Mówi: | prof. Jerzy Buzek |
Funkcja: | Europoseł, były Przewodniczący Parlamentu Europejskiego |
"Były chwile trudne, były też momenty wspaniałe" - Jerzy Buzek podsumowuje swoją kadencję w PE
Będzie co wspominać. 2,5-roczna kadencja Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego obfitowała w wydarzenia zarówno pozytywne, jak i negatywne. I jak podkreśla Jerzy Buzek, pomogła mu się przekonać, jak wysoka jest pozycja Polski w Europie i poza nią.
Prof. Jerzy Buzek został wybrany na Przewodniczącego PE w lipcu 2009 roku. Kilka dni temu zastąpił go Niemiec Martin Schulz. To było trudne i pracowite 2,5 roku dla Polaka.
- Były chwile trudne. W momencie, jak odkryto, że kilku posłów zachowało się niegodnie i ja odpowiedziałem na to Kodeksem Postępowania dla posłów. Kodeksem, który mówi o transparentności, przejrzystości każdego posła, o deklaracjach finansowych, o zapobieganiu konfliktowi interesów. Myślę, że to było docenione przez moich kolegów, bo tylko trzy osoby głosowały przeciwko kodeksowi - wspomina Jerzy Buzek.
Kadencja Buzka przypadła na trudny czas kryzysu. Instytucje unijne dokładają wszelkich starań, by strefa euro i cała UE wyszły z niego bez szwanku. Ale dyskusje o tym, co najlepsze dla europejskiej gospodarki do najłatwiejszych nie należą.
- Trudnym momentem było zanegowanie zanegowanie jednorocznego budżetu na 2011. Mi chodziło o to, żeby Parlament Europejski wywalczył wpływ na wieloletni budżet Unii, bo PE chce bogatego budżetu, a Unia dziś potrzebuje bogatego budżetu, żeby mogła się dobrze rozwijać, tworzyć nowe miejsca pracy - przyznaje były Przewodniczący PE.
Wysiłek jednak bywał nagradzany.
- Były momenty wspaniałe, np. mój pobyt na zewnątrz Unii: w Mołdowie czy na Placu Męczenników w Trypolisie, gdzie ludzie wiwatowali na cześć Europy. Jak się dowiadywali w Tunezji, w Egipcie, że ja jestem z Polski, nie tylko z Europy, to radość była tym większa - mówi Jerzy Buzek.
I przyznaje, że podczas kadencji mógł się przekonać o tym, jak wysokie notowania Polska ma w Europie i w krajach arabskich.
- Mogłem po korytarzach Parlamentu chodzić z prawdziwą satysfakcją, bo pozycja Polski jest naprawdę wysoka - podkreśla Buzek.
O swoim następcy Polak mówi: - Mam przekonanie, że ten jego ekspansywny, medialny, głośny sposób sprawowania urzędu może okazać się skuteczny. Byle tylko powściągał się w momentach najważniejszych i reprezentował postawę neutralną, bo przewodniczący podczas dyskusji w samym Parlamencie Europejskim nie może przyjmować żadnej ze stron, musi być całkowicie neutralny.
Krótsza kadencja Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego to rezultat nieformalnego porozumienia dwóch największych sił politycznych w PE: socjaldemokratów i chadeków, którzy po wyborach w 2009 roku zadecydowały, że podzielą 5-letnią kadencję między sobą.
OFE: Bezpieczny fundusz lepszy niż pomysł Rostowskiego
Czytaj także
- 2024-03-27: Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego ws. sztucznej inteligencji będzie ogromną zmianą na tym rynku. Brakuje wciąż regulacji dotyczącej praw autorskich
- 2024-03-27: Mimo utrudnień na drogach Polacy popierają protesty rolników. Ich postulatom towarzyszy jednak szereg mitów
- 2024-03-14: M. Boni: Potrzebujemy planu wdrożenia nowego aktu o sztucznej inteligencji. To może być zadanie polskiej prezydencji w UE
- 2024-02-23: Jerzy Stuhr: Kończę swoją karierę teatralną i pedagogiczną. Już nie wyjdę na scenę, ale jeszcze mam ciągotki filmowe
- 2024-02-27: Jacek Braciak: Pasjonuję się historią i czytałem różne książki o Stalinie. W spektaklu „Geniusz” nie chciałem go ani bronić, ani oskarżać, tylko pokazać jako człowieka
- 2024-03-05: Jacek Braciak: Z Jerzym Stuhrem się nie gra, z nim się rozmawia i jest. Na palcach jednej ręki mogę policzyć spotkania z takimi aktorami
- 2024-02-19: Rolnicy czekają na decyzję o dopłatach do zbóż. Protesty z ostatnich tygodni mogą się wkrótce rozlać na cały kraj
- 2023-11-14: Polskie mleczarstwo na zielonej ścieżce. Wdrożenie proekologicznych zmian przełoży się na wzrost cen nabiału
- 2023-11-28: Pogorszenie koniunktury w mleczarstwie. W tych warunkach trudno planować inwestycje w cele środowiskowe
- 2023-05-02: Prof. dr hab. Jerzy Bralczyk: Andrzej Pągowski jest nie tylko plakacistą, ale i literatem. Jego obrazy to przecież teksty, aż czasem chciałoby się dodać zdanie czy dwa
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.