

Nowe oryginalne części czy zamienniki? A może używane lub regeneracja?

2020-10-20  |  10:40
Biuro prasowe

Zamienniki – czy to rozwiązanie?

Na rynku spotkać można wiele firm, które oferują tzw. zamienniki oryginalnych części. Najczęściej jako argument skłaniający do ich kupna podaje się niższą cenę, często nawet o połowę. Nic zatem dziwnego, że część użytkowników chętnie się na nie decyduje. Czy to dobra droga? W krótkiej perspektywie być może pozwala zachować nieco gotówki, lecz najczęściej jest to oszczędność pozorna.

- Nieoryginalne części zazwyczaj trzeba częściej wymieniać, a ich awaria niestety pociąga za sobą zniszczenie innych podzespołów w maszynie, co z kolei może przynieść jeszcze większe starty, jak powiększenie awarii lub całkowite unieruchomienie maszyny. Korzyści są więc naprawdę iluzoryczne, a przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności, możemy zanotować znaczne straty. Szczególnie w przypadku nowej maszyny każda awaria spowodowana użytkowaniem nieoryginalnej części może być jeszcze bardziej kosztowna – mówi Bartosz Białas z John Deere Polska.

Warto zauważyć, że w przypadku zamienników oryginalnych części nie mamy pewności bezawaryjnej pracy, a gwarancja w wielu przypadkach pozostaje… tylko na papierze. Zastosowanie zamienników ma za to uzasadnienie w przypadku starszych maszyn, do których nie produkuje się już oryginalnych części.

 

Części używane – tak, ale na krótką metę

Budżetowym wyjściem może być też zakup części używanych, lecz pamiętajmy, że to również nie jest idealne rozwiązanie. Decydując się na podzespół z „drugiej ręki” nie mamy pewności co do jej trwałości – może ona posłużyć przez kolejne lata, ale też ulec awarii w newralgicznym momencie, gdy maszyna jest najbardziej potrzebna, np. w trakcie żniw.

- Chyba każdy rolnik spotkał się z sytuacją nieoczekiwanej awarii maszyny i konsekwencjami z tym związanymi. W przypadku korzystania z zamienników czy używanych części, nagle z problemem zostajemy sami, a to najczęściej oznacza większe straty niż różnica w cenie między wybranymi częściami – dodaje Mariusz Zieliński, Aftermarket Sales Manager John Deere Polska.

 

Nowe części – jakość i dostępność

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku skorzystania z nowych oryginalnych części. Bardzo istotna jest jakość, która stoi za częściami oferowanymi przez producenta. Są one opracowywanie z myślą o konkretnej maszynie, uwzględniając rygorystyczne kontrole jakości i specyfikacje. W efekcie otrzymujemy część, co do której jakości możemy być pewni, że utrzymany będzie wysoki standard żywotności, a w razie potrzeby także – gwarancji, za którą stoi uznana marka a nie firma, co do której reputacji można mieć wątpliwości.

- Zwróćmy uwagę, że w przypadku korzystania z naszych nowych części, aż 80 proc. z nich dostępnych jest od ręki u lokalnego dealera John Deere. Z kolei pozostałe części do maszyn dostępne są w niemieckim magazynie, w którym ponad 300 000 różnych części jest gotowych do wysyłki z dostawą w następnym dniu. Części są spakowane do wysyłki już w ciągu 2 godz. od złożenia zamówienia – podkreśla Mariusz Zieliński.

Pamiętajmy też, że wykorzystywanie oryginalnych części pozwala utrzymać wartość maszyny na rynku wtórnym, gdyż przy sprzedaży udokumentowana historia stanowi cenny atut.

 

Szczegółowy przegląd wstępem do wymiany

Jak podkreślają eksperci wielu awarii dałoby się uniknąć, gdyby tzw. punkty zapalne zostały odpowiednio szybko zdiagnozowane. Dlatego też dealerzy John Deere, wychodząc naprzeciw, wraz z końcem sezonu zachęcają do przeprowadzenia Expert Check, czyli kompleksowego przeglądu maszyny.

– W zależności od maszyny, w ciągu kilkugodzinnego przeglądu, sprawdzeniu poddaje się od kilkudziesięciu do aż np. 180 pozycji w przypadku ciągnika. Kontrola przeprowadzana przez przeszkolonych ekspertów serwisowych, którzy znają maszyny i co ważne dysponują specjalistycznymi narzędziami, co jest kluczem w przypadku maszyn nowej generacji. Ponadto wprowadzamy nową usługę Free Check, czyli zupełnie darmowy przegląd najbardziej newralgicznych punktów maszyn: ciągników JD serii 30 lub kombajnów serii W/T starszych niż 8 lat. Te maszyny mogą wymagać specjalnego traktowania. Nasi eksperci przeprowadzą przegląd za darmo u klienta i przedstawią szczegółowy raport o stanie technicznym – dodaje Mariusz Zieliński.

Po przeprowadzeniu przeglądu eksperci zarekomendują też usługi zapobiegawcze lub naprawcze i zaoferują odpowiednie części, dostosowując je do możliwości. Do wyboru oryginalne części lub konkurencyjne cenowo części Reman lub części alternatywne stosowane w przypadku starszych maszyn, do których nie produkuje się nowych części. Warto dodać, że John Deere ma wydłużony okres utrzymywania stanów części do maszyn już nie produkowanych. Standardem w branży jest okres 10 lat, natomiast w przypadku części do maszyn John Deere – aż 15!

Wyjątkiem są modele specjalne, jak np. Lanz Buldog, których właściciele mogą liczyć na części mimo że minęło już blisko 70-80 lat od zakończenia ich produkcji.

John Deere od ponad 20 lat przeprowadza regenerację części i podzespołów w ramach programu Reman. W toku fabrycznego procesu regeneracji zużyte elementy są wymieniane na oryginalne części, a następnie poddawane kontroli i testom zgodnie z oryginalnymi specyfikacjami wydajności, a co za tym idzie gwarantowana jest jakość, dłuższy czas sprawności operacyjnej przy niższych kosztach.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Rolnictwo Czy kolejne nowoczesne gospodarstwo zostanie zlikwidowane decyzją urzędników podległych MRiRW? Biuro prasowe
2024-12-17 | 14:00

Czy kolejne nowoczesne gospodarstwo zostanie zlikwidowane decyzją urzędników podległych MRiRW?

Jedna z najnowocześniejszych instalacji rolniczych w kraju - magazyn zbożowy w Goli k. Gostynia w woj. wielkopolskim należący do gospodarstwa Top Farms Wielkopolska,
Rolnictwo SVI podwaja moce produkcyjne, otwierając drugi moduł szklarni w Zdunowie
2024-12-02 | 01:00

SVI podwaja moce produkcyjne, otwierając drugi moduł szklarni w Zdunowie

SVI podwaja moce produkcyjne, otwierając drugi moduł szklarni w Zdunowie. Firma już zapowiada kolejne inwestycje Dzięki uruchomieniu drugiego modułu szklarni w podwarszawskim Zdunowie,
Rolnictwo Sytuacja w rolnictwie w 2024 i prognoza krótkookresowa
2024-11-26 | 15:30

Sytuacja w rolnictwie w 2024 i prognoza krótkookresowa

Santander Leasing zaprezentował z analizę AGROskop dotyczącą bieżącej sytuacji w rolnictwie, w tym uwzględniającą otoczenie makroekonomiczne oraz koniunkturę i inwestycje oraz prognozę

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

IT i technologie

W Krakowie powstało centrum operacyjne cyberbezpieczeństwa. Sektor małych i średnich firm zyska dostęp do specjalistycznych usług [DEPESZA]

Security Operations Center, które zostało uruchomione w ramach Centrum Technologicznego Hitachi w Krakowie, ma zapewnić firmom dostęp do usług specjalistów w zakresie cyberbezpieczeństwa, bez konieczności tworzenia własnych działów IT. Dla przedsiębiorstw outsourcing tego typu zadań jest rozwiązaniem, które pozwala uniknąć wysokich nakładów inwestycyjnych, zabezpieczyć się przed coraz intensywniejszymi atakami hakerów, a także sprostać wymogom legislacyjnym.

Edukacja

Podwyżki wynagrodzeń nie rozwiążą problemu niedoboru nauczycieli. Ważny jest też prestiż zawodu i obciążenie obowiązkami

Niski poziom wynagrodzenia nauczycieli w porównaniu z innymi zawodami to tylko jeden z czynników, które wpływają na niedobór kadr pedagogicznych w różnych krajach. Z analizy naukowców z Wielkiej Brytanii wynika, że popularne strategie szybkich rozwiązań, takie jak programy stypendialne, nie działają w długiej perspektywie. Potrzebne jest więc nie tylko zwiększenie płac, ale i budowanie prestiżu tego zawodu, by osoby, które mają predyspozycje do jego wykonywania, nie bały się obierać takiej ścieżki kariery zawodowej.

Fundusze unijne

Coraz więcej inwestorów stawia na budownictwo modułowe. Kolejne dwa lata powinny przynieść duże wzrosty

Do 2030 roku rynek budownictwa modułowego ma osiągnąć wartość 7 mld zł – szacuje firma Spectis. Szczególnie ten i przyszły rok będą dla niego korzystne ze względu na duży napływ środków z KPO, których wydatkowanie wiąże się z ograniczeniami czasowymi. Presja kosztowa i czasowa oraz otwartość na nowe technologie może skłonić inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych do zwrotu w kierunku budynków modułowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.