Newsy

Pierwsze katody z tlenkowej rudy miedzi kopalni Sierra Gorda

2014-04-07  |  06:55

KGHM analizuje możliwość produkcji katod miedzianych z tlenkowej rudy w chilijskiej kopalni Sierra Gorda. Jeśli okaże się to opłacalne, istotnie poprawią się wyniki finansowe tego projektu, który zakładał przerabianie jedynie rudy siarczkowej. Pierwsze testy są obiecujące. Projekt Sierra Gorda jest coraz bliżej uruchomienia. Działa już 142-kilometrowy wodociąg doprowadzający wodę z oceanu.

– Oprócz zakładanej produkcji koncentratu miedziowego z rud siarczkowych, rozważamy też możliwość produkowania katod z rudy tlenkowej. Pierwotnie w założeniach inwestycyjnych ruda tlenkowa była traktowana jako odpad, składowany na hałdach. Jednak po przeprowadzeniu pierwszych testów okazało się, że są przesłanki ku temu, aby móc produkować katody przy użyciu technologii ługowania SX-EW, również z rudy tlenkowej – wyjaśnia agencji informacyjnej Newseria Biznes Jarosław Romanowski, wiceprezes ds. finansowych KGHM Polska Miedź SA.

Ruda tlenkowa nie jest przerabiana w procesie hutniczym, lecz metodą, która pozwala otrzymać miedzianą katodę w wyniku procesów chemicznych. W Sierra Gorda ruda tlenkowa zalega nad pokładami rudy siarczkowej, podobnej do tej, którą KGHM wydobywa w Polsce. Jest ona przerabiana na koncentrat miedziowy podlegający procesom hutniczym, którego finalnym produktem jest również katoda.

Mimo iż w założeniach projektu Sierra Gorda nie przewidywano przerabiania rudy tlenkowej, podjęto decyzję o przeprowadzeniu prób produkcyjnych na skalę półprzemysłową. Wyniki pierwszych testów są obiecujące. Po próbach laboratoryjnych i półprzemysłowych, w których KGHM przerobił 44 tys. ton rudy tlenkowej, wyprodukowano 50 ton katod miedzianych. Do września potrwają analizy opłacalności tej produkcji, a po ich ukończeniu zapadnie ostateczna decyzja o ewentualnym uruchomieniu działalności w tym obszarze.

Romanowski podkreśla, że jeśli produkcja katod miedzianych z rud tlenkowych w Sierra Gorda okaże się opłacalna, miałoby to znaczący wpływ na wyniki finansowe całego projektu. W początkowych analizach KGHM w ogóle nie brał pod uwagę przerobu rudy tlenkowej.

Prace zmierzające w kierunku uruchomienia projektu Sierra Gorda są już na finiszu.

Na pewno zabezpieczenie dostępu do źródeł wody dla projektu Sierra Gorda, który jest położony na pustyni Atacama, było kamieniem milowym. Sama długość rurociągu, który łączy kopalnie z oceanem, to  142 km. Nie jest to tylko rurociąg, lecz także przepompownie. Bez zapewnienia sobie dostępu do wody z oceanu, ten projekt nie mógłby być w ogóle zrealizowany – podkreśla Romanowski.

Zapewnienie dostępu wody do Sierra Gorda, położonego w jednym z najbardziej suchych obszarów świata, było wyzwaniem i wiązało się z uzyskaniem wielu pozwoleń. Wykorzystanie lokalnych źródeł wody nie wchodziło jednak w grę. Groziłoby to bowiem pozbawieniem dostępu do wody mieszkańców regionu. To, jak podkreśla Romanowski, byłoby sprzeczne z podejściem KGHM-u, który chce być firmą społecznie i ekologicznie odpowiedzialną. 

Pierwszy etap wydobycia miedzi w Sierra Gorda ma ruszyć już w III kwartale tego roku. W tym roku produkcja może sięgnąć 70 tys. ton, a od przyszłego będzie to 110 tys. ton. Wartość projektu Sierra Gorda to niemal 4 mld dolarów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ochrona środowiska

Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji

Jedną z pierwszych decyzji drugiej kadencji Donalda Trumpa było wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego. Oficjalnie nastąpi to 27 stycznia 2026 roku. Eksperci oceniają, że decyzja ta może pozostać w sferze negatywnej narracji politycznej, ponieważ względy ekonomiczne będą jednak wskazywać na wprowadzanie zielonych rozwiązań, a Trump i jego otoczenie to przede wszystkim biznesmeni. Negatywne stanowisko USA wobec walki z kryzysem klimatycznym może się jednak przełożyć na globalną debatę publiczną.

Media i PR

Europosłowie PiS i Konfederacji ostrzegają przed europejską cenzurą. Blokowanie treści w sieci zagraża wolności słowa

Akt o usługach cyfrowych (DSA) – przez nałożenie obowiązków na platformy mediowe – ma co do zasady ograniczyć rozprzestrzenianie nielegalnych treści w sieci, fake newsów i mowy nienawiści. To istotne, zwłaszcza w kontekście agresywnej rosyjskiej dezinformacji w social mediach. Nowe przepisy budzą jednak wątpliwości w zakresie cenzury i ograniczania wolności słowa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.