Newsy

Zadłużeni we frankach lepiej radzą sobie z terminową spłatą rat niż kredytobiorcy w złotych

2016-04-06  |  06:50

W sektorze bankowym jest ok. 540 tys. aktywnych umów kredytowych we frankach szwajcarskich. Sytuacja na rynku walutowym daje się we znaki frankowiczom, chociaż – jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowych – mimo wszystko lepiej radzą sobie z terminową spłatą rat niż kredytobiorcy w złotych. Zadłużeni we frankach czekają na regulacje, których wprowadzenie zapowiadał prezydent Andrzej Duda, a które mają ułatwić im spłatę kredytów. – Samodzielnie też można zaoszczędzić na racie – przekonuje Mikołaj Fidziński, analityk Comperia.pl.

Najlepszym sposobem jest samodzielne kupowanie franków szwajcarskich – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Mikołaj Fidziński, analityk w firmie Comperia.pl. – Odradzam korzystanie z bardzo wysokiego kursu stosowanego przez banki. Lepiej nabywać walutę np. w kantorze internetowym czy placówce stacjonarnej i przynosić środki do banku.

Jak wynika z danych serwisu Comperia.pl, w krajowym sektorze bankowym nadal aktywnych jest około 540 tys. umów kredytowych we frankach szwajcarskich. Większość to porozumienia z lat 2005–2010, kiedy kurs tej waluty był niski i oscylował wokół 3 zł. Razem ze stopami procentowymi Narodowego Banku Szwajcarii pozwalało to przyznawać zdolność kredytową osobom, które nie kwalifikowały się do pożyczki w złotym.

Umowy takie objęte były jednak ryzykiem kursowym. W przypadku wzrostu wartości szwajcarskiej waluty rosły także zobowiązania w przeliczeniu na złoty. Taka sytuacja miała się nie zdarzyć, bo bank centralny deklarował, że w przypadku większego popytu na franka będzie reagował, tak aby kurs nie przekraczał 1,2 euro. W połowie stycznie 2015 roku bank jednak zrezygnował z takich interwencji. W wyniku tego notowania franka wobec złotego wzrosły o prawie 25 proc., co spowodowało podwyżkę zadłużenia (w przeliczeniu na krajową walutę) osób posiadających zobowiązania we franku. Jednocześnie bank zdecydował się na obniżenie stóp procentowych do ujemnego poziomu.

Tacy kredytobiorcy od około roku są w nieco lepszej sytuacji, bo banki zdecydowały się na obniżenie kursów, po których przeliczają raty, co było jednym z elementów tzw. sześciopaku Związku Banków Polskich wydanego w celu złagodzenia uderzenia związanego z nagłym wzrostem kursu franka – przypomina Fidziński. – Ale trzeba pamiętać o tym, że wcześniej notowania bankowe były nawet od 10 do ponad 20 groszy wyższe niż inne, co przekładało się na wzrost raty nawet o 50–100 zł przy bardzo dużych kredytach.

Frankowicze czekają także na pomoc, którą deklarował prezydent Andrzej Duda. Przygotowany przez Kancelarię Prezydenta projekt zakładający spłatę kredytów po tzw. kursie sprawiedliwym jest jednak krytykowany ze względu na wysokie koszty, jakie się z nim wiążą. Z obliczeń Narodowego Banku Polskiego wynikało, że obciążyłoby ono sektor bankowy kwotą około 40 mld zł. Szacunki Komisji Nadzoru Bankowego mówią nawet o ponad 100 mld zł.

Na razie mogę poradzić przemyślenie refinansowania kredytu, czyli przeniesienie zobowiązania do innej instytucji, gdzie będzie trochę ono tańsze – proponuje Mikołaj Fidziński. – Banki obecnie starają się przychodzić z pomocą osobom, które mają problem ze spłatą: mogą wydłużyć okres spłaty, co siłą rzeczy wpływa na wysokość raty, zastosować tzw. wakacje kredytowe, czyli czas, podczas którego kredytobiorca nie musi spłacać rat bądź reguluje wyłącznie odsetki. Takich rozwiązań jest sporo.

Kredyty frankowe, jak przekonuje Fidziński, mają także jasne strony. W ostatnich miesiącach kredytobiorcom wprawdzie ciąży wysoki kurs tej waluty wobec złotego, ale trzeba pamiętać o atrakcyjnym, bo czasem ujemnym, oprocentowaniu tych kredytów.

Analiza kredytów mieszkaniowych z lat 2006–2008 przeprowadzona przez Biuro Informacji Kredytowej wykazała, że mimo wszystko frankowicze lepiej radzą sobie z terminową spłatą rat. BIK obliczył, że w tym czasie banki udzieliły 924 tys. kredytów hipotecznych, z czego prawie połowę – 436 tys. – we frankach. Szkodowość w ich przypadku (opóźnienie w spłacie przekraczające 90 dni) po 7–9 latach była wyraźnie niższa niż kredytów złotowych z tego okresu. Podobnie było w trudnym dla frankowiczów 2015 roku. Udział opóźnionych kredytów złotowych na koniec roku przekroczył 3 proc., a walutowych – 2 proc.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Ochrona środowiska

Polityka

Dramatyczna sytuacja ludności w Strefie Gazy. Pilnie potrzebna dobrze zorganizowana pomoc humanitarna

Według danych organizacji Nutrition Cluster w Strefie Gazy w lipcu br. u prawie 12 tys. dzieci poniżej piątego roku życia stwierdzono ostre niedożywienie. To najwyższa miesięczna liczba odnotowana do tej pory. Mimo zniesienia całkowitej blokady Strefy Gazy sytuacja w dalszym ciągu jest dramatyczna, a z każdym dniem się pogarsza. Przedstawiciele Polskiej Akcji Humanitarnej uważają, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc, która musi być dostosowana do aktualnych potrzeb poszkodowanych i wsparta przez stronę izraelską.

Polityka

Wśród Polaków rośnie zainteresowanie produktami emerytalnymi. Coraz chętniej wpłacają oszczędności na konta IKE i IKZE

Wzrosła liczba osób, które oszczędzają na cele emerytalne, jak również wartość zgromadzonych środków. Liczba uczestników systemu emerytalnego wyniosła w 2024 roku ponad 20,8 mln osób, a wartość aktywów – 307,5 mld zł – wynika z najnowszych danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF). Wyraźny wzrost odnotowano w przypadku rachunków IKE i IKZE, na których korzyść działają m.in. zachęty podatkowe. Wpłacane na nie oszczędności są inwestowane, a tym samym wspierają gospodarkę i mogą przynosić atrakcyjną stopę zwrotu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.