Newsy

Co trzecia polska firma planuje rozwój przez fuzję lub przejęcie. Rynek takich transakcji w końcu się ożywi

2014-06-06  |  06:40
Mówi:Maciej Richter
Funkcja:partner zarządzający doradztwem gospodarczym
Firma:Grant Thornton
  • MP4
  • Coraz więcej firm na całym świecie planuje rozwijać się poprzez fuzje i przejęcia. Jak wynika z raportu Grant Thornton, globalnie taki zamiar deklaruje 31 proc. przedsiębiorców, w Polsce – 33 proc. Najwięcej tego typu transakcji będzie dotyczyć sektorów usług profesjonalnych, finansowych, branży wydobywczej oraz rolnictwa i leśnictwa. Coraz lepsza kondycja gospodarki zachęca też właścicieli do rozważania możliwości sprzedaży firmy.

    Spowolnienie gospodarcze ostatnich lat miało duży wpływ na rynek przejęć i fuzji. Jak wyjaśnia Maciej Richter, partner zarządzający doradztwem gospodarczym Grant Thornton w Polsce, słaba kondycja gospodarek podcięła optymizm kupujących, którzy bardziej rozważnie zaczęli analizować dostępne oferty, natomiast sprzedających niskie wyceny zniechęciły do pozbywania się swoich biznesów.

    Po kilkuletnim okresie zastoju mamy pierwsze sygnały tego, że rynek fuzji i przejęć może wejść znów w fazę ożywienia. Aż 31 proc. przedsiębiorców w tym roku w badaniu prowadzonym przez Grant Thornton International zadeklarowało chęć przejęcia innej firmy w ciągu najbliższych trzech lat – mówi Maciej Richter agencji informacyjnej Newseria Biznes.

    W Polsce w latach 2008-2010 oczekiwania przedsiębiorców co do tego typu inwestycji rosły o ok. 10-15 punktu proc. rocznie, osiągając w 2010 roku poziom 65 proc. W kolejnych latach odsetek ten znacząco się obniżył (poniżej 18 proc.), a w 2013 roku znalazł się na poziomie zbliżonym do unijnej i światowej średniej (odpowiednio 29 proc. i 31 proc.).

    Decyzja o transakcji równie często podyktowana jest chęcią rozwoju, co wzmocnieniem pozycji na rynku.

    39 proc. firm na świecie w ciągu ostatniego roku analizowało rzeczywistą możliwość przejęcia swojego konkurenta, więc było to więcej firm niż tych, które deklarowały chęć takiego strategicznego rozwoju poprzez przejęcia. W Polsce takich firm było 32 proc., więc można powiedzieć, że podobna ilość, co tych, które deklarują chęć rozwoju przez przejęcia – wyjaśnia Maciej Richter.

    Polscy przedsiębiorcy, obok inwestycji prorozwojowych, coraz częściej analizują możliwość sprzedania własnych firm. Deklaruje to 18 proc., a liczba chętnych w ciągu roku zwiększyła się o 6 proc.

    Sprzedających zawsze jest mniej. Od lat jest tak, że firm, które chciałyby kupić firmę jest dwa razy więcej niż właścicieli, którzy chcą sprzedać swoje firmy. Jednak w ostatnich miesiącach zwiększyła się liczba przedsiębiorstw, które są gotowe zmienić właściciela w ciągu następnych trzech lat. Na świecie 11 proc. właścicieli jest gotowych rozważyć taki scenariusz. W ostatnich latach było to mniej niż 8 proc. – podkreśla partner zarządzający doradztwem gospodarczym w Grant Thornton.

    Z badania Grant Thornton wynika, że większość ankietowanych (na świecie 86 proc.) planuje dokonanie transakcji na rynku krajowym, a mniej chętnie podchodzą do fuzji i przejęć za granicą (39 proc.) Podobnie statystyki wyglądają w Polsce – wśród przedsiębiorstw planujących takie transakcje 74 proc. ma na myśli rynek lokalny, a 37 proc. – zagraniczny.

    Moim zdaniem to jest i tak bardzo dużo. Proszę zwrócić uwagę, że przez ponad 20 lat to polskie firmy były kupowane przez zagranicznych inwestorów, a w tej chwili już od paru lat istotna część firm, które planują i dokonują przejęć, robi to wobec firm, których siedziba znajduje się za granicą – wyjaśnia ekspert.

    Jako źródło kapitału na inwestycje najwięcej przedsiębiorców wskazuje zyski z poprzednich lat. Część firm zamierza na ten cel zaciągnąć kredyt bankowy.

    – I to jest element optymistyczny, który wskazuje na to, że fuzji i przejęć może być więcej, ponieważ dostępność źródeł finansowania obecnie jest wyższa niż była w przeszłości – mówi Maciej Richter.

    Najbardziej aktywny pod względem fuzji i przejęć będzie rynek usług profesjonalnych, na którym połowa ankietowanych firm planuje takie transakcje. Deklaracje takie złożyło również ponad 40 proc. firm z branży usług finansowych, rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa oraz z sektora wydobywczego.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Problem głodu i niedożywienia istnieje także w Polsce. Potrzeba poważnej dyskusji o rolnictwie i produkcji żywności

    Setki tysięcy dzieci i seniorów w Polsce żyją w skrajnym ubóstwie, czego efektem są głód lub niedożywienie, które mogą prowadzić do pogłębiania problemów zdrowotnych. Z kolei rolnicy produkujący żywność borykają się z wysokimi kosztami produkcji i niskimi cenami żywności w skupie, które nie zawsze rekompensują nakłady. Do tego dochodzi nieprzewidywalność produkcji, pogłębiana przez zmiany klimatyczne. Jednocześnie w dobie rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego w gospodarstwach domowych i w łańcuchach dostaw wciąż na wielką skalę marnuje się produkty spożywcze. To wszystko powoduje, że potrzebujemy w Polsce dyskusji o zmianach w systemie.

    Ochrona środowiska

    Miasta walczą z upałami. Jedną ze skutecznych metod jest malowanie dachów budynków na biało

    Pomalowanie dachów budynków na biało lub pokrycie ich odblaskową powłoką może się przyczynić do schłodzenia temperatury w dużych, gęsto zaludnionych miastach o ponad 1°C. Białe dachy są pod tym względem skuteczniejsze nawet niż pokryte roślinnością zielone dachy czy panele słoneczne – pokazało badanie przeprowadzone w Londynie przez naukowców z UCL. – Pomalowanie dachu na biało jest bardzo tanie i proste, nie trzeba niczego zmieniać w strukturze budynku – wskazuje główny autor badania, dr Oscar Brousse z UCL Bartlett School Environment, Energy & Resources.

    Problemy społeczne

    Rządowy program refundacji in vitro może poprawić statystyki dzietności. W Polsce spadek liczby urodzeń sukcesywnie się pogłębia

    W 2023 roku urodziło się 272 tys. dzieci – o 33 tys. mniej niż jeszcze rok wcześniej i zarazem najmniej od końca II wojny światowej. Wskaźnik dzietności plasuje się dużo poniżej wartości, która gwarantuje zastępowalność pokoleń, a przyrost naturalny już od lat pozostaje ujemny. W poprawie tych statystyk może pomóc działający od czerwca br. rządowy program refundacji in vitro. – Z doświadczeń międzynarodowych wiemy, że takie programy pozytywnie wpływają na dzietność i zwiększają ją w sposób znaczny – mówi Michał Modro, radca prawny zajmujący się obszarem zdrowia. Jak wskazuje, oprócz refundacji samej procedury potrzebna jest też jednak szersza edukacja społeczeństwa, bo w Polsce stygmatyzacja par, które zdecydowały się na in vitro oraz dzieci poczętych tą metodą, wciąż jest dość częstym problemem.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.