Mówi: | Przemysław Zawadzki, dyrektor w Dziale Audytu Deloitte Dariusz Mioduski, współwłaściciel klubu piłkarskiego Legia Warszawa |
Frekwencja na meczach Ekstraklasy rośnie o 10 proc. rocznie. Średnio rozgrywki obserwuje 9 tys. kibiców
Spotkania polskiej Ekstraklasy przyciągają coraz więcej widzów – wynika z raportu „Piłkarska liga finansowa” Deloitte. Średnia frekwencja na meczu ligowym to 9 tys. kibiców. Większe zainteresowanie przekłada się na wyższe przychody klubów. W ubiegłym roku wzrosły one o 17 proc. i zbliżyły się do granicy 500 mln zł. Liderem zestawienia piąty rok z rzędu jest Legia Warszawa, przed Lechem Poznań i Lechią Gdańsk.
– Struktura przychodów różni się w poszczególnych klubach Ekstraklasy. Patrząc jednak na ligę jako całość, najważniejszym i największym wartościowo źródłem przychodów były przychody komercyjne, drugim – przychody z tytułu transmisji oraz za starty w pucharach. Najmniejszym źródłem przychodów w polskiej Ekstraklasie są przychody z dnia meczu – mówi agencji Newseria Biznes Przemysław Zawadzki, dyrektor w Dziale Audytu Deloitte.
Z 10. edycji raportu „Piłkarska liga finansowa” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte wynika, że w ubiegłym roku wzrost zanotowały wszystkie trzy kategorie przychodów. Przychody z transmisji wzrosły o 30,8 mln zł, przychody z dnia meczu zanotowały wzrost o 16,6 mln zł, natomiast przychody komercyjne zwiększyły się o 23,5 mln zł. Kluczową pozycją są przychody komercyjne. W tegorocznym raporcie 11 spośród wszystkich 16 klubów Ekstraklasy zanotowało w swojej strukturze przychodów najwyższe przychody właśnie od sponsorów i z działalności komercyjnej.
– Łączna wartość przychodów generowanych przez kluby grające w Ekstraklasie (bez uwzględnienia transferów) w 2015 roku zbliżyła się do poziomu 500 mln zł. W porównaniu z poprzednim rokiem to 17 proc. wzrost – zaznacza Przemysław Zawadzki.
W porównaniu do lig zagranicznych pod względem finansowym Ekstraklasa (118 mln euro łącznych przychodów) prezentuje się na poziomie porównywalnym do ligi austriackiej T-Mobile Bundesliga (129 mln euro) i duńskiej SAS Ligaen (149 mln euro). Różnice są w poszczególnych źródłach przychodów. Największy potencjał jest w przychodach komercyjnych, które choć rosną, to wciąż są niższe niż w porównywalnych ligach.
– W tegorocznym rankingu zwycięzcą po raz piąty z rzędu jest Legia Warszawa, która wygenerowała ponownie przychody powyżej 100 mln zł. Na drugim miejscu, podobnie jak w ubiegłym roku, znalazł się Lech Poznań, który zwiększył swoje przychody o 75 proc. Na trzecim miejscu znalazł się nowy klub na podium – Lechia Gdańsk – mówi ekspert Deloitte.
Legia Warszawa, lider rankingu, zanotowała wzrost przychodów na poziomie 4 proc. Największą wpływy stołeczny klub miał z działań komercyjnych, które stanowiły 39 proc. łącznych przychodów. Na miejscu drugim uplasowały się przychody z transmisji (32 proc.), natomiast najniższe z dnia meczu (29 proc.).
– Jesteśmy zarówno w stolicy kraju, jak i w stolicy biznesu, więc w naturalny sposób mamy nieco łatwiejszy dostęp do sponsorów i partnerów. To również efekt pracy wykonywanej po stronie sportowej. Od kilku lat nasz klub odnosi największe sukcesy w kraju, jesteśmy jedną z najsilniejszych marek sportowych w Polsce, mamy rzeszę fanów, są to miliony ludzi nie tylko w Warszawie i na Mazowszu, lecz także w całym kraju – tłumaczy Dariusz Mioduski, współwłaściciel klubu piłkarskiego Legia Warszawa.
Legia Warszawa, aktualny mistrz Polski, regularnie reprezentuje nasz kraj na arenie międzynarodowej. W tym roku znów walczy o awans do Ligi Mistrzów. Jak wskazuje Mioduski, na wysokie przychody komercyjne wpływ ma duża sprzedaż w sklepach i w internecie, która stanowi 10 proc. budżetu klubu.
– Naszym największym sukcesem jest frekwencja. Mam nadzieję, że będzie wciąż rosła, ale dużo zależy od wyniku sportowego. Jeśli będzie dobry, to przełoży się na frekwencję i przychody z praw telewizyjnych, bo prawdopodobnie będziemy wówczas grać w pucharach, zdobywać punkty i w ten sposób zarabiać dodatkowe pieniądze – podkreśla Mioduski.
Polska Ekstraklasa przyciąga więcej kibiców. W ubiegłym sezonie średnia frekwencja na meczu ligowym wzrosła o 10 proc. do 9 tys. osób (z 8,4 tys.). Wskaźnikiem świadczącym o ogólnym poziomie zainteresowania jest stosunek średniej liczby fanów na trybunach w jednej kolejce rozgrywek w odniesieniu do całkowitej liczby mieszkańców danego państwa. W Polsce wynosi 0,19 proc. (wzrost o 0,02 p.p.). Liderem jest niezmiennie angielska Premier League z współczynnikiem wynoszącym 0,68 proc.
– W Legii zwiększyliśmy frekwencję ze średniej 16,8 proc. do 21,2 proc., czyli o ponad 20 proc. wzrost. To efekt zarówno dobrej gry, jak i mody na Legię. Nasza praca związana z młodzieżą i dziećmi zaczyna owocować, na trybunach pojawia się coraz więcej rodzin. Część biznesowa jest praktycznie wypełniona w pełni. Mamy powody do optymizmu, a powinno to jeszcze rosnąć – przekonuje Dariusz Mioduski.
W tegorocznej edycji rankingu wzorem największych lig europejskich w Ekstraklasie poprawił się stosunek wynagrodzenia do ogólnych przychodów – wskaźnik spadł z poziomu 65 do 53 proc. rok do roku. Przyjmuje się, że optymalny poziom wynosi 60 proc. Najniższy współczynnik osiągnęły Lech Poznań (37 proc.), Cracovia (40 proc.) oraz Ruch Chorzów (43 proc.). W dwóch klubach wskaźnik przekroczył 100 proc. – w Koronie Kielce (120 proc.) i Górniku Zabrze (105 proc.).
Czytaj także
- 2024-08-22: Duży zastrzyk finansowy dla sektora zdrowia z KPO. Około 1,2 mld zł trafi na część badawczo-rozwojową i Centra Wsparcia Badań Klinicznych
- 2024-08-08: Coraz więcej postępowań restrukturyzacyjnych. Firmy mają problem z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności
- 2024-08-12: Ponad 200 polskich sportowców walczyło w Paryżu nie tylko o medale, ale też nagrody finansowe i uwagę sponsorów. To szczególnie istotne dla mniej popularnych dyscyplin
- 2024-07-30: Siatkówka z coraz większym wsparciem sponsorów. Największe firmy inwestują nie tylko w drużyny narodowe, ale i ligowe kluby
- 2024-07-25: Polki są przedsiębiorcze. Wciąż mają jednak mniej wiary w swoje kompetencje i pewności siebie niż kobiety biznesu na świecie
- 2024-07-05: Wymiana oświetlenia w stolicy na ostatniej prostej. Zwrot z inwestycji już widać na rachunkach za prąd
- 2024-06-26: Polski sektor kosmiczny rośnie w siłę. Niszą dla krajowych firm może być diagnoza, naprawa czy tankowanie satelitów na orbicie
- 2024-06-10: Warszawski transport walczy o kolejnych pasażerów. Tylko w 2023 roku przewiózł ich prawie miliard
- 2024-06-20: Anna Kalczyńska: Bałam się przeprowadzki do Warszawy. Wcześniej mieszkałam nieopodal lasu, ale na Saskiej Kępie też jest cudownie
- 2024-06-04: Inwestycje w innowacje będą decydować o tempie rozwoju polskiej gospodarki. Obecnie realizuje je 1/3 firm
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Szybko rośnie liczba osób z ostrą infekcją układu oddechowego, w tym grypy. Szczyt zachorowań przypadnie już na drugą połowę października
Centrum e-Zdrowia podaje, że od początku września odnotowano blisko 1,8 mln porad ambulatoryjnych udzielonych z powodu ostrych infekcji układu oddechowego, w tym grypy. Najlepszą metodą walki z chorobą jest szczepionka – najlepiej przyjęta między wrześniem a listopadem. Wciąż jednak na taki krok decyduje się zaledwie kilka procent Polaków, tymczasem grypa jest jedną z 10 najczęstszych przyczyn zgonów u osób powyżej 65. roku życia.
Transport
Branża lotnicza zmaga się z niedoborem kadr. Brakuje przede wszystkim mechaników lotniczych
Według Alton Aviation Consultancy koszty naprawy i remontów silników wzrosły z 31 mld dol. przed pandemią do 58 mld dol. w tym roku. Rośnie też zapotrzebowanie na pracowników – w ciągu najbliższych 20 lat na świecie będzie potrzebnych niemal 770 tys. mechaników lotniczych. Tylko w Polsce już teraz brakuje kilku tysięcy wyspecjalizowanego personelu. – Brak kadr spowalnia nasz rozwój. Obecnie potrzebujemy kilkuset wyspecjalizowanych osób – ocenia Aleksandra Juda, prezes LOT Aircraft Maintenance Services.
Problemy społeczne
Obecna technologia sztucznej inteligencji nie stanowi zagrożenia dla istnienia ludzkości. Nie jest zdolna do samodzielnego myślenia i planowania
Duże modele językowe, takie jak ChatGPT, nie potrafią samodzielnie nabywać nowych umiejętności, rozumować czy planować. Nie stanowią więc egzystencjalnego zagrożenia dla ludzkości – dowiedli naukowcy, którzy przeanalizowali możliwości dużych modeli językowych właśnie pod takim kątem. Nie oznacza to jednak, że narzędzia te nie stanowią żadnego zagrożenia. Wykorzystane niewłaściwie już dziś służą chociażby do szerzenia dezinformacji.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.