Mówi: | dr Manfred Stamer, starszy analityk ds. oceny ryzyka kraju, Euler Hermes Andrzej Drozd, Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza Steve Box, dyrektor Pionu Finansowania Handlu i Faktoringu na Europę, HSBC Europe |
Niemiecki ekonomista: Eskalacja konfliktu na Ukrainie może spowolnić polski PKB. Na razie gospodarka rośnie stabilnie
Nawet o 1 pkt procentowy może spowolnić polski wzrost gospodarczy w przypadku zaostrzenia się sytuacji na Ukrainie – wynika z szacunków analityków Euler Hermes. Na razie konflikt nie wpływa istotnie na polskie firmy, choć spowolnił nieco handel z Ukrainą. Eksperci zalecają ostrożność przy poważnych inwestycjach w Rosji do czasu ustabilizowania sytuacji w regionie. Rynki na wschodzie wciąż jednak pozostają dla Polaków bardzo atrakcyjne, a ryzyko można zmniejszyć poprzez dywersyfikację inwestycji.
– Oczekujemy wzrostu PKB Polski w tym roku na poziomie 3 proc. i nieco wyższego w 2015 roku. To się opiera na naszym podstawowym scenariuszu, w którym sytuacja na wschodzie nie pogorszy znacząco, czyli nie będzie poważnych sankcji ekonomicznych nałożonych przez UE i Stany Zjednoczone na Rosję. Jeśli tak by się stało, wtedy w naszym scenariuszu wzrost w Polsce może być mniejszy o 0,5-1 punktu procentowego, w zależności od powagi tych sankcji – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Manfred Stamer, starszy analityk ds. oceny ryzyka kraju w Euler Hermes.
Stamer podkreśla, że sytuacja na Ukrainie i sankcje nakładane na Rosję wpływają na Polskę z uwagi na znaczenie wschodnich państw w wymianie handlowej. Rosja ma ponad 5 proc. udziału w polskim eksporcie (ponad 8 mld zł od stycznia do września 2013 r.). Zmniejszenie sprzedaży do tego kraju zaszkodziłoby polskim przedsiębiorcom. Podobnie odczułyby to gospodarki innych państw europejskich, więc polscy przedsiębiorcy mogliby ucierpieć wtórnie także z tego powodu.
Większy, bo aż 14-proc. udział Rosja ma w polskim imporcie. Głównym składnikiem jest import energii. Stamer zauważa, że eskalacja konfliktu mogłaby zmusić Polskę do szukania innych, droższych źródeł energii.
Zauważa jednak, że na razie prognozy nie zakładają poważnego negatywnego wpływu sytuacji na Ukrainie na polską gospodarkę. Dodaje, że to wciąż atrakcyjny, choć ryzykowny rynek.
– Inwestorzy, którzy mają rynek zbytu w Rosji, powinni próbować inwestować. Rosja to duży rynek. Ukraina, gdy odzyska stabilność polityczną, też będzie dużym, perspektywicznym rykiem. Więc polskie firmy powinny szukać tam szans na rozwój. To może nie jest najlepszy czas na takie kroki, raczej rekomendowałbym przyjęcie pozycji „poczekajmy i zobaczmy” – analizuje Stamer.
Dodaje, że ryzyko można zmniejszyć poprzez dywersyfikację lokalizacji inwestycji. Poza Rosją i Ukrainą atrakcyjne są też m.in. Kazachstan, Białoruś, Gruzja i Azerbejdżan.
– Kazachstan jest zarówno rynkiem surowcowym, jak i rynkiem atrakcyjnym dla inwestycji, rozwijającym się i niedocenianym jeszcze przez polskich przedsiębiorców. To się zmieniało na przestrzeni ostatnich lat, jednak wciąż możliwości tego rynku są ogromne. Mamy w zanadrzu rynki mniejszych państw tego regionu, Uzbekistan, Tadżykistan, które są trudne i biedne, jednak mają wiele możliwości. Nie powinniśmy zapominać o rynkach krajów Kaukazu, tzw. tygrysach regionu – wylicza Andrzej Drozd z Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.
Drozd przekonuje, że wschód to naturalny kierunek ekspansji zagranicznej polskich przedsiębiorców. Choć jest obarczony ryzykiem, potencjalne zyski są znacznie większe niż w Europie Zachodniej. Dodaje, że wciąż jest potencjał wzrostu, choć tylko na Ukrainie działa już 12 tys. polskich przedsiębiorców, głównie małych i średnich przedsiębiorstw. Drozd uspakaja, że pomimo trwającego od końca ubiegłego roku kryzysu politycznego na Ukrainie, nie następuje odpływ polskiego kapitału z tego kraju.
Niespokojna sytuacja powoduje jednak problemy. Ich źródłem jest m.in. dewaluacja hrywny, która od początku roku straciła wobec złotówki niemal 30 proc. Powoduje to niewypłacalność niektórych ukraińskich przedsiębiorstw oraz spadek obrotów w wymianie handlowej między dwoma krajami.
Steve Box, dyrektor pionu finansowania handlu i faktoringu na Europę w HSBC Europe, dodaje, że poza wschodem inwestorzy powinni przyjrzeć się też innym rynkom wschodzącym. Szanse widzi dla sektora rolniczego i infrastrukturalnego.
– Nie tylko Chiny, lecz także Wietnam, Bangladesz, nowe gospodarki, jak Nigeria w Afryce. Zdecydowanie ważny będzie sektor rolniczy z uwagi na rosnący popyt konsumentów na najszybciej rosnących rynkach, jak Chiny, Brazylia czy Indie. Prognozuję wzrost popytu konsumenckiego w miarę zwiększania się populacji i zmieniającej się diety – przewiduje Box. – Rosnąć będzie również zapotrzebowanie na wsparcie przy budowie nowej infrastruktury. Indie muszą budować 20 kilometrów dróg dziennie tylko po to, by sprostać własnym ambicjom.
Stamer i Box są zgodni w pozytywnej ocenie polskiej gospodarki, która ma potencjał wzrostu. Analityk Euler Hermes podkreśla, że Polsce nie zagraża żadne większe ryzyko. Dodaje, że w perspektywie najbliższych dwóch-trzech lat nasz kraj pozostanie bardzo silnym rynkiem, o dobrej kondycji makroekonomicznej, niskim deficycie i mocnych rezerwach walutowych. Box dodaje, że choć za ostatnie 20 lat rozwoju Polsce należy się pochwała, to nie może spocząć na laurach i musi wykorzystać szanse tworzone przez nowe rynki.
Dr Manfred Stamer i Steve Box byli gośćmi specjalnymi VI Kongresu Dyrektorów Finansowych, zorganizowanego przez ACCA, Euler Hermes i Forbes. W czasie wieczornej gali we wtorek ogłoszono wyniki konkursu na Dyrektora Finansowego Roku.
Czytaj także
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-05: Wyniki wyborów w USA kluczowe dla przyszłości NATO i Ukrainy. Ewentualna wygrana Donalda Trumpa będzie bardziej nieprzewidywalna
- 2024-11-19: Rozwój rolnictwa kluczowy dla przetrwania Ukrainy. Odpowiada ono za ponad 60 proc. dochodów z eksportu
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-10-22: Wiarygodność ekonomiczna Polski sukcesywnie się pogarsza. To negatywnie wpływa na postrzeganie Polski przez inwestorów
- 2024-10-22: Coraz więcej inwestycji na Mazurach. Skokowy przyrost zabudowy niszczy jednak krajobraz regionu
- 2024-10-28: Ochrona krajobrazu mało istotna w nowych inwestycjach. Mazurskie gminy chcą to zmienić
- 2024-10-28: Firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy z nowym instrumentem wsparcia. Na początku 2025 roku ruszą preferencyjne pożyczki
- 2024-11-13: Polska ochrona zdrowia niegotowa na kolejny kryzys. Eksperci: nie wyciągnęliśmy lekcji z pandemii
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
– Trwają rozmowy nad wypracowaniem konsensusu, który pozwoli na poparcie ustawy o związkach partnerskich przez większość sejmową – mówi ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Jak podkreśla, rządowy projekt jest minimum, ale dlatego trzeba go wykorzystać do maksimum, by zabezpieczyć partnerów i dzieci wychowujące się w takich rodzinach. Szczególnie ważna jest kwestia tzw. małej pieczy. W toku konsultacji publicznych i międzyresortowych wpłynęło kilkaset stron uwag i kilka tysięcy maili.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.
Problemy społeczne
Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.