Newsy

Ceny energii i gazu windują koszty ogrzewania. Docieplenie budynku może ograniczyć zapotrzebowanie na ciepło nawet o połowę

2022-03-10  |  06:30

– Ceny gazu i energii elektrycznej, które wykazują w tej chwili potężne wzrosty, mają bardzo negatywny wpływ na koszty eksploatacji budynków. Nasz klimat wymaga bowiem, żeby budynki ogrzewać i chłodzić w lecie – mówi prezes ROCKWOOL Polska Andrzej Kielar. W tym kontekście na znaczeniu zyskuje aspekt termomodernizacji budynków, bo docieplenie ścian i dachu oraz wymiana okien i źródła ogrzewania mogą ograniczyć zapotrzebowanie na ciepło w budynku nawet o 50 proc., przekładając się na duże oszczędności. Korzyści odniosłaby też cała gospodarka w postaci mniejszego zużycia gazu ziemnego, dziesiątek tysięcy miejsc pracy i ograniczenia ubóstwa energetycznego. Co istotne w aktualnej sytuacji, pozwoliłoby to zbliżyć się do tak pożądanej niezależności energetycznej Polski.

 W tej chwili większość zużywanej energii w Polsce jest oparta na paliwach kopalnych, czyli na węglu i gazie, a źródła odnawialne – według GUS – stanowią ok. 16 proc., więc stosunkowo niedużo. Na paliwa kopalne będziemy skazani jeszcze przez wiele lat, a jak wiadomo, tylko węgiel, który nie ma dobrej prasy, jest w jakimś stopniu surowcem lokalnym. Natomiast pozostałe surowce energetyczne musimy sprowadzać, najczęściej z obszarów obarczonych dużym ryzykiem politycznym, co w tej chwili widać wyraźnie. Tak więc nie mamy innego wyjścia, jak tylko pogodzić się z faktem, że rosnące koszty energii naruszą nasz komfort życia, albo zacząć coś z tym robić – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Kielar.

Skokowy wzrost cen energii elektrycznej i gazu to od miesięcy jedna z głównych bolączek nie tylko dla gospodarstw domowych, ale i przedsiębiorców, których rachunki wzrosły nawet kilkukrotnie. Teraz na wcześniejsze czynniki, które przyczyniły się do tego wzrostu (jak m.in. uzależnienie polskiej gospodarki od węgla, polityka Gazpromu, wzrost cen uprawnień do emisji CO2 w systemie ETS i ożywienie gospodarcze po pandemii), nałożyła się jeszcze inwazja Rosji na Ukrainę, która dodatkowo podkręca ceny energii na światowych rynkach. Wcześniej czy później odczują to też kieszenie polskich odbiorców.

– To ma bardzo negatywny wpływ na koszty eksploatacji budynków i to nie tylko mieszkalnych. Nasz klimat wymaga bowiem, żeby budynki ogrzewać i chłodzić w lecie. Koszty energii i gazu mają na to ogromny wpływ, a w ubiegłym roku zanotowaliśmy potężny wzrost, a wszystko wskazuje na to, że będzie on kontynuowany – mówi prezes ROCKWOOL Polska.

Jak podkreśla, w kontekście rosnących cen energii szczególne znaczenie zyskuje aspekt termomodernizacji budynków, które – według danych Komisji Europejskiej – w skali całej UE odpowiadają za ok. 40 proc. końcowego zużycia energii. Tylko w Polsce jest ponad 5,5 mln budynków mieszkalnych, z których zdecydowana większość (ok. 5 mln) to domy jednorodzinne, a 70 proc. z nich nie spełnia standardów efektywności energetycznej. Średnio co trzeci nie ma nawet izolacji cieplnej (dane ROCKWOOL). Efektem są więc ogromne straty ciepła i wysokie rachunki za ogrzewanie.

Koszty energii będą wysokie i z pewnością będą stanowić potężną część budżetu przeznaczonego na ogrzewanie i chłodzenie budynków mieszkalnych. Jedyną trwałą rzeczą, jaką można z tym zrobić, jest ograniczenie zużycia energii w budynku poprzez termorenowację, poprzez docieplenie ścian, wymianę okien czy źródła ciepła – podkreśla Andrzej Kielar.

Kompleksowa termomodernizacja może ograniczyć zapotrzebowanie na ciepło w budynku nawet o 50 proc., przekładając się na duże oszczędności. W ubiegłorocznym raporcie „Fala renowacji szansą na rozwój Polski po pandemii”, opracowanym w ramach kampanii Szóste Paliwo, prowadzonej przez ROCKWOOL Polska, analitycy oszacowali, że roczne koszty ogrzewania typowego, polskiego domu o powierzchni 118 mkw., wyposażonego w kocioł węglowy oraz stare drzwi i okna, sięgają ok. 6,5 tys. zł rocznie. Po modernizacji, ociepleniu i wymianie stolarki ten koszt mógłby spaść nawet do 1,8 tys. zł rocznie.

– To jest rzeczywista oszczędność, uniezależniona od poziomu cen gazu czy energii. Innymi słowy, jeśli do tej pory zużywaliśmy określoną ilość kilodżuli po to, żeby ogrzać lub chłodzić budynek, to po przeprowadzeniu renowacji będziemy ich potrzebować odpowiednio mniej, oszczędzając połowę kosztów – mówi prezes ROCKWOOL Polska.

Takie oszczędności są szczególnie istotne również w przypadku przedsiębiorców, np. osób prowadzących pensjonat. Podwyżki gazu dla biznesu były bowiem kilkukrotnie wyższe niż dla gospodarstw domowych. Jako przykład może posłużyć niewielki pensjonat o powierzchni 338 mkw., z sześcioma pokojami do wynajmu, gdzie głównym źródłem ogrzewania jest kocioł gazowy, a ciepła woda użytkowa jest dostarczana z powietrznej pompy ciepła. Koszty roczne ogrzewania kształtowały się dotychczas na poziomie około 9 tys. zł, przy cenie 19 gr za 1 kWh. Po wzroście stawki do 99 gr, przy założeniu pozostawienia budynku w takim samym stanie, koszty ogrzewania wzrosną do ponad 56 tys. zł rocznie. W momencie gdy właściciel dociepli ściany i dach, a także wymieni okna i drzwi, zapotrzebowanie na ciepło takiego budynku spadnie o ponad 50 proc. Dzięki temu można zaoszczędzić blisko 30 tys. zł. W skali roku dla takich małych przedsiębiorstw usługowych to może oznaczać być albo nie być dalej w biznesie.

Jak wskazuje ekspert, takim inwestycjom sprzyja przyjęta półtora roku temu strategia Unii Europejskiej na rzecz fali renowacji energetycznej budynków. Ten proces ma także zapewnić korzyści całej gospodarce. Z raportu ROCKWOOL wynika m.in., że termomodernizacja kilku milionów polskich domów pozwoliłaby krajowej gospodarce zaoszczędzić nawet 6,8 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie, a wprowadzenie kompleksowych, powszechnych programów renowacji budynków, wspieranych odpowiednimi instrumentami finansowymi, mogłoby stworzyć nawet 100 tys. nowych miejsc pracy bezpośrednio związanych z budownictwem. Dodatkowo takie ograniczenie zużycia energii pozwoliłoby znacząco ograniczyć import surowców energetycznych, dla przykładu gazu o ponad 40 proc., przede wszystkim ze Wschodu, co w ostatnich dniach nabrało zupełnie innego wymiaru. 

 Tym musiałyby się zajmować polskie firmy, które mają swój lokalny, stosunkowo mały rynek i operują w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od miejsca zamieszkania. Ale to jest bardzo duża grupa, wręcz armia ludzi, którzy mogą czerpać z tego tytułu dochody – podkreśla Andrzej Kielar.

Jego zdaniem rynek od strony technologicznej jest przygotowany do tego typu inwestycji, choć problemem może być dostęp do siły roboczej.

 Jednocześnie jest to ogromna szansa na przebranżowienie się dla bardzo wielu grup zawodowych, szczególnie w takich obszarach, które w dużym stopniu mogą zanikać, a będzie ich sporo – mówi prezes ROCKWOOL Polska. – My jako producenci musimy zrobić wszystko, aby te technologie, które dostarczamy na rynek, były jak najmniej pracochłonne. To stwarza dużą możliwość dla różnego rodzaju rozwiązań, gdzie intensywność robocizny jest mniejsza niż w tradycyjnych rozwiązaniach. Mamy tutaj do czynienia z wieloma wyzwaniami, natomiast generalnie rzecz biorąc, branża jest na najlepszej drodze, żeby taki wysiłek podjąć.

Jak podkreśla, takie działania wymagałyby instrumentów pomocowych i finansowego wsparcia ze strony państwa, ale ich efektem byłoby również ograniczenie zjawiska ubóstwa energetycznego. Według wyliczeń Instytutu Badań Strukturalnych z 2018 roku, w Polsce dotyka ono nawet 1,3 mln gospodarstw domowych i ponad 12 proc. populacji, co przekłada się na ok. 4,6 mln osób. Ponad 3/4 z nich to mieszkańcy wsi i małych miasteczek, a ok. 1/4 to emeryci i renciści. Gwałtowny wzrost kosztów może jeszcze te statystyki pogorszyć.

– Dokonując głębokiej renowacji budynków, ograniczamy zużycie energii i jednocześnie powodujemy, że wzrost kosztów nie spycha bardzo wielu ludzi, którzy już dzisiaj mają kłopoty z tym, żeby powiązać koniec z końcem, w ubóstwo energetyczne, czyli sytuację, w której nie stać ich na to, żeby opłacać rachunki za ogrzewanie – mówi Andrzej Kielar. – Kolejna korzyść to kwestie ekologiczne, bo jeśli ograniczamy zużycie energii w budynkach, to ograniczamy również niską emisję, ograniczamy smog i zależność od kopalnych surowców energetycznych. A to przekłada się już bezpośrednio na stabilną politykę energetyczną państwa, ale nie od strony podażowej, ale popytowej na energię i surowce energetyczne.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.