Newsy

Polska europejską potęgą w produkcji skór. Zakaz hodowli zwierząt futerkowych utknął w Sejmie

2012-11-23  |  06:30

Rocznie w Polsce na futra zabija się ponad 4 mln zwierząt, podczas gdy rządy Austrii, Chorwacji czy Wielkiej Brytanii już zdecydowały o całkowitym zakazie ich hodowli. Stowarzyszenie Otwarte Klatki domaga się zaostrzania prawa, tym bardziej, że zwierzęta przetrzymywane na fermach są narażone na cierpienia fizyczne i psychiczne, co pokazały ostatnie badania. Odpowiednia ustawa utknęła jednak w Sejmie. W niedzielę obchodzić będziemy w Polsce Dzień bez Futra.

Żadna z ferm, w których w latach 2011 i 2012 prowadzone były kontrole, nie spełnia w pełni stawianych przed nią wymogów.

Z raportu „Cena futra” przygotowanego przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki wynika, że zwierzęta futerkowe powszechnie cierpią na choroby oczu, deformacje ciała, apatię i stereotypię, czyli np. kręcą się w kółko. Zdarzają się także przypadki kanibalizmu, co wynika m.in. ze złych warunków hodowli. Tymczasem prawo polskie szczegółowo reguluje te warunki, w tym np. jakie wymiary powinny mieć klatki.

 – Ale nawet jeżeli mówimy o prawie, to np. rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 28 czerwca 2010 roku, główny akt dotyczący hodowli zwierząt na futra, oferuje lisom warunki 0,6 metra kwadratowego klatki na jedno zwierzę. W normalnych warunkach lis codziennie porusza się na obszarze około 20 km2. Wystarczy sobie to porównać. Szerokość klatki musi mieć około 60 cm, gdzie wymiary dorosłego lisa sięgają nawet 75 cm – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Agata Wilkowska ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Dodatkowo raport Najwyższej Izby Kontroli z 2011 roku pokazał, że 35 proc. kontrolowanych ferm wykazywało niezgodności z przepisami weterynaryjnymi. Ale nawet same zasady kontroli budzą zastrzeżenia – pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej informują o swoich wizytach z 1-2 tygodniowym wyprzedzeniem.

 – Polepszanie warunków w tym momencie nie ma sensu, jeżeli nie da się zapewnić zwierzętom prawidłowych warunków do funkcjonowania. Powinniśmy pomyśleć nad innym rozwiązaniem, jakim jest zakaz hodowli futerkowej w Polsce – dodaje Agata Wilkowska.

Rząd na początku roku skierował do dalszych prac obywatelski projekt ustawy o ochronie zwierząt, który m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i zakłada powołanie Krajowej Inspekcji ds. Zwierząt. Do tej pory nie trafił pod obrady komisji, choć jego pierwsze czytanie odbyło się jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu.

 – Ten projekt został w tym momencie zawieszony. Jeżeli tylko zwoła się komisja, znowu będą debaty i posiedzenia. Na razie musimy czekać na decyzję w tej sprawie – mówi Agata Wilkowska.

Zmiana prawa w Polsce nie jest jednak przesądzona, bo lobby hodowców jest w kraju bardzo silne, a rynek producentów skór w Unii Europejskiej stale rośnie. Według danych European Fur Breeders Association (EFBA) w 2011 roku globalna produkcja skór z lisów i norek wzrosła w porównaniu z 2010 rokiem o 6 proc. i wyniosła 57 mln skór. Polska znajduje się w europejskiej czołówce.

 – Jeżeli chodzi o futra z norek zajmujemy trzecie miejsce, zaraz po Danii i Holandii, a jeżeli chodzi o futra z lisów, drugie miejsce, zaraz po Finlandii. Oprócz tego hodowane są też szynszyle, chomiki, nutrie, ale to jest marginalna produkcja w skali kraju. Dość wysoko stoimy też w produkcji jenotów – wymienia członkini Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Według danych Inspekcji Weterynaryjnej w kraju działa ok. 800 ferm zwierząt futerkowych, choć przedstawiciele przemysłu mówią nawet o ok. 1 tys. ferm. Ich liczba będzie rosła, a jedną z podstawowych przyczyn są niskie koszty związane z prowadzeniem hodowli w porównaniu z innymi krajami.

 – Podatki są o wiele niższe, nie ma też regulacji i restrykcji prawnych, jak i kwestii środowiskowych związanych z fermami przemysłowymi. Dlatego też to jest bardzo opłacalne dla hodowców i inwestorów. Bardzo dużo inwestorów z Holandii, z Danii przenosi się więc do Polski, żeby tutaj zakładać biznes – podkreśla Wilkowska.

Największym producentem skór zwierząt futerkowych na świecie (60 proc. całej produkcji) jest Europa. Na jej terenie działa w tej chwili około 7,2 tys. ferm zwierząt hodowanych, a całkowitą wartość produkcji szacuje się na 1,5 mld euro. Drugie miejsce zajmują Chiny, które dostarczają na światowe rynki niemal 25 proc. produktów, a trzecie – USA, gdzie produkuje się 5 proc. wszystkich skór.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Farmacja

Nowy pakiet farmaceutyczny ma wyrównać szanse pacjentów w całej Unii. W Polsce na niektóre leki czeka się ponad dwa lata dłużej niż w Niemczech

Jeszcze pod przewodnictwem Polski Rada UE uzgodniła stanowisko w sprawie pakietu farmaceutycznego – największej reformy prawa lekowego od 20 lat. Ma on skrócić różnice w dostępie do terapii między krajami członkowskimi, które dziś sięgają nawet dwóch–trzech lat. W Unii Europejskiej wciąż brakuje terapii na ponad 6 tys. chorób rzadkich, a niedobory obejmują również leki ratujące życie. Nowe przepisy mają zapewnić szybszy dostęp do leków, wzmocnić konkurencyjność branży oraz zabezpieczyć dostawy.

Handel

Wzrost wydobycia ropy naftowej nie wpłynie na spadek cen surowca. Kierowcy jesienią zapłacą więcej za olej napędowy

Sierpień jest trzecim z rzędu miesiącem, gdy osiem krajów OPEC+ zwiększa podaż ropy naftowej na globalnym rynku; we wrześniu nastąpi kolejna zwyżka. Kraje OPEC, zwłaszcza Arabia Saudyjska, chcą w ten sposób odzyskać udziały w rynku utracone na skutek zmniejszenia wydobycia od 2022 roku, głównie na rzecz amerykańskich producentów. Nie należy się jednak spodziewać spadku cen ropy, gdyż popyt powinien być wysoki, a pod znakiem zapytania stoi dostępność ropy z Rosji. Nie zmienia to faktu, że jesienią ceny paliw na stacjach zazwyczaj rosną, a w największym stopniu podwyżki dotyczyć będą diesla.

Nauka

Szacowanie rzeczywistej liczby użytkowników miast dużym wyzwaniem. Statystycy wykorzystują dane z nowoczesnych źródeł

Różnica między liczbą rezydentów a rzeczywistą liczbą osób codziennie przebywających w Warszawie może sięgać nawet niemal pół miliona. Rozbieżności są dostrzegalne przede wszystkim w dużych miastach i ich obszarach funkcjonalnych. Precyzyjne dane populacyjne są tymczasem niezbędne w kształtowaniu usług społecznych i zdrowotnych, edukacyjnych, opiekuńczych, a także w planowaniu inwestycji infrastrukturalnych. W statystyce coraz częściej dane z oficjalnych źródeł, takich jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych, są uzupełniane o te pochodzące od operatorów sieci komórkowych czy kart płatniczych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.