Newsy

Hotele wznawiają działalność. Turyści masowo rezerwują pobyty weekendowe, ale muszą się liczyć ze wzrostem cen

2021-02-12  |  06:15

– Proszę się nie dziwić, że czasami ceny mogą być wygórowane. Hotelarze chcą w jakiś sposób odrobić straty, naturalnie zdroworozsądkowo – mówi Adam Latek, członek Polskiej Izby Hotelarzy. Otwarcie hoteli i pensjonatów od 12 lutego już w pierwszy weekend przyciągnie osoby świętujące walentynki, a w góry ruszą fani zimowych sportów, bo stoki również wznawiają działalność. Hotelarze widzą już zwiększoną liczbę rezerwacji także na kolejne weekendy, również na Dzień Kobiet czy Święta Wielkanocne. Już w tej chwili turyści wybierający się w najbliższych dniach w góry mogą mieć kłopot ze znalezieniem wolnych kwater.

Od 28 grudnia ub.r. hotele i inne miejsca noclegowe pozostają zamknięte nawet dla gości podróżujących służbowo. Decyzją rządu od piątku 12 lutego mogą wznowić działalność, ale tylko do 50 proc. obłożenia miejsc noclegowych i z zachowaniem ścisłego reżimu sanitarnego.

– Jesteśmy z tej decyzji zadowoleni, ale czekamy na otwarcie gastronomii. Bez niej cała gastronomia hotelowa będzie odbywać się na zasadzie room service’u, czyli każde zamówienie, śniadania, obiadokolacje czy lunche będą serwowane wyłącznie do pokojów. To będzie niesamowita operacja logistyczna, żeby 50, 90 czy 110 takich zamówień dostarczyć na czas. Na szczęście goście wiedzą i są na tyle wyrozumiali, że na śniadanie mogą dłużej poczekać – mówi agencji Newseria Biznes Adam Latek, członek Polskiej Izby Hotelarzy, właściciel Latek Hotels.

Hotelarze podkreślają, że są przygotowani na nowy reżim sanitarny, ale liczą, że rząd pozwoli także na otwarcie gastronomii i hotelowych restauracji, z których czerpią też istotną część przychodów.

 Wszystkie procedury są przez hotelarzy ściśle przestrzegane, czyli m.in. dezynfekcja, maseczki, dystans i odległość między stolikami, bo mamy nadzieję, że z początkiem marca otworzy się też gastronomia. Na ten krok też jesteśmy przygotowani – zapewnia Adam Latek. – Pokoje po każdym gościu są dezynfekowane, każda osoba pracująca w obiekcie hotelowym jest przeszkolona i podczas serwisu, opieki nad gościem zachowuje pełny reżim sanitarny. Pod tym względem można dziś śmiało przyrównać hotele do szpitali, bo jeśli chodzi o czystość sanitariatów, pokoi, odkurzanie, odświeżanie etc., wszystko jest na takim samym poziomie. 

Zgodnie z danymi GUS w połowie ubiegłego roku baza noclegowa w Polsce wynosiła 10 291 obiektów, z których większość (2149) stanowiły właśnie hotele. W obiektach noclegowych w Polsce funkcjonuje około 7195 placówek gastronomicznych (pomiędzy lipcem 2019 a lipcem 2020 roku ubyło ich aż 774), z których prawie połowę stanowią właśnie hotelowe restauracje (3134), a następnie bary i kawiarnie (1979).

Rentowność hoteli przy 50-proc. obłożeniu zależy od tego, jak duży jest obiekt. Jeśli przy stu pokojach połowa jest zajęta, to wystarczy na pokrycie kosztów stałych i poniekąd odrobienie strat – mówi członek Polskiej Izby Hotelarzy. – Te 50 proc. to takie minimum, które pozwoli nam w miarę funkcjonować.

Jak wskazuje, otwarcie hoteli i pensjonatów przypadające tuż przez wypadającymi 14 lutego walentynkami spowodowało zwiększone zainteresowanie podróżnych.

 Z racji weekendu walentynkowego ta aktywność rezerwacyjna rzeczywiście była bardzo zauważalna. Ale turyści rezerwują również późniejsze terminy na pakiety romantyczne, rehabilitacyjne czy pobyty seniora. Wiele osób będzie mogło wyjechać z dziećmi i skorzystać wreszcie z bonu turystycznego – mówi Adam Latek.

Na szybką rezerwację pobytu w hotelu powinni zdecydować się zwłaszcza ci, którzy planują wyjazd w góry. Śnieżna zima i ponowne otwarcie stoków narciarskich sprawiły bowiem, że hotele w górskich kurortach cieszą się w tej chwili sporym zainteresowaniem.

– W innych regionach Polski z dostępem nie ma na razie problemu, choć kolejne weekendy też są już w jakimś procencie pozajmowane. Na pewno turystom, którzy chcą mieć wybór i rezerwować następne weekendy – przypadające w Dzień Kobiet czy Wielkanoc – sugerowałbym podejmowanie decyzji już teraz. Nie ukrywamy, że zainteresowanie rezerwacjami weekendowymi jest dość spore – mówi właściciel Latek Hotels.

Jak wskazuje, turyści muszą liczyć się jednak ze wzrostem cen, bo po miesiącach lockdownu i zamrożenia działalności hotelarze będą chcieli odrobić choć część poniesionych strat.

– Proszę się nie dziwić, że czasami te ceny mogą być wygórowane. Hotelarze w jakiś sposób chcą odrobić straty, ale naturalnie zdroworozsądkowo. Aczkolwiek z drugiej strony nie oczekujmy, że obiekt hotelowy będzie wynajmował za pół ceny, bo to już naprawdę byłoby dla hotelarzy gwoździem do trumny – mówi Adam Latek.

Branża hotelowa, podobnie jak cała HoReCa, jest jedną z tych, które na pandemii COVID-19 ucierpiały najdotkliwiej. Już w połowie roku przedstawiciele Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego prognozowali, że do końca roku obostrzeń może nie przetrwać 20 proc. hoteli. Także tegoroczne ferie zimowe okazały się dla nich straconym sezonem. Z danych KRD wynika, że w całym ubiegłym roku zadłużenie branży HoReCa zwiększyło się aż o 33 proc.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Targi Bezpieczeństwa

Handel

Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca

5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.

Ochrona środowiska

Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.

Handel

Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

– Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.