Wzrost alergii wśród dzieci. Wczesne rozpoczęcie leczenia może zatrzymać jej dalszy rozwój, zapobiec ciężkim powikłaniom i astmie
Alergia to epidemia cywilizacyjna i jedno z największych wyzwań zdrowotnych XXI wieku – według badania sondażowego „Alergie w świadomości Polaków” przeprowadzonego przez Centrum Badawczo-Rozwojowego Biostat w 2022 roku, objawy alergii wziewnych zgłasza aż 48 proc. Polaków. Ponad połowa z nich to osoby uczulone na kurz domowy, a dokładnie na obecne w nim roztocza.
Problem już od najmłodszych lat
W Polsce już ok. 48 proc. osób ma alergię objawową. W dodatku mamy wzrost częstości występowania alergii w populacji dziecięcej.
- U dzieci alergia wziewna staje się dominującym problemem alergicznym, który narasta przez lata - mówił prof. Krzysztof Kowal, kierownik Zakładu Alergologii i Immunologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Białystoku, podczas konferencji "Perspektywa i jakość życia pacjentów pediatrycznych z alergią wziewną w Polsce".
Ekspert wskazał, że trzy główne zespoły alergii wziewnej to zapalenie spojówek, nieżyt nosa oraz astma spowodowana alergenami wziewnymi. Badania wskazują, że częstość występowania alergicznego nieżytu nosa (ANN) w naszym kraju dotyczy już 20 procent całej populacji.
- W miarę jak alergiczny nieżyt nosa trwa, pojawiają się liczne powikłania. Jednym z nich jest astma, ale są to również takie zaburzenia, jak bóle głowy, zaburzenia intelektualne, częste infekcje, wady zgryzu, zapalenie ucha środkowego, zapalenie zatok obocznych nosa, depresja, a więc schorzenia, które w istotny sposób obciążają chorego - wymieniał prof. Kowal.
Wskazywał, że alergiczny nieżyt nosa bardzo mocno upośledza jakość życia, co jest szczególnie ważne w przypadku dzieci, bo może przekładać się na naukę. Zaprezentował wyniki badania, z którego wynika, że zdolność nauczania osób zdrowych jest znacznie wyższa niż osób z alergicznym nieżytem nosa. Leczenie wpływa korzystnie na poprawę funkcjonowania chorego, ale tylko przy zastosowaniu odpowiedniej farmakoterapii. Specjaliści wskazywali, że najbardziej optymalną opcją terapeutyczną jest immunoterapia alergenowa.
- Badania kliniczne wskazują, że leczenie alergii i astmy alergicznej immunoterapią przynosi efekty. W zaleceniach Globalnej Inicjatywy na rzecz Astmy (GINA) podjęzykowa immunoterapia na roztocza kurzu domowego jest wskazana jako najlepszy sposób leczenia alergicznej postaci astmy. Jest też metodą prewencji. Jeśli zastosujemy immunoterapię swoistą u pacjentów z alergicznym nieżytem nosa, to możemy osiągnąć efekt w postaci mniejszej liczby pacjentów, którzy rozwiną astmę oskrzelową - podkreślał dr Piotr Dąbrowiecki z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Infekcyjnych i Alergologii WIM, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP.
- Jestem wielkim entuzjastą tej metody, bo działa prewencyjnie, leczniczo, ale wiemy też, że działa nawet wtedy, kiedy już zaprzestaliśmy ją stosować. Jeśli chodzi o roztocza kurzu domowego, immunoterapia jest efektywna przez wiele lat po zakończeniu leczenia. To oznacza bonus w postaci życia bez objawów albo zdecydowane zredukowanych objawów alergicznego nieżytu nosa i astmy - podkreślał dr Dąbrowiecki.
Bezpieczna i skuteczna
O efektywności mówili sami pacjenci. - Cierpię na alergiczny nieżyt nosa z powodu roztoczy kurzu domowego. Zachorowałam, jak miałam 15 lat. Alergia przebiegała w różnym natężeniem, początkowo dokuczął mi głównie katar, zatkany nos, ból głowy, swędzenie i puchnięcie gardła, zapalenia spojówek. Z czasem objawy ustąpiły na kilka lat po czym alergia wróciła i tym razem doszła duszność, kaszel, ciężki oddech, świsty w klatce piersiowej. Dwa lata temu zaczęłam się doustnie odczulać liofilizatem na roztocza kurzu domowego. Pierwszą poprawę widziałam już po dwóch, trzech miesiącach. Teraz moja jakość życia jest zupełnie inna. To leczenie rzeczywiście przynosi bardzo dobre efekty – opowiadała Joanna Zawadzka, prezes Fundacji Centrum Walki z Alergią.
Eksperci podkreślali, że forma podania podjęzykowa jest bezpieczniejsza niż podawana w zastrzyku - Jest to związane ze znacznie mniejszym, praktycznie ograniczonym niemal do zera występowaniem groźnych reakcji systemowych, które jednak mogą wystąpić przy podaniu w postaci iniekcji – mówił prof. dr hab. n. med. Marek Jutel, były prezydent Europejskiej Akademii Alergologii i Immunologii Klinicznej (EACCI), Kierownik Katedry Immunologii, UM Wrocław.
Nie bez znaczenia jest też nastawienie pacjentów do danej terapii. To bowiem przekłada się na stosowanie się do zaleceń terapeutycznych. W przypadku immunoterapii podjęzykowej istnieje przede wszystkim możliwość stosowania w domu: - Bardzo wielu pacjentów jest zachwyconych tym, że nie musi przychodzić na regularne iniekcje do ośrodków medycznych. Mamy znaczne zmniejszenie stresu iniekcyjnego, co jest szczególnie istotne w przypadku kilkuletnich dzieci – dodał prof. Jutel.
Jednak w przypadku immunoterapii doustnej problemem jest niski poziom dostępności finansowej w Polsce, na co zwrócił uwagę prof. Kowal: - Ponieważ jest to procedura długofalowa, z mojej praktyki wynika, że bardzo istotną rolę odgrywa cena preparatu. Kiedy wyjaśniam chorym, że może przyjąć immunoterapię podjęzykową albo immunoterapię podskórną, pierwsza reakcja przechyla się w kierunku terapii podjęzykowej. Kiedy dodaję, że ta forma nie jest refundowana, to chory decyduje się na formę podskórną. To jest bariera ekonomiczna.
Korzyści dla budżetu
Prof. Karina Jahnz-Różyk, konsultant krajowa ds. alergologii, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii, Alergologii, Immunologii Klinicznej i Chorób Rzadkich WIM, podsumowała, jak obecnie wygląda refundacja:
- Jeśli chodzi o terapię podskórną w przypadku alergenów kurzu domowego, dostępnością refundacyjną są objęci pacjenci od piątego roku życia we wszystkich grupach wiekowych: 5-12, 12-18 i powyżej 18 roku życia. W przypadku produktów do podania doustnego, jeśli chodzi o roztocza kurzu domowego, refundowane są w grupie 12-18, a od 1 stycznia 2025 roku została rozszerzona na populację dorosłych 18-65. Aktualnie toczy się proces refundacyjny dla dzieci młodszych, czyli 5-12 lat.
Mamy też dane dotyczące tego, jak układają się proporcje w zakresie korzystania pacjentów z immunoterapii, choć mogą nie obejmować pacjentów leczących się prywatnie: około 75 tysięcy pacjentów jest leczonych iniekcyjnie, a 30 tysięcy stosuje terapie podjęzykowe.
Jakkolwiek wejście leku do refundacji nie zawsze kończy problemy z dostępnością.
- Refundacja jest niesłychanie istotnym elementem, ponieważ leczenie jest przewlekłe. Pacjent podejmując tę formę terapii przystaje na pewne warunki, nie tylko medyczne, ale też finansowe, które zastaje w aptece – powiedział prof. dr hab. n. med. Radosław Gawlik, Prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Alergologii i Immunologii Klinicznej Wydziału Nauk Medycznych w Zabrzu, ŚUM Katowice.
Dodał, że każdy system opieki zdrowotnej powinien być zainteresowany leczeniem przyczynowym albo leczeniem, które zmierza do całkowitego wyleczenia: - W przypadku immunoterapii mamy na to dowody. Wyliczenia farmakoekonomiczne mówią o tym, że zastosowanie immunoterapii redukuje zużycie leków przez pacjenta trzy do pięciokrotnie. Te oszczędności z biegiem lat od momentu rozpoczęcia immunoterapii jeszcze rosną. Zatem ta forma terapii jest korzystna nie tylko ze względów medycznych, ale też dla budżetu płatnika.
Adrenalina ratuje życie
Problemem, z którym mierzą się pacjenci alergologiczni, są też nagłe reakcje alergiczne, które mogą zakończyć się wstrząsem anafilaktycznym. W Polsce był okresowy problem z adrenaliną, ale został rozwiązany i obecnie na rynku dostępna jest adrenalina w formie autowstrzykiwacza.
– Doświadczenie wstrząsu anafilaktycznego może powodować długotrwałe konsekwencje psychiczne, najczęściej w postaci różnego rodzaju zaburzeń lękowych, łącznie ze stanami depresyjnymi. Pacjentom, którzy doświadczyli anafilaksji, towarzyszy nieustanny lęk, niepokój, że ta sytuacja może się powtórzyć. Żyją w ciągłym napięciu i stresie. To powoduje niejednokrotnie wycofanie z życia społecznego i relacyjnego – opowiadał Grzegorz Baczewski, członek Rady Fundacji Centrum Walki z Alergią.
Problemy dotyczą też najmłodszych, które są zagrożone wstrząsem anafilaktycznym, podczas pobytu w instytucjach oświatowych. Niedawno weszły w życie przepisy znowelizowanej ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, które modyfikacją definicję pierwszej pomocy.
- Dzięki tej zmianie adrenalina jest możliwa do podania przez świadka zdarzenia, co otwiera bardzo wiele drzwi do tego, żeby upominać się o tą pomoc dla tych dzieci, czy to w placówkach medycznych, czy to podczas organizowanego wypoczynku, czy innych form rekreacji dla dzieci – oceniła Katarzyna Skrętowska-Szyszko, dyrektor Zespołu Zdrowia i Spraw Socjalnych Rzecznika Praw Dziecka.
Źródło: Fundacja CWzA

Czy siedzący tryb życia powoduje żylaki u mężczyzn?

Polki a profilaktyka raka piersi – motywacje, bariery oraz opinie o zaangażowaniu marek w kwestie prozdrowotne

W ALS konieczna jest szybka diagnostyka genetyczna, aby chorzy z mutacją w genie SOD1 mogli otrzymać przełomowe leczenie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polskie przedsiębiorstwa otwarte na transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego. Nowa mapa drogowa mogłaby w tym pomóc
Do 2030 roku z gospodarki o obiegu zamkniętym ma pochodzić co czwarty surowiec. Aby przyspieszyć ten proces, w Polsce potrzeba nowej, międzysektorowej Mapy Drogowej dla Gospodarki o Obiegu Zamkniętym – wskazywali eksperci w trakcie Polish Circular Forum. Obecny dokument nie spełnia już swojej roli i wymaga aktualizacji. Na braku jasnych przepisów i systemu wsparcia najbardziej cierpią przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa. – Z naszych badań wynika, że tylko 3–3,5 proc. firm z sektora MŚP jest świadomych i przygotowanych do transformacji – ocenia Agnieszka Zdanowicz, wiceprezes Klastra Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu.
Prawo
Wspólna polityka rolna do deregulacji. Trwają prace nad uproszczeniami dla rolników

Prawie 1,6 mld euro – tyle mają wynieść roczne oszczędności dla rolników po uproszczeniu wspólnej polityki rolnej. Zaproponowany w maju przez Komisję Europejską pakiet zmian zakłada redukcję części obowiązków administracyjnych, które dziś spoczywają na rolnikach ubiegających się o unijne wsparcie. Szczególnie dotyczy to płatności dla drobnych rolników. Jak podkreślają eksperci, wszelkie zmiany, które będą działać na rzecz konkurencyjności unijnego rolnictwa, są wskazane, ale przy uwzględnieniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa żywności.
Polityka
W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji

W rosyjskiej niewoli przebywa około 10 tys. obywateli Ukrainy, z czego ponad 8 tys. to żołnierze. Łącznie jednak może ich być nawet kilkukrotnie więcej. ONZ podaje, że ponad 95 proc. ukraińskich jeńców wojennych jest poddawanych torturom. – Pogarszająca się sytuacja międzynarodowego bezpieczeństwa i wzrost wpływów do budżetu Federacji Rosyjskiej ze względu na wzrost cen ropy mogą się negatywnie odbić na planowanych wymianach jeńców – ocenia Michał Dworczyk, wiceprzewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Obrony w Parlamencie Europejskim.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.