Newsy

Firmy motoryzacyjne w tym roku raczej nie będą zatrudniać

2012-02-02  |  06:20
Mówi:Marek Turczyński
Funkcja:Partner w Dziale Audytu
Firma:Deloitte Polska
  • MP4

    Choć w zeszłym roku spadła sprzedaż i produkcja aut w Polsce, to według  badań Deloitte producenci optymistycznie oceniają ubiegły rok. Za to z umiarkowanym optymizmem branża motoryzacyjna patrzy na kolejne 12 miesięcy, dlatego też zatrudnienia raczej zwiększać nie zamierza.

    W ciągu pół roku ponad połowa przedsiębiorców z branży motoryzacyjnej spodziewa się wzrostu sprzedaży. Jednak według Deloitte firmy będą raczej przeznaczać pieniądze na inwestycje, a nie na zatrudnianie nowych pracowników.

     - Zawirowania w strefie euro ograniczają ten optymizm. Przedsiębiorcy planują nowe inwestycje, na mniejszą skalę niż w zeszłym roku, ale ciągle planują wydawać pieniądze na nowe ciągi technologiczne. Ostrożnie patrzą na poziom zatrudnienia w branży, w pierwszej kolejności, jeżeli mają pieniądze, chcą je wydać na inwestycje niż na wzrost zatrudnienia - mówi Marek Turczyński.

    Polacy kupili w zeszłym roku 277 tys. nowych aut, a to oznacza spadek o 12 proc. - podaje Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów. Wzrosła za to liczba eksportowanych aut.

     - Koniunktura wśród producentów była całkiem przyzwoita, mimo że na polskim rynku nie rosła sprzedaż nowych samochodów - podsumowuje ubiegły rok Marek Turczyński, partner w dziale audytu Deloitte Polska.

    Do wzrostu sprzedaży nowych aut mogłyby się przyczynić działania państwa. Większość przedsiębiorców z branży uważa, że obecny system podatkowy, który ma wpływ na ceny samochodów w Polsce, powinien być zmieniony tak, aby pobudzić popyt.

     - Ta sprzedaż na tle konkurencyjnych rynków jest bardzo mała. Przedsiębiorcy oczekiwaliby istotnego zaangażowania państwa, które mogłoby radykalnie zmienić obraz polskiego, smutnego rynku nowych samochodów, który w ostatnim roku osiągnął rekordowo niskie poziomy - podkreśla ekspert Deloitte.

    Większe spadki sprzedaży zanotowały Grecja (31 proc) czy Hiszpania (17,7 proc.). Za to w Niemczech sprzedaż nowych aut wzrosła o prawie 9 procent i wyniosła ponad 3 mln.

    Informacja dla dziennikarzy:

    Wyrażamy zgodę na przetwarzanie treści tekstowych, audio i wideo, w szczególności wprowadzania do obrotu, publikacje i dystrybucję materiału w całości lub w jego częściach. Wszystkie materiały dostępne do pobrania z www.newseria.pl są bezpłatne.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Gminy obawiają się wysokich kar za nieosiągnięcie poziomów recyklingu odpadów. Apelują o szybkie wprowadzenie zasady „zanieczyszczający płaci”

    Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył jeszcze systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). W efekcie koszty zagospodarowania odpadów opakowaniowych obecnie ponoszą głównie mieszkańcy, a odpowiedzialność organizacyjną – gminy. To na nich spoczywa też obowiązek osiągania określonych prawem poziomów odpadów poddanych recyklingowi. W tym roku wiele z gmin może mieć z tym problem, a to oznacza groźbę kar. Wprowadzenie systemu kaucyjnego bez wcześniejszego albo równoległego wprowadzenia ROP może oznaczać dalsze problemy gmin. – Konieczne jest uszczelnienie systemu – podkreśla Olga Goitowska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

    Prawo

    Cudzoziemcy odgrywają coraz większą rolę na polskim rynku pracy. Firmy wciąż obawiają się skomplikowanych i długotrwałych procedur

    Liczba pracowników z zagranicy zarejestrowanych w ZUS-ie w ciągu ostatniej dekady wzrosła kilkukrotnie. Zdecydowanie szybciej przybywa w tej grupie obywateli spoza Unii Europejskiej, nie tylko z Ukrainy, Białorusi i Kaukazu, ale też z Azji Południowo-Wschodniej, Afryki czy Ameryki Południowej. W przyszłości potrzeba zatrudniania obcokrajowców będzie coraz większa ze względu na kurczącą się liczbę osób w wieku produkcyjnym. Dlatego firmy podkreślają potrzebę uproszczenia procedur dopuszczających pracowników z krajów trzecich i skrócenia czasu ich procedowania.

    Transport

    Warszawa pracuje nad rewolucją biletową. Nowy system pozwoli płacić tylko za faktyczny czas podróży lub przejechane kilometry

    W stolicy trwają prace nad nowym systemem biletowym. Zamiast karty miejskiej, na której kodowane są wszystkie dane, powstanie centralne konto pasażera, dostępne z komputera i aplikacji mobilnej. Zniknie konieczność skanowania kodów QR w pojazdach, a wprowadzony ma zostać nowy system naliczania opłat za przejazd, wzorowany na obowiązującym m.in. w Londynie.  – Zależy nam, żeby pasażer nie zastanawiał się, jaki bilet kupić, a podróż jego była rozliczana optymalnie, bo o to tu głównie chodzi – przekonuje Agnieszka Siekierska-Otłowska, dyrektorka Pionu Handlowego ZTM w Warszawie.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.