Mówi: | Cezary Szymczak, dyrektor generalny, RICA w Polsce Dominik Podwika, trener marki RICA, właściciel Podwika Studio we Wrocławiu |
Ceny usług fryzjerskich mogą wzrosnąć. Głównym powodem będą wyższe koszty pracy w rygorze sanitarnym
W poniedziałek 18 maja zaczyna się trzeci etap odmrażania gospodarki. Oznacza on m.in. możliwość ponownego otwarcia salonów fryzjerskich i kosmetycznych, jednak w zaostrzonym rygorze sanitarnym. Konieczność zbudowania przepierzeń lub ograniczenia liczby jednocześnie obsługiwanych klientów przełoży się jednak na wzrost kosztów działalności, a niemal co trzeci zakład fryzjerski nie ma żadnej poduszki finansowej. Branża beauty daje zatrudnienie dla 300 tys. osób.
– Dzisiaj 30 proc. salonów fryzjerskich w zasadzie nie ma żadnej poduszki finansowej, która umożliwiałaby im przeżycie dłużej niż miesiąc bez przychodów i bez prowadzenia działalności. Tylko 10 proc. salonów jest w stanie przeżyć dłużej niż trzy miesiące. Pozostała część może przetrwać dwa–trzy miesiące, ale branża została bardzo mocno uderzona, ponieważ w zasadzie nie ma żadnych przychodów, kiedy salony zostały zamknięte – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Cezary Szymczak, dyrektor generalny RICA w Polsce. – Ta branża bardzo często żyje z dnia na dzień i nie ma zapasów finansowych jak duże firmy czy koncerny.
Od 1 kwietnia salony fryzjerskie zostały całkowicie zamknięte, część przestała przyjmować klientów nawet nieco wcześniej, w połowie marca, w obawie o bezpieczeństwo swoje i ich. W Polsce w branży tej pracuje 300 tys. osób. Według RICA, wywodzącej się z Sycylii rodzinnej firmy, która po ponad ćwierćwieczu istnienia działa w 60 krajach, dostarczając kosmetyki profesjonalne do salonów, około 70 proc. jej klientów już rozpoczęło redukcję wynagrodzeń, a gdyby w najbliższym czasie branża nie rozpoczęła działalności, nie dałoby się uniknąć redukcji etatów.
– Rozmawialiśmy z naszymi klientami i blisko 60 proc. z nich ocenia działania państwa jako niewystarczające. 35 proc. z nich twierdzi, że to jest bardzo słabe wsparcie, a tylko 7 proc. uważa, że jest ono wystarczające – mówi Cezary Szymczak. – Efektem tej całej sytuacji są również wydłużające się czasy rozpatrywania wniosków klientów o wsparcie, ponieważ nie mają oni dużej poduszki finansowej, w związku z czym bardzo pilnie na nie czekają. Jednak czas rozpatrywania wniosków jest bardzo długi i to tym bardziej może spowodować, że branża będzie szybko chyliła się ku upadkowi.
Dostawcy produktów dla branży fryzjerskiej uruchomili akcję Fryzjerzy Fighterzy, która pozwoli wesprzeć ją w szybkim powrocie do działania i przekaże za darmo 100 tys. farb dla fryzjerów, aby mogli jak najszybciej rozpocząć swoje działania.
Salony będą mogły wznowić działalność pod pewnymi wymogami. Obowiązkowe będą maseczki i rękawiczki, a jeżeli salon ma więcej stanowisk, będzie musiał zainwestować w przegrody oddzielające poszczególnych klientów od siebie, co może kosztować od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Część zakładów będzie zmuszona ograniczyć liczbę jednocześnie obsługiwanych klientów, co zmniejszy ich przychody. Przy niezmienionych kosztach może to się przełożyć na wzrost cen usług.
– Myślę, że dochody salonu się zmniejszą ze względu na fakt, że będą obostrzenia związane z liczbą pracowników oraz odstępami między stanowiskami. Salony, które mają mniejszy metraż, będą więc musiały zrezygnować z części z nich, co spowoduje mniejszą liczbę klientów – potwierdza Dominik Podwika, trener marki RICA, właściciel Podwika Studio we Wrocławiu. – W naszej branży często się zdarza, że pracujemy w tym samym czasie przy dwóch klientach, więc kiedy zmniejsza się obrót, najlepszym rozwiązaniem jest podnieść ceny za usługi, ale z drugiej strony nie wiemy, czy to nie zniechęci klientów, choć dopytują się oni o termin otwarcia salonu.
Czytaj także
- 2025-08-19: Inflacja w nadchodzących miesiącach będzie pozostawała w celu inflacyjnym. Pojawia się duża przestrzeń do obniżek stóp procentowych
- 2025-08-13: Wzrost wydobycia ropy naftowej nie wpłynie na spadek cen surowca. Kierowcy jesienią zapłacą więcej za olej napędowy
- 2025-08-06: Na półmetku wakacji ceny paliw na stacjach nie powinny się wyraźnie zmienić. Znaczące różnice między regionami i stacjami
- 2025-08-13: Tomasz Jacyków: Nie lubię uczestniczyć w wakacyjnym obłędzie migracji ludzi. Unikam jak ognia tego, na co inni czekają cały rok
- 2025-07-15: ZPP: Działania administracji narażają na szwank wysiłek deregulacyjny. Niektóre niosą znamiona dyskryminacji i nękania przedsiębiorców
- 2025-08-18: D. Joński: Europa musi chronić swój rynek poprzez cła i wysokie standardy bezpieczeństwa dla importowanych towarów. Powinniśmy budować własny przemysł oparty na tańszej energii
- 2025-07-15: Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory
- 2025-07-18: Mika Urbaniak: Cały czas tworzę i mam w szufladzie dużo utworów. Teraz kończę moją nową płytę i mam nadzieję, że znowu sporo się będzie wokół mnie działo
- 2025-07-18: Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta
- 2025-07-03: Proces deregulacji nie dotyczy branży tytoniowej. Jest propozycja kolejnej ustawy w ciągu kilku miesięcy
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

K. Gawkowski: Polska w cyfrowej transformacji gospodarki awansowała do pierwszej ligi w Europie. 2,8 mld zł z KPO jeszcze ten proces przyspieszy
Uruchomiony na początku lipca przez Ministerstwo Cyfryzacji i BGK program „KPO: Pożyczka na cyfryzację” cieszy się dużym zainteresowaniem. Samorządy, uczelnie oraz firmy mogą wnioskować o wsparcie finansowe dla inwestycji w transformację cyfrową, m.in. modernizację infrastruktury czy cyberbezpieczeństwo. W sumie na ten cel trafi 2,8 mld zł (650 mln euro). Ze względu na krótki czas naboru obie instytucje organizują w poszczególnych województwach warsztaty dla wnioskodawców, które mają rozwiać ich wątpliwości przy przygotowywaniu wniosków.
Prawo
Koszty certyfikacji wyrobów medycznych sięgają milionów euro. Pacjenci mogą stracić dostęp do wyrobów ratujących życie

Od 2027 roku wszystkie firmy produkujące wyroby medyczne w Unii Europejskiej będą musiały posiadać certyfikat zgodności z rozporządzeniem MDR (Medical Devices Regulation). Nowe przepisy wprowadzają dużo ostrzejsze wymagania w zakresie dokumentacji, badań klinicznych oraz procedur certyfikacyjnych. Branża ostrzega, że część małych i średnich producentów nie zdąży się dostosować. Problemem jest także wysoki koszt i długi czas uzyskiwania certyfikatów. W konsekwencji z rynku mogą zniknąć urządzenia ratujące życie.
Infrastruktura
Nowe przepisy o ochronie ludności cywilnej wprowadzają obowiązkowe elastyczne zbiorniki na wodę. Mają one służyć w razie suszy, pożarów czy wybuchu wojny

Samorządy będą musiały posiadać m.in. elastyczne zbiorniki na wodę pitną i przenośne magazyny wody przeciwpożarowej. To element odpowiedniego przygotowania zasobów na wypadek sytuacji kryzysowych, kataklizmów czy wybuchu konfliktu, wprowadzony nowymi przepisami o ochronie ludności. Eksperci podkreślają, że tego typu rozwiązania to innowacyjne produkty, które nie tylko ułatwiają logistykę w sytuacjach kryzysowych, ale także mogą znacząco skrócić czas reakcji służb ratunkowych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.