Mówi: | Zuzanna Wiśniewska |
Firma: | Compliant Product |
Na polski rynek wciąż trafiają zabawki bez atestów. Mogą stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia dzieci
Każda zabawka, która trafia na polski i unijny rynek, musi spełniać wymogi bezpieczeństwa z tzw. dyrektywy zabawkowej. Odpowiedzialność za wykonanie odpowiednich testów, sprawdzenie pod kątem bezpieczeństwa i oznakowanie zabawki spoczywa na jej producencie lub importerze. Czujność powinni zachować również sami konsumenci i dokładnie sprawdzać, czy zabawka dla dziecka ma odpowiednie atesty. W ramach ubiegłorocznej akcji Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i służba celna stwierdzili nieprawidłowości w blisko połowie spośród 1,5 mln kontrolowanych zabawek, które miały trafić na polski rynek. 30 tys. sztuk, które zawierały zbyt dużo toksycznych substancji, zostało zniszczonych.
– Zabawka, która trafia na polski rynek, musi spełniać dokładnie takie same wymogi bezpieczeństwa jak w innych krajach UE. Przede wszystkim musi być bezpieczna dla użytkowników zamierzonych, czyli dla dzieci z danej kategorii wiekowej. Musi być bezpieczna pod względem właściwości mechanicznych i fizycznych, co oznacza, że nie może np. stwarzać ryzyka uduszenia dziecka. Zabawka powinna być również bezpieczna pod względem chemicznym. Nie może zawierać substancji, które mogą powodować alergie, ani substancji rakotwórczych, mutagenicznych, które są szkodliwe dla dzieci i dorosłych – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Zuzanna Wiśniewska, ekspert Compliant Product.
Zabawka, która spełnia wymogi przewidziane w tzw. dyrektywie zabawkowej może być zgodnie z prawem sprzedawana na terenie całej Unii. Konkretne wymogi bezpieczeństwa określa załącznik II do dyrektywy zabawkowej. Za ich dopełnienie odpowiedzialny jest producent lub importer, czyli podmiot wprowadzający wyrób na któryś z rynków UE.
– Każda zabawka, przeznaczona dla dzieci poniżej 3. roku życia, musi dawać możliwość wyczyszczenia jej. Najczęściej są to zabawki z tkanin, dlatego powinna istnieć możliwość uprania jej bez ryzyka zniszczenia. Co więcej, zabawki nie mogą być łatwopalne. Tu jest pewien haczyk, ponieważ wiele substancji, które powodują niepalność zabawek, może być jednocześnie bardzo szkodliwych, np. mogą mieć właściwości rakotwórcze. Istnieje bardzo duże pole do wykazania się dla producenta, który powinien wytwarzać zabawki tak, aby były niepalne i jednocześnie nieszkodliwe – mówi Zuzanna Wiśniewska.
Producent lub importer powinien zweryfikować i udokumentować fakt, że zabawka wprowadzana na unijny rynek faktycznie spełnia wymogi określone w dyrektywie zabawkowej. W tym celu niezbędne są badania produktu przeprowadzone w akredytowanym laboratorium.
– Bada się zgodność z konkretnymi wymogami bezpieczeństwa. To oznacza, że inne badania będą robione dla zabawek korzystających z prądu elektrycznego, a inne testy będą przechodzić zabawki używane przez dzieci poniżej 3. roku życia albo zabawki przeznaczone do używania w wodzie. Producent lub importer powinien zapewnić, że takie testy zostały przeprowadzone, a wymogi bezpieczeństwa są spełnione – mówi ekspert Compliant Product.
Wszyscy członkowie łańcucha dostaw, czyli hurtownicy, dystrybutorzy, sprzedawcy bezpośredni, ale również konsumenci, mogą domagać się od producenta bądź importera zabawki wykazania zgodności z normami bezpieczeństwa i wykazania odpowiedniej dokumentacji, która to potwierdzi.
– Można również domagać się odpowiednich instrukcji użytkowania. Ponadto taki wyrób powinien być również właściwie oznakowany znakiem CE. Jest to deklaracja importera lub producenta potwierdzająca, że wyrób spełnia wymogi bezpieczeństwa. Jeżeli produkt nie ma tego znaku, w ogóle nie powinien się znaleźć na rynku polskim ani unijnym – podkreśla Zuzanna Wiśniewska.
Również sami konsumenci, kupując zabawkę dla dziecka, powinni zwracać uwagę na to, czy ma ona odpowiednie atesty i oznakowania. Zwłaszcza jeżeli są to zabawki kupowane na przykład na straganach czy bazarkach, które nie zawsze spełniają unijne wymogi bezpieczeństwa.
– Bardzo ważny jest numer seryjny, który pozwala producentowi zweryfikować, z jakiej serii produkcyjnej pochodzi dany wyrób. Powinno również znaleźć się na nim oznakowanie producenta lub importera, pełna nazwa oraz jego adres – tak żeby konsument, a także każdy inny członek łańcucha dostaw, dystrybutor lub sprzedawcy bezpośredni, mogli się z tym importerem lub producentem skutecznie skontaktować – mówi Zuzanna Wiśniewska.
W latach 2013–2017 laboratorium UOKiK w Łodzi przebadało 813 próbek zabawek i w 230 z nich (około 28 proc.) wykryło zbyt wysoki poziom ftalanów, które służą do zmiękczania plastiku i nadają mu elastyczność. W zabawkach nie może być ich więcej niż 0,1 proc. Wyższe stężenie jest niebezpieczne dla zdrowia – może powodować zaburzenia płodności, grozić uszkodzeniem nerek lub wątroby, rozwojem astmy, a nawet nowotworów. Na podstawie decyzji prezesa UOKiK w latach 2013–1017 wycofano ze sklepów ponad 74,5 tys. produktów, które zagrażały zdrowiu dzieci.
Nieprawidłowości wykazał także wspólna akcja urzędu i Krajowej Administracji Skarbowej, podczas której skontrolowali prawie 1,5 mln zabawek zgłaszanych do odprawy na granicy.
– Aż 700 tys. wzbudziło zastrzeżenia, czyli około 50 proc. Prawdopodobnie nie było to znaczne nieprawidłowości, być może brakowało dokumentacji, jakiegoś znaku. Natomiast 30 tys. zabawek z tych 1,5 mln skontrolowanych zostało wycofanych z rynku i przeznaczonych do zniszczenia. Ich wadliwość była na tyle duża, że absolutnie nie powinny nigdy znaleźć się na rynku, ani w rękach dorosłych, ani dzieci – podkreśla ekspert Compliant Product.
Czytaj także
- 2025-05-15: Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
- 2025-05-07: Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
- 2025-05-07: PE pracuje nad zmianą rozliczania redukcji emisji CO2 dla nowych aut. Producenci mogą uniknąć wysokich kar
- 2025-04-25: Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu
- 2025-04-29: Coraz mniej kredytów bankowych płynie do polskiej gospodarki. Przed sektorem duże wyzwania związane z finansowaniem strategicznych projektów
- 2025-05-14: Dyrektywa unijna zmienia podejście do cyberbezpieczeństwa. W Polsce trwają prace nad jej wdrożeniem
- 2025-04-23: Eksperci apelują do Ministerstwa Zdrowia o zmianę w polityce nikotynowej. Powinna lepiej chronić dzieci i młodzież
- 2025-04-25: Rząd zapowiada nową strategię wspierającą polski kapitał. Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji państwowych
- 2025-04-23: Rząd planuje dalsze zmiany w opiece wczesnodziecięcej. Ma to pomóc odwrócić negatywne trendy demograficzne
- 2025-04-15: 400 gmin w Polsce nie ma na swoim terenie apteki i sytuacja co roku się pogarsza. Samorządowcy apelują o zmiany w prawie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają prace nad szczegółowymi wytycznymi dla schronów. Prowadzona jest też inwentaryzacja i ocena stanu istniejących obiektów
W MSWiA trwają prace nad rozporządzeniem, które określi m.in., jakie warunki powinny spełniać miejsca schronienia, oraz wprowadzi spójne standardy dotyczące ich organizacji i wyposażenia. Ich opracowanie wymagane jest przez ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej, która weszła w życie 1 stycznia br. Trwa także inwentaryzacja istniejących obiektów zbiorowej ochrony, w tym schronów. Jak podkreślają eksperci, mamy w tym obszarze wiele zaległości do nadrobienia. Problemem jest niedobór specjalistów od budowli schronowych, którzy mogliby ten proces wesprzeć i przyspieszyć.
Handel
Nowy rozdział we współpracy Wielka Brytania – Unia Europejska. Bezpieczeństwo jedną z kluczowych kwestii

19 maja odbędzie się w Londynie pierwszy od brexitu na tak wysokim szczeblu szczyt brytyjskich i unijnych przywódców. Zdaniem polskich europosłów obydwie strony dojrzały do ponownego zacieśnienia stosunków i są dla siebie kluczowymi partnerami. Rozmowy dotyczyć mają przede wszystkim zagadnień związanych z obronnością, ale także możliwości swobodnego przemieszczania się młodych ludzi. Wyzwaniem we wzajemnych relacjach wciąż są kwestie handlowe.
Transport
W Amazon pracuje ponad 750 tys. robotów. Najnowszy jest wyposażony w „zmysł” dotyku

Pierwsze roboty wyposażone w „zmysł” dotyku wykorzystywane są przez Amazon do obsługi produktów w centrach realizacji zamówień w USA i Niemczech. Roboty potrafią precyzyjnie przeszukiwać nawet ciasne przestrzenie półek w poszukiwaniu konkretnych produktów i z wyczuciem przenosić je na taśmę. Dzięki nim pracownicy nie muszą się schylać ani wspinać po drabinie w poszukiwaniu towaru. Automatyzacja wspiera też pracę kurierów. Paczki, które mają być dostarczone pod wskazany adres, podświetlane są w furgonetce na zielono, co ułatwia znalezienie właściwej przesyłki i skraca czas dostawy.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.