Newsy

Orłowski o budżecie: będą przesuwane inwestycje, cięcia będą dość bolesne

2013-07-23  |  06:30
Mówi:Prof. Witold Orłowski
Funkcja:Główny doradca ekonomiczny
Firma:PwC
  • MP4
  • Na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu posłowie będą debatować nad sprawozdaniem z wykonania budżetu za 2012 rok, co zostanie zakończone głosowaniem nad absolutorium dla rządu. Wkrótce Sejm zajmie się również przepisami zawieszającymi 50-cioprocentowy próg ostrożnościowy, co umożliwi nowelizację tegorocznej ustawy budżetowej. Zdaniem Witolda Orłowskiego, głównego doradcy ekonomicznego PwC zarówno ta ustawa, jak i sama nowelizacja budżetu nie wpływa negatywnie na wizerunek Polski w oczach uczestników rynku finansowego. To, co może niepokoić to spór ministra finansów z szefem banku centralnego oraz fakt, że rząd tak długo zwlekał z trudnymi decyzjami.

     – Rząd w Polsce jest wiarygodny. Widać było, że giełdy i kurs walutowy w ogóle nie zareagowały na te informacje o nowelizacji budżetu, właściwie wszyscy od miesięcy wiedzą, że to musiało się stać – wyjaśnia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria prof. Orłowski. – Skala zmiany deficytu też nikogo nie zaskoczyła, a jeśli nawet, to pozytywnie, bo niektórzy się obawiali, że być może więcej będzie niezbilansowania. W sensie finansowym nic wielkiego się nie stało – zapewnia.

    Zdaniem głównego doradcy ekonomicznego PwC rząd powinien jednak podjąć odpowiednie działania wcześniej i reagować na zbliżający się kryzys kilka lat temu. Teraz naraża się na ogromną krytykę, ale nie ma wyjścia i musi podejmować niepopularne decyzje, bo w budżecie brakuje pieniędzy. Mimo że minister finansów wielokrotnie zapewniał, że kasa państwa nie jest zagrożona.

     – Pewnie minister Rostowski będzie rozliczany przez opozycję za bardzo duży urzędowy optymizm, który reprezentował w ciągu ostatnich lat, twierdząc, że całkowicie panuje nad finansami – mówi prof. Orłowski. – Nawet jeśli sytuacja nie jest groźna finansowo, to jest nieprzyjemna z punktu widzenia odbioru społecznego.

    Źle, jego zdaniem, odbierany jest też spór ministra finansów z szefem NBP. Jacek Rostowski zarzuca Radzie Polityki Pieniężnej spóźnione i zbyt łagodne obniżki stóp procentowych. Prof. Marek Belka nie czuje się winny, a oskarżenia wicepremiera tłumaczy jego obecnymi kłopotami z budżetem.

     – Tego nie było przecież od lat. To są rzeczy, które w oczywisty sposób wzbudzają emocje i zaniepokojenie, bo wcale nie jest dobrze, jeśli minister zaczyna z bankiem centralnym wymieniać się oskarżeniami, kto zawinił bardziej – mówi ekonomista.

    W budżecie brakuje 24 mld zł. Deficyt ma być większy o 16 mld zł. Reszta oszczędności ma pochodzić – jak zapowiada premier Tusk – z cięć budżetowych poszczególnych ministerstw. Zdaniem prof. Orłowskiego mimo zapewnień szefa rządu, że cięcia nie dotkną obywateli, mogą one być odczuwalne dla społeczeństwa.

     – Będzie się przesuwać w czasie inwestycje, wydatki bieżące. To nie są trwałe oszczędności. One są dość bolesne, choć pewnie nie tak jak załamanie gospodarki czy podwyższanie podatków – mówi ekonomista. – Wiele tych inwestycji jest naprawdę potrzebnych. Ich opóźnienie o pół roku czy rok to jest zawsze problem dla nas wszystkich.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Polityka

    Infrastruktura

    Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku

    Ustawa o jawności cen miała na celu ułatwić klientowi szybkie sprawdzenie aktualnych cen mieszkań i lepsze zrozumienie oferty dewelopera. Przedstawiciele branży mówią wprost: idea ustawy jest słuszna, jednak kształt, jaki przybrała w praktyce, podobnie jak tryb jej uchwalenia, budzi już niepokój. Błyskawiczny tryb procedowania sprawił, że powstała ustawa, która obejmie 12,4 proc. rynku. Zdaniem Polskiego Związku Firm Deweloperskich ostatnią deską ratunku, by poprawić ten akt, jest Senat, który zajmie się nim już podczas wtorkowego posiedzenia komisji infrastruktury.

    Handel

    Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie

    Prognozy rynkowe wskazują, że wart ok. 10 mld dol. globalny rynek dostaw realizowanych jednego dnia będzie w kolejnych latach dynamicznie rosnąć. Wpływają na to przede wszystkim oczekiwania konsumentów co do szybkich i terminowych doręczeń. Zarówno firmy kurierskie, jak i sklepy internetowe coraz mocniej inwestują w ten trend. W Amazon opcja Same-Day Delivery jest już możliwa w 135 lokalizacjach w Europie, a w tym roku przybędzie 20 kolejnych. W I kwartale br. Amazon dostarczył w tym trybie o 80 proc. paczek więcej niż przed rokiem. Głównie były to produkty z kategorii niezbędnych przedmiotów codziennego użytku.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.