Newsy

[DEPESZA] W kryzysie milczenie nie jest złotem. Spójna i wiarygodna komunikacja może przesądzić o przyszłości wielu firm

2020-03-31  |  06:20
Strona internetowa
Materiały prasowe:agencja informacyjna Newseria

Pandemia koronawirusa wpłynęła nie tylko na sytuację finansową firm, lecz także na ich komunikację. Duża część zrezygnowała z niej całkowicie, w ten sposób wysyłając w świat komunikat: nie wiadomo, co się u nas dzieje. Tymczasem właściwe zarządzanie informacją jest kluczowe właśnie teraz – może pomóc firmom w przezwyciężeniu kryzysu i opłaci się po zakończeniu pandemii, kiedy wszyscy będą chcieli wrócić do normalności. – Prędzej czy później obecny kryzys dobiegnie końca i może się okazać, że te podmioty, które potrafiły odpowiednio zarządzić nim od strony komunikacyjnej, znajdą się dwie długości przed resztą rynku – mówi prezes agencji informacyjnej Newseria, Artur Woliński.

Skutki pandemii koronawirusa jako jedna z pierwszych odczuła branża targowo-wystawiennicza. Większość konferencji i targów została odwołana, wskutek czego firmy straciły na razie możliwość zaprezentowania się, pokazania swoich nowości produktowych i nawiązania kontaktu z potencjalnymi klientami. Jedną z pierwszych tego typu imprez był Mobile World Congress w Barcelonie. Z kolei po odwołaniu salonu Geneva International Motor Show, na którym rokrocznie odbywa się nawet ok. 150 motoryzacyjnych premier, część marek postanowiła przenieść je do internetu. Na dogodniejszy termin w celu zaprezentowania światu nowego iPhone’a 9/SE 2 czeka też Apple, który odwołał planowaną na koniec marca konferencję premierową w Cupertino.

Problem ma również część spółek giełdowych, które niedługo będą publicznie prezentować swoje wyniki finansowe po I kwartale br., i wiadomo już, że raczej nie zorganizują tradycyjnych konferencji prasowych dla dziennikarzy. Z kolei część marek w ogóle zrezygnowała z komunikacji albo ograniczyła ją do minimum, skupiając się tylko na działaniach i przekazach związanych z koronawirusem.

– Rezygnacja z komunikacji w czasie kryzysu to błąd. Oczywiście sprzedaż spada, ponieważ koronawirus wpłynął na ograniczenie popytu i Polacy z oczywistych względów kupują mniej albo odkładają te zakupy w czasie. Jednak obecny czas jest najlepszy do tego, aby wzmocnić pozycję i zaufanie do marki, a także pokazać, jakie wartości za nią stoją. Innymi słowy: zbudować długofalową świadomość marki w percepcji konsumentów – mówi Artur Woliński, prezes agencji informacyjnej Newseria.

Jak podkreśla, właściwe zarządzanie informacją jest teraz dla firm kluczowe w przezwyciężeniu kryzysu i może się opłacić po zakończeniu pandemii, kiedy rynek zacznie się stabilizować. Po tygodniach siedzenia w domach konsumenci będą chcieli wrócić do normalności, spotykać się, nadrobić odkładane zakupy i „odbić” sobie stracony czas.

– Większość Polaków robi w tej chwili zakupy przez internet. Dlatego marki powinny skoncentrować teraz swoją komunikację wokół kanałów online i wideo. Poza oczywistymi beneficjentami tej sytuacji, czyli np. producentami artykułów higienicznych i branżą IT, w której rośnie zapotrzebowanie na sprzęt do pracy zdalnej, skorzystają na tym kryzysie ci, którzy będą umieli właściwie zareagować na nową sytuację, wykorzystać ją do zbudowania zaufania swoich klientów i interesariuszy – mówi Artur Woliński.

Prezes agencji Newseria podkreśla, że obecny kryzys jest dla firm złym momentem na rezygnację z komunikacji i zamiast panikować, marki powinny teraz opracować nową strategię i panować nad swoim przekazem. Chociażby dlatego, że koronawirus stał się dobrą pożywką dla lawiny fake newsów i jeżeli firma padnie ich ofiarą, ciężko jej będzie zapobiec wizerunkowym stratom. Z tego powodu trzeba zawczasu komunikować swoje działania i pokazać, że firma odpowiedzialnie radzi sobie z pandemią.

 Część z nich obawia się podejmować teraz działania w zakresie nagrań wideo, dlatego że nie chcą narażać swoich pracowników na ryzyko zakażenia. Newseria działa w pełni bezpiecznie: przeszkoliliśmy pracowników i ekipy reporterskie, wdrożyliśmy wszystkie procedury bezpieczeństwa, w odpowiedzi na sytuację wprowadziliśmy też depesze informacyjne bez wideo. Realizujemy również akcje niestandardowe wspólnie z partnerami i klientami. Prędzej czy później obecny kryzys dobiegnie końca i może się okazać, że te podmioty, które potrafiły odpowiednio zarządzić nim od strony komunikacyjnej, znajdą się dwie długości przed resztą rynku – mówi Artur Woliński.

Aby zapewnić bezpieczeństwo ekspertom i ekipom reporterskim podczas nagrań, Newseria wdrożyła szereg procedur, m.in. rozdzielny mikrofon dla reportera i mikrofon na statywie dla rozmówcy, dzięki czemu możliwe jest zachowanie odpowiedniej odległości. Sprzęt i samochody, którymi poruszają się ekipy, są regularnie dezynfekowane, a reporterzy są wyposażeni w rękawiczki i maseczki. Przy zachowaniu maksimum bezpieczeństwa agencja nie przestaje realizować nagrań i wywiadów wideo. Jednak w odpowiedzi na bieżącą sytuację wprowadziła także depesze tekstowe bez wideo. Nowy typ materiałów ma umożliwić ciągłość komunikacji nawet bez kontaktu z ekspertami, którzy obecnie nie chcą bądź nie mogą wziąć udziału w nagraniu przed kamerą.

Do pobrania

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Polityka

Wynik wyborów prezydenckich w USA zależeć będzie od kilku stanów. Jest ryzyko nieuznania przegranej jednej ze stron, zwłaszcza przez Donalda Trumpa

Kończy się kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych, obfitująca w historyczne wydarzenia. Symbolicznie wybory rozstrzygną się we wtorek 5 listopada, ale ostateczną decyzję podejmie Kolegium Elektorów dopiero w grudniu. O wyniku zadecydują głosy w tzw. stanach wahających się, czyli niepopierających tradycyjnie demokratów ani republikanów. Najnowszy sondaż wskazuje na minimalną przewagę Kamali Harris w większości tych okręgów. Istnieje ryzyko, że Donald Trump nie uzna niekorzystnego dla siebie wyniku wyborów, jak było to cztery lata temu.

Konsument

Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie

Prawie połowa Polaków twierdzi, że myśląc o sztucznej inteligencji, odczuwa zaciekawienie, ale aż 39 proc. przyznaje, że są to głównie obawy. Dotyczą one niewłaściwego wykorzystania SI, utraty kontroli nad nią i marginalizacji roli człowieka na rynku pracy. Na razie jednak tylko 11 proc. badanych używa narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w swojej pracy. Chociaż rozwiązania te zyskują zwolenników, to wciąż duża grupa pracowników nie wie, w jaki sposób mogłyby one wspomóc ich w obowiązkach zawodowych – wskazuje badanie „Polacy o AI. Codzienność, nadzieje, obawy”.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.