Mówi: | Krzysztof Król |
Funkcja: | doradca Prezydenta RP |
E. Bieńkowska rekomenduje elektroniczny pobór opłat od aut osobowych na autostradach. To zwiększy przepustowość i bezpieczeństwo
Odchodząca minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska rekomenduje e-myto jako nowy sposób poboru opłat od samochodów osobowych na autostradach. Rozwiązanie będzie można wykorzystywać nie tylko do regulacji płatności, lecz także w ramach tworzonego polskiego i europejskiego systemu zarządzania ruchem. To szansa na rozładowanie korków i zwiększenie bezpieczeństwa na drogach.
‒ Niestety, jeśli chcemy jeździć przyzwoitymi drogami, musimy za to płacić. Systemy winietowe powodują, że właściciel autostrady otrzymuje mniej pieniędzy, ponadto można je łatwiej obejść. Ponadto nie ma tego szeregu zalet wynikających z elektronizacji i identyfikacji samochodu, które umożliwiają inne usługi – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Król, doradca prezydenta RP.
Decyzja o likwidacji manualnego poboru opłat na autostradach i uciążliwych dla kierowców bramek została podjęta przez minister infrastruktury i rozwoju Elżbietę Bieńkowską już wiosną tego roku. Odchodząca na stanowisko komisarza UE Bieńkowska zarekomendowała zastąpienie go elektronicznym poborem opłat. Ostateczną decyzję podejmie nowa szefowa MIR-u Maria Wasiak. Według Bieńkowskiej nowy system może wejść w życie już w 2016 r.
Poza e-mytem rozważane były też winiety lub system video tollingu, czyli kamery odczytujące tablice rejestracyjne pojazdów. Elektroniczny pobór opłat obowiązuje już na autostradach, drogach ekspresowych oraz niektórych drogach krajowych dla samochodów o dopuszczalnej masie powyżej 3,5 ton, a na zarządzanych przez GDDKiA autostradach elektronicznie płacić mogą również kierowcy aut osobowych. W Europie obecnie dominują systemy mieszane, czyli manualno-elektroniczne (np. Francja, Włochy), winiety (Austria, Szwajcaria, Czechy) oraz autostrady bezpłatne (Niemcy, Holandia, Belgia).
Jak przekonuje Krzysztof Król, zastąpienie bramek winietami, nawet jeśli doszłoby do tego we wszystkich krajach w UE, nie stworzy kierowcom komfortowej sytuacji.
‒ Winiety obowiązują w danym kraju, więc jeśli ktoś często jeździ po Europie, to będzie w każdym kraju nalepiał sobie nową winietę. Nalepkę austriacką, niemiecką, francuską, włoską – to absurd. Powinien być jednolity europejski system identyfikacji elektronicznej – apeluje Król.
Elektroniczny system poboru opłat stwarza zresztą znacznie większe niż winiety możliwości, które mogą być wykorzystywane jedynie do płacenia za przejazd. Poprzez identyfikację pojazdów można między innymi lepiej zarządzać danymi dotyczącymi ruchu, wypadków i tworzących się korków. Taką funkcjonalność ma mieć Krajowy System Zarządzania Ruchem, nad którym pracuje GDDKiA.
‒ Będzie wiadomo, że w danym momencie tą drogą nie powinniśmy jechać albo wręcz przeciwnie. Będzie można wprowadzić restrykcje w rodzaju: „Uwaga, na tym odcinku jedziemy nie 140 km/h, tylko ze względu na gorsze warunki 100 km/h”. To zwiększy bezpieczeństwo, a ponadto przepustowość oraz możliwości wynikające z nadzoru – wylicza zalety e-myta Król.
System będzie mógł być docelowo zintegrowany na poziomie europejskim, co umożliwi płatności za pomocą jednego urządzenia w całej UE. Taka integracja zwiększy też bezpieczeństwo, bo Komisja Europejska pracuje już nad inicjatywą eCall. Projekt ten zakłada automatyczne informowanie scentralizowanego systemu zarządzania i nadzoru o wydarzeniach drogowych, np. o wypadkach. Jak podkreśla Król, nie ma przeszkód, by system eCall i europejski elektroniczny pobór opłat działały z wykorzystaniem tej samej technologii.
Czytaj także
- 2025-02-26: Cyfrowe euro coraz bliżej. Europejski Bank Centralny przygotowuje się do rewolucji w systemie płatności
- 2025-02-19: Zasada 3R może ograniczyć liczbę elektroodpadów. Recykling nie rozwiąże wszystkich problemów
- 2025-01-24: MŚP coraz więcej wnoszą do polskiego eksportu. Postęp technologiczny ułatwia im ekspansję
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-23: Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
- 2024-12-10: Polska spółka stworzyła innowacyjny system poprawiający bezpieczeństwo pożarowe w kopalniach. Właśnie wchodzi z nim na globalny rynek
- 2024-12-06: Szara strefa na rynku e-papierosów sięga 37,5 proc. Przez podwyżki cen więcej użytkowników może szukać nielegalnych źródeł
- 2024-12-19: Unijny system handlu emisjami do zmiany. Po 2030 roku może objąć technologie pochłaniania CO2
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-12-03: Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Farmacja

Zbrojeniówka i farmacja kluczowe dla bezpieczeństwa kraju. Polskie firmy walczą o pozycję w obu tych sektorach
Polska gospodarka stoi przed wieloma wyzwaniami – od inflacji i zmian legislacyjnych po dynamiczny rozwój technologii. W tym kontekście kluczową rolę odgrywają przedsiębiorcy, którzy nie tylko napędzają wzrost gospodarczy, ale również inwestują w innowacje, cyfryzację i zrównoważony rozwój. Z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju jednymi z najważniejszych są branże zbrojeniowa i farmaceutyczna.
Konsument
Konsumenci zwracają uwagę na klasę energetyczną sprzętu AGD. To ma wpływ na ich rachunki

Duże AGD ma spory potencjał oszczędności prądu w gospodarstwach domowych i w całym systemie elektroenergetycznym – ocenia APPLiA Polska, związek pracodawców tej branży. Ze względu na postęp technologiczny dziś produkowane urządzenia w najlepszych klasach energetycznych zużywają 10–20 proc. prądu w porównaniu do urządzeń dostępnych 25 lat temu. Do stałego postępu w tym obszarze motywują też wymogi unijne, które z roku na rok się zaostrzają.
Prawo
Polska w końcówce europejskiej stawki pod względem udziału kobiet w zarządach spółek. Zmienić ma to unijna dyrektywa

Udział kobiet w zarządach i radach nadzorczych 140 największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie na koniec 2024 roku wyniósł 18,4 proc. – wynika z danych 30% Club Poland. Zgodnie z dyrektywą Women on Boards, żeby zapewnić równowagę płci, 33 proc. wszystkich stanowisk zarządczych powinno być zajmowane przez osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci. Sytuację kobiet powinny poprawić obowiązkowe parytety, transparentność rekrutacji oraz merytoryczne kryteria wyboru kandydata.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.