Mówi: | Maciej Panek, prezes zarządu, PANEK CarSharing Leszek Leśniak, dyrektor wykonawczy, PANEK CarSharing |
Polska nie jest jeszcze gotowa na auta elektryczne. Wciąż brakuje systemowych rozwiązań, a styczność z elektrykami Polacy mają głównie dzięki car-sharingowi
Prawie co piąty Polak miał już okazję przynajmniej raz przejechać się samochodem elektrycznym – wynika z danych PSPA. To zasługa przede wszystkim car-sharingu. Współdzielone elektryki, które dla szerokiego grona Polaków stanowią pierwszy punkt styku z takimi pojazdami, nie pozwalają jednak na osiągnięcie rentowności biznesu. Z czterech takich usług dostępnych na polskim rynku, które były oparte wyłącznie na samochodach elektrycznych, trzy zakończyły już działalność. – Wprowadziliśmy auta elektryczne, żeby nasi klienci mogli je wypróbować. Natomiast są one zbyt kosztowne i wciąż nieekonomiczne – mówi Maciej Panek, prezes PANEK CarSharing. Jak ocenia, w Polsce nadal brakuje systemowych, instytucjonalnych rozwiązań, które zapewniłyby realne wsparcie dla rozwoju elektromobilności.
– Każdy może dzisiaj kupić sobie samochód elektryczny i go testować, bo ładowarki przecież są. Może jeszcze nie w takiej liczbie, w jakiej byśmy sobie tego życzyli, ale ogólnie jest to już możliwe. Mamy też wstępnie ustalone benefity dla aut elektrycznych, które zachęcają do tego, ażeby nimi jeździć, czyli buspasy albo darmowe parkingi w centrach miast. Z drugiej strony Polska nie do końca jest jeszcze gotowa na elektryki, bo przecież w dalszym ciągu procedowane jest ustawodawstwo w sprawie dopłat do aut elektrycznych, nie ma też specjalnych warunków dla nich. Brakuje szczególnie pomocy dla firm, które chętnie kupowałyby takie auta – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maciej Panek.
Elektryki nadal stanowią tylko niewielki odsetek wszystkich samochodów na polskich drogach, ale z roku na rok sukcesywnie ich przybywa. Jak pokazuje uruchomiony przez PZPM i PSPA „Licznik elektromobilności”, do końca stycznia br. w Polsce było zarejestrowanych łącznie 19 671 samochodów osobowych z napędem elektrycznym (z których 52 proc. stanowiły pojazdy w pełni elektryczne typu BEV, a resztę – hybrydy plug-in). Tylko w styczniu przybyło ich 796 sztuk, o 35 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu rok wcześniej. Wraz ze wzrostem liczby elektryków rozwija się też infrastruktura ładowania – pod koniec stycznia w Polsce funkcjonowało 1395 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (70 punktów więcej niż w grudniu).
Z raportu „Barometr nowej mobilności 2020/21” PSPA wynika też, że już prawie co piąty Polak (18,2 proc.) miał okazję przynajmniej raz jechać samochodem elektrycznym, podczas gdy w 2017 roku ten odsetek wynosił zaledwie 6 proc. Głównym miejscem, w którym Polacy mają szansę zetknąć się z pojazdami elektrycznymi, jest car-sharing.
– Rozwój aut elektrycznych w Polsce może być stymulowany przez car-sharing, co zresztą widać na przykładzie innych krajów. Klienci mogą przejechać się samochodem elektrycznym, przetestować go, załadować. Dzięki temu przestaną się bać tej nowości – mówi prezes PANEK CarSharing. – Zakup samochodów elektrycznych mógłby napędzić większą dostępność aut klasy economy w przystępnych cenach. Gdyby takie auta były jeszcze dodatkowo dotowane przez rząd, to też z pewnością napędziłoby zakupy.
W styczniowym „Liczniku elektromobilności” eksperci PSPA i PZPM wskazują, że obecnie część potencjalnych nabywców samochodów elektrycznych wstrzymuje się z decyzją o zakupie w oczekiwaniu na zapowiadaną kontynuację dopłat ze środków NFOŚiGW. Z kolei kilkukrotnie gorszy wynik w zakresie rejestracji samochodów bateryjnych i hybryd plug-in w Polsce w porównaniu z Europą to efekt m.in. braku systemu wsparcia zakupu pojazdów elektrycznych dla firm (w Polsce nabywcy instytucjonalni odpowiadają za ok. 3/4 nowych rejestracji takich aut). Prezes firmy PANEK ocenia, że bez rządowego wsparcia kupno i opieranie działalności car-sharingowej na samochodach elektrycznych jest obecnie jeszcze zbyt drogie.
– Jedna z firm car-sharingowych, która posiadała elektryczne samochody, już nie istnieje, a druga właśnie kończy działalność. My też mamy we flocie ok. 30 elektryków i wiemy, jak dużo one kosztują. Wprowadziliśmy je dlatego, żeby być ekologiczną firmą, dołożyć coś na rzecz społeczeństwa ekologicznego i żeby nasi klienci mogli wypróbować te auta – mówi Maciej Panek. – Natomiast obecnie są one zbyt kosztowne. Do tego dochodzi jeszcze obsługa techniczna tych samochodów i częste ładowanie, co powoduje, że na ten moment są wciąż nieekonomiczne.
– Samochody elektryczne są w tej chwili droższe zarówno w zakupie, jak i w utrzymaniu, przez co próg osiągnięcia rentowności dla flot złożonych z takich aut jest znacznie wyższy niż w przypadku samochodów spalinowych – dodaje Leszek Leśniak, dyrektor wykonawczy w firmie PANEK CarSharing.
Z czterech firm oferujących usługi car-sharingowe, których działalność była oparta wyłącznie na samochodach elektrycznych, trzy zakończyły już działalność. Na początku lutego InnogyGO! (operator floty samochodów elektrycznych na wynajem) ogłosiło, że w marcu zniknie z warszawskich ulic.
– Na razie nie ma co oczekiwać, że samochody elektryczne wyprą spalinowe, głównie ze względu na wciąż zbyt małą ich elastyczność. Elektryki są w tej chwili wykorzystywane przede wszystkim w trybie miejskim. Zarówno ich zasięgi, jak i infrastruktura ładowania, szczególnie poza dużymi miastami, nie pozwalają jeszcze za bardzo na korzystanie z nich na dłuższych trasach. Minie jeszcze trochę czasu, około dwóch–trzech lat, zanim faktycznie elektryki zawojują w Polsce rynek wynajmu – mówi Leszek Leśniak.
Zachęty dla rozwoju miejskiego car-sharingu i szeroki zakres udogodnień dla takich usług (np. w postaci zwolnienia z opłat za parkowanie i udostępnienia buspasów) były początkowo przewidziane w nowelizowanej właśnie ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Pierwsza wersja projektu zakładała, że w ramach tymczasowego wsparcia dla rozwiązań pomostowych przywilejami będą objęte wszystkie auta współdzielone – zarówno z napędem elektrycznym, jak i spalinowym. Jednak po fazie konsultacji społecznych i protestach samorządów takie zapisy zostały usunięte z projektu. Nową wersję 18 lutego br. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało do rozpatrzenia przez Komitet do Spraw Europejskich.
Czytaj także
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
- 2025-01-30: Inwestycje w kamienice zyskują na popularności. Nie odstraszają nawet wyzwania konserwatorskie
- 2025-01-27: Liczebność ponad 40 gatunków ptaków gwałtownie spada. Coraz mniej czajek i gawronów
- 2025-01-29: Przyroda w Europie ulega ciągłej degradacji. Do 2030 roku UE częściowo chce odwrócić ten proces
- 2025-01-10: Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
- 2024-12-13: W Europie segment elektrycznych małych aut miejskich zapóźniony o trzy–cztery lata. Hyundai chce to zmienić
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2025-01-17: UE uszczelnia ochronę konsumentów. Producenci i sprzedawcy będą ponosić większą odpowiedzialność za wadliwe i niebezpieczne produkty
- 2025-01-10: Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Prawo
Unijne przepisy zwiększą bezpieczeństwo inwestycji w kryptowaluty. Nowe regulacje mają uporządkować rynek
Wprowadzona przez Unię Europejską regulacja Markets in Crypto-Assets (MiCA) to pierwsza na świecie duża próba regulacyjna, która ma wprowadzić standaryzację i bezpieczeństwo do branży kryptowalut. Według założeń nowe przepisy mają uporządkować rynek i stanowić pierwszy krok do dogonienia Stanów Zjednoczonych. Nie brakuje jednak przeciwników takiej próby, którzy ostrzegają, że regulacje nie tylko nie spełnią swojej funkcji, ale mogą de facto zahamować rozwój kryptowalut w Europie.
Edukacja
Kompetencje STEM wchodzą szerzej do edukacji. Inicjatywa edukacyjna Amazon objęła już pół miliona dzieci w Polsce
Na warszawskiej Pradze Północ otwarto właśnie pierwszą STEM Kindlotekę, czyli przestrzeń edukacyjną dla dzieci i młodzieży, która stawia na rozwój kompetencji w obszarze nauki, technologii, inżynierii i matematyki. To inicjatywa Amazon i stowarzyszenia Cyfrowy Dialog rozwijana od 2019 roku, w ramach której funkcjonuje ponad 100 takich placówek, a z prowadzonych w nich zajęć skorzystało już pół miliona dzieci. STEM uważane są za kompetencje przyszłości, a badania wskazują, że można je rozwijać już u najmłodszych uczniów.
Prawo
Zmieni się definicja mobbingu. Nowe prawo da skuteczniejsze narzędzia ochrony nękanym pracownikom
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce uprościć prawną definicję mobbingu. Dodatkowo opracowywana nowelizacja przepisów ma nałożyć nowe obowiązki na pracodawców, których celem będzie określenie zasad przeciwdziałania mobbingowi i to na poziomie regulaminu pracy lub innych wewnętrznych regulacji. Dzięki któremu podwładni będą bardziej świadomi swoich praw i będą mogli lepiej reagować na przypadki ich łamania.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.