Newsy

Dwa lata członkostwa Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej. Składki członkowskie mogą wrócić do kraju w postaci kontraktów

2014-11-18  |  06:15
Mówi:Paweł Wojtkiewicz
Funkcja:dyrektor biura
Firma:Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego
  • MP4
  • W środę miną dwa lata członkostwa Polski w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Przynależność do tej organizacji to dla naszego przemysłu duża szansa rozwoju. Jeszcze przez trzy lata potrwa program przetargów adresowanych tylko do polskich firm. Dzięki kontraktom zawartym z ESA do Polski ma wrócić większość wynoszącej niemal 30 mln euro składki członkowskiej, którą nasz rząd co roku płaci agencji. 

    Polskie przedsiębiorstwa negocjują z Europejską Agencją Kosmiczną udział w szeregu ciekawych misji. Niestety, dowiemy się o nich za 5, może za 6 lat, musimy jeszcze poczekać. Pierwszym podstawowym sukcesem jest to, i to okaże się dość niedługo, że polskie przedsiębiorstwa konsumują naszą składkę do Europejskiej Agencji Kosmicznej – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Paweł Wojtkiewicz, dyrektor biura Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego.

    Polska przystąpiła do ESA w listopadzie 2012 r. Poza opłatą wstępną w wysokości ponad 11 mln euro musimy płacić roczną składkę. Obowiązkowa składka wynosi ok. 19 mln euro rocznie, a po uwzględnieniu dobrowolnej kontrybucji w 2013 r. wyniosła 28,9 mln euro. To niecały 1 proc. całego budżetu ESA.

    Jako nowy członek agencji Polska może liczyć na preferencyjny 5-letni program przetargów adresowanych szczególnie do polskich firm. W jego ramach co najmniej 45 proc. płaconej przez Polskę składki ma wrócić do kraju w postaci kontraktów. To duża szansa dla start-upów i dużych przedsiębiorstw w tej branży.

    Firmy, które chcą rozpocząć działalność w sektorze kosmicznym, mogą zaproponować realizację jakiegoś projektu. To nie musi być produkt, który od razu poleci w kosmos, może być to produkt mniej zaawansowany technologicznie – tłumaczy Wojtkiewicz. ‒ Sektor kosmiczny jest bardzo atrakcyjny, bardzo innowacyjny, ale też dosyć trudny. Firmy, które zamierzają w nim działać, muszą nie tylko mieć bardzo dobry produkt, na bardzo wysokim poziomie technologicznym, lecz także muszą zainwestować w czas, pieniądze oraz mieć kadry.

    Dodaje, że na razie w Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego zrzeszonych jest 31 małych i dużych firm oraz ośrodków badawczych. Liczba ta jednak może rosnąć w miarę napływu finansów i kontraktów do branży kosmicznej. Bardzo dużym impulsem są właśnie przetargi ogłaszane przez ESA, do których Polska ma teraz łatwy dostęp. Nie brakuje również inwestorów prywatnych, co pokazało np. niedawne spotkanie młodych przedsiębiorców z rynkiem kapitałowym zorganizowane przez PARP.

    Wojtkiewicz zauważa, że choć przemysł kosmiczny w Polsce wciąż jest niewielki, to ma już pierwsze sukcesy. W lądowniku Philae, który 12 listopada jako pierwszy zbudowany przez człowieka obiekt wylądował na komecie, znalazł się instrument MUPUS zbudowany w Centrum Badań Kosmicznych PAN.

    Jest to niewątpliwy sukces, który pokazuje, że w Polsce są kadry, które potrafią tworzyć produkty mogące z powodzeniem konkurować na europejskim rynku kosmicznym – podkreśla Wojtkiewicz.

    W dalszej promocji i rozwoju polskiego przemysłu kosmicznego ma pomóc Polska Agencja Kosmiczna. Choć Wojtkiewicz krytykuje plany ulokowania jej siedziby w Gdańsku (bo większość firm z branży ma siedziby w Warszawie), to liczy na skuteczne wsparcie przemysłu. Podkreśla, że dużym wyzwaniem stojącym przed agencją będzie koordynacja działań wszystkich zaangażowanych resortów, czyli m.in. obrony, gospodarki, nauki, spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych. Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o powołaniu Polskiej Agencji Kosmicznej 20 października. Jej roczny budżet ma wynieść do 10 mln zł.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.