Newsy

Finansiści oraz inżynierowie będą zatrudniani w Krakowie i we Wrocławiu. W Warszawie oprócz finansistów poszukiwani są specjaliści od sprzedaży

2015-03-19  |  06:15

Rekruterzy obserwują zwiększoną aktywność branży finansowej. Analitycy, menedżerowie i kontrolerzy finansowi poszukiwani są zarówno na warszawskim rynku pracy, jak i we Wrocławiu czy w Krakowie. W stolicy duże zapotrzebowanie na nowych pracowników wykazują też sektor IT oraz marketing. We Wrocławiu i w Krakowie poszukiwanych jest za to wielu inżynierów.

Dzisiejszy rynek pracy to wciąż rynek pracodawcy, choć w niektórych obszarach powoli staje się rynkiem pracownika. Myślę przede wszystkim o shared services centers, czyli centrach usług wspólnych oraz IT – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Dziedzic, dyrektor w Page Personnel, firmie zajmującej się rekrutacją i doradztwem personalnym.

Rynek centrów usług wspólnych dynamicznie rośnie. Działa na nim już ponad 470 centrów z kapitałem zagranicznym. Przeciętny przyrost zatrudnienia to 15 tys. osób rocznie. Na początku ubiegłego roku w sektorze zatrudnionych było 128 tysięcy osób. Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych szacuje, że do końca 2015 roku będzie ich 150 tys.

Rynek się zmienia: do tej pory był to rynek pracodawcy, teraz powoli staje się rynkiem pracownika. Coraz to nowe usługi przenoszone są do Polski z centrów zagranicznych. Wymagają one od kandydatów zarówno większych umiejętności, jak i doświadczenia. A to oznacza, że pracodawcy muszą zaproponować takim kandydatom wyższe wynagrodzenie – mówi Dziedzic.

Dane Ministerstwa Gospodarki wskazują, że obecnie w Polsce zatrudnionych jest ok. 400 tys. informatyków, jednak już teraz branża narzeka na brak ponad 50 tys. specjalistów. Jak podkreśla Dziedzic, zwiększone zapotrzebowanie w branży IT obserwowane jest przez rekruterów firmy przede wszystkim w Warszawie. Poszukiwani są głównie programiści, a oferowane im zarobki to 8-12 tys. zł brutto miesięcznie. Aktywne w rekrutacjach na stołecznym rynku stały się również branża finansowa oraz sprzedaż i marketing.

– Poszukiwani są kandydaci na kilka stanowisk, głównie analityka finansowego albo kontrolera finansowego. Mogą oni zarobić od 8 do nawet 15 tys. zł brutto miesięcznie. Na rynku sprzedaży i marketingu rekrutujemy głównie key account managerów – ci, którzy pracują w sektorze B2B mogą zarobić od 8 do nawet 14 tys. zł – mówi dyrektor w Page Personnel.

Na rynku katowickim i wrocławskim wielu pracowników poszukuje również branża finansowa.

– Kontroler może zarobić 12-15 tys. zł, menedżer 15-20 tys. zł brutto. Katowice i Wrocław mają też duży popyt na inżynierów. W zależności od specjalizacji ich zarobki kształtują się tu na poziomie 6-12 tys. zł – mówi Dziedzic.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Prawo

Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami

Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.

Polityka

Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna

W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.

Konsument

Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa

Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.