Newsy

Chorzy na schizofrenię mogą normalnie żyć i pracować. Pod warunkiem że będą odpowiednio leczeni

2019-04-03  |  06:00
Mówi:prof. dr hab. n. med. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii

dr n. med. Jakub Gierczyński, MBA, Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego

  • MP4
  • Schizofrenia, na którą choruje nawet 50 mln osób na świecie, dotyka przede wszystkim ludzi młodych, średni wiek w momencie diagnozy wynosi 27 lat. Z pomocą chorym przychodzi współczesna medycyna i leki o przedłużonym działaniu podawane raz na jakiś czas w formie zastrzyku. Dzięki nim niwelowane jest ryzyko, że pacjent nie przyjmie codziennej dawki leku, co może skutkować nawrotem choroby. W Polsce dostępne są leki przyjmowane raz na miesiąc, na świecie powszechnie stosuje się już takie podawane raz na trzy miesiące. Upowszechnienie takich terapii może zmniejszyć świadczenia wypłacane w związku z niezdolnością do pracy z powodu schizofrenii, które wynoszą ok. 1,2 mld zł i są dwukrotnie wyższe niż koszty leczenia.

    – W ciągu 2–3 ostatnich dekad doszło do dużej zmiany w farmakoterapii dla pacjentów cierpiących na schizofrenię. Wprowadzono atypowe leki przeciwpsychotyczne, które w odróżnieniu od leków stosowanych wcześniej powodują zwiększenie stężenia dopaminy w jednym rejonie mózgu, a jego zmniejszenie w innym – mówi agencji Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii. – Kolejnym przełomem było zastosowanie tych leków atypowych – nowoczesnych leków w iniekcjach długodziałających.

    Światowa Organizacja Zdrowia ocenia, że choroby psychiczne w ciągu kilkunastu lat staną się jednym z głównych problemów zdrowotnych. Obecnie cierpi na nie co piąta osoba na świecie. Schizofrenia dotyczy ok. 50 mln osób. W Polsce choruje 350–400 tys. osób. Dzięki terapiom o przedłużonym działaniu sposób leczenia uległ zmianie, a pacjenci mogą prowadzić aktywne życie zawodowe i społeczne.

    Kluczowym problemem w przypadku pacjentów cierpiących na schizofrenię jest częste przerywanie terapii. Pacjenci zapominają o codziennym braniu tabletek lub wręcz unikają ich przyjmowania, a widząc u siebie poprawę, przerywają terapię. To z kolei może powodować nawrót choroby. Tymczasem przestrzeganie zaleceń lekarza (ang. compliance) jest najbardziej istotną kwestią w terapii schizofrenii i podstawowym warunkiem osiągnięcia korzyści z leczenia.

    – Schizofrenia dlatego jest tak trudną jednostką chorobową, że z definicji pacjent jest częściowo bezkrytyczny co do objawów swojej choroby, m.in. urojeń. Nawet jeśli zacznie przyjmować leki, po pewnym czasie nadchodzi kryzys i je odstawia – mówi prof. Piotr Gałecki.

    W efekcie choroba nawraca, a jej skutki utrzymują się przez długi czas.

    – Największym problemem był właśnie brak współpracy, który nie wynikał z niechęci samego pacjenta, tylko z jego objawów choroby – ocenia prof. Piotr Gałecki. – Włączenie leku długodziałającego, podawanego w formie iniekcji raz na miesiąc czy trzy miesiące, zapewnia nam stuprocentową współpracę pacjenta.

    Długodziałające leki przeciwpsychotyczne, leki drugiej generacji o przedłużonym uwalnianiu, w Polsce można podawać raz na dwa tygodnie bądź raz na miesiąc. To zaś zwiększa prawdopodobieństwo, że lek na pewno zostanie przyjęty, a dawka nie zostanie pominięta. Na świecie, również w Europie, powszechnie stosowane są już leki, które można podawać nawet raz na trzy miesiące.

    – Preparat, który możemy stosować w iniekcji raz na trzy miesiące, co by tak naprawdę oznaczało przyjęcie przez pacjenta leku 4 razy w roku, ciągle w Polsce nie jest dostępny. I to jest ta różnica między krajami Unii Europejskiej a Polską – zaznacza prof. Piotr Gałecki.

    Schizofrenia najczęściej dotyka ludzi młodych, między 25 a 35 rokiem życia. Jej początek przypada zwykle na późny okres dojrzewania. Choroba skraca zaś życie nawet o 10–20 lat, a chorzy są narażeni na cukrzycę, nadwagę czy różnego typu uzależnienia. Nie oznacza to jednak, że pacjenci muszą być skazani na wykluczenie z rynku pracy.

     W obecnym modelu opieki nie zastanawiamy się, że poprzez nie do końca kompleksowe leczenie schizofrenii, a więc brak dostępu do skutecznych leków oraz kompleksowych zaleceń terapii, „produkujemy” osoby, które mają orzeczoną rentę – ocenia dr n. med. Jakub Gierczyński z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.

    Choroby psychiczne są w Polsce pierwszą przyczyną niezdolności do pracy, a osoby ze schizofrenią stanowią blisko 10 proc. wszystkich rencistów. Tylko w 2017 roku wydatki ZUS z powodu absencji i niezdolności do pracy osób z tą chorobą wyniosły 1,2 mld zł. Dla porównania NFZ na leczenie schizofrenii przeznaczył 600 mln zł.

     Model opieki nad chorym na schizofrenię w Polsce powinien być oparty na dwóch filarach. Pierwszy to optymalny model opieki systemowej, żeby chory nie przebywał pół roku w szpitalu, tylko był leczony na bazie ambulatorium i opieki środowiskowej jak najbliżej swojego domu. Drugi filar to dostęp do nowoczesnych technologii lekowych zawartych w standardach terapeutycznych – tłumaczy dr Jakub Gierczyński.

    Zdaniem eksperta obecne metody leczenia wykluczają z normalnego życia osoby ze schizofrenią. Tymczasem zastosowanie nowoczesnych terapii mogłoby całkowicie zmienić podejście do choroby.

    Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego jest nastawiony na odejście od XIX-wiecznej formy psychiatrii, leczenia w dużych szpitalach psychiatrycznych i przejście do psychiatrii środowiskowej. W 2018 roku ruszył pilotaż w 27 ośrodkach w kraju.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Polityka

    PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

    Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

    Infrastruktura

    Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

    Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

    Polityka

    Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

    Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.