Newsy

Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach

2025-04-11  |  06:15
Mówi:Anna Iżyńska-Tymoniuk
Funkcja:menedżerka ds. komunikacji
Firma:Stowarzyszenie „Otwarte Klatki”

Zmiany nie są błyskawiczne, jednak spadkowy trend udziału chowu klatkowego kur jest wyraźnie widoczny – wynika z siódmej edycji raportu Stowarzyszenia „Otwarte Klatki”. Według najnowszego raportu już prawie 1/3 kur w naszym kraju utrzymywana jest w systemach innych niż chów klatkowy. Dziesięć lat temu było to zaledwie 13 proc. Obecnie już ponad 170 firm zadeklarowało wycofania jaj z chowu klatkowego. Prawie połowa już teraz wywiązała się z tej obietnicy. 

– W ciągu ostatniej dekady, od 2014 roku udział chowu klatkowego w strukturze ogólnej chowu kur niosek w Polsce spadł o ponad 20 pp., wcześniej było to 87 proc., w tej chwili mamy już niecałe 67, nawet na przestrzeni ostatniego roku ten spadek wyniósł 5 pp. I wydawać by się mogło, że nie jest to ogromna, radykalna zmiana, natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę skalę produkcji, to, że hodujemy w Polsce około 54 mln kur i z tego nadal około 37,7 mln jest hodowanych w klatkach, to w praktyce ten spadek oznacza, że miliony kur nie będą skazane na to, żeby całe swoje życie spędzać w ciasnych klatkach – mówi agencji informacyjnej Newseria Anna Iżyńska-Tymoniuk, menedżerka ds. komunikacji w Stowarzyszeniu „Otwarte Klatki”.

Dane wskazują na utrzymującą się tendencję spadkową udziału chowu klatkowego w hodowli drobiu. Jak pokazują badania, polscy konsumenci coraz mocniej zwracają uwagę na dobrostan zwierząt. Obecnie 80,8 proc. mieszkańców naszego kraju uważa, że chów klatkowy nie zapewnia kurom odpowiednich warunków do życia. Zdecydowana większość, bo prawie 72 proc., twierdzi, że dokonując zakupu jaj, zwraca uwagę na warunki chowu. 

Co więcej, Polacy deklarują, że są w stanie zaakceptować wyższą cenę jaj, które pochodzą z alternatywnych systemów hodowli takich jak ściółkowy i wolnowybiegowy. 

Raport Stowarzyszenia „Otwarte Klatki” pokazuje również zmianę w podejściu sklepów, samych producentów żywności czy szeroko rozumianej branży HoReCa. 

Ze 173 firm, które złożyły deklarację wycofania jaj klatkowych do końca 2025 roku, już 81 wdrożyło takie rozwiązania. Pozostałe raportują postępy i podtrzymują swoje plany. 

– Na ten moment już ponad 170 firm w Polsce zadeklarowało wycofanie jaj z chowu klatkowego, a prawie połowa już teraz z tej obietnicy się wywiązała, widzimy więc pewien efekt kuli śnieżnej, który przekłada się też realnie na to, jak wygląda struktura chowu kur niosek w Polsce – zauważa Anna Iżyńska-Tymoniuk.

Do sieci sklepów, które zdecydowały się wycofać ze sprzedaży świeżych jaj klatkowych, dołączyły w 2025 roku Carrefour oraz FRAC. Pozostałe sieci, takie jak Biedronka, Kaufland, Netto, Żabka, Frisco i Makro, już wcześniej wycofały świeże jaja klatkowe Co więcej, od 2024 roku jaj klatkowych nie znajdziemy także w produktach gotowych marek własnych sieci Kaufland, Auchan, Lidl i Żabka. Producenci żywności także dostosowują się do nowego trendu. Z jaj klatkowych od początku 2025 roku nie korzystają takie firmy jak Lisner, Wedel, Fabryka Cukiernicza Kopernik oraz producenci majonezów i sosów sprzedawanych pod markami Mosso Kewpie, Ocetix oraz Kielecki.

Choć postęp w podejściu do hodowli kur niosek jest zauważalny, Polska jest pod tym względem daleko za zachodnimi krajami. Obecnie w Europie średni udział chowu klatkowego wynosi niecałe 40 proc. Średni odczyt mocno zaniżają takie kraje jak Niemcy, gdzie problem tego typu hodowli właściwie nie istnieje.

– U naszych sąsiadów w Niemczech jest to na przykład 4 proc., mamy też już kilka krajów, które są całkowicie wolne od chowu klatkowego, w kolejnych krajach trwają też debaty nad rozwiązaniami legislacyjnymi i całkowitym zakazaniem chowu klatkowego kur, tak że jeszcze długa droga przed nami. Natomiast na pewno te zmiany są bardzo wyraźne, dlatego że ten spadek o 20 pp. na przestrzeni dekady jest ewidentnym postępem – zauważa menadżerka ds. komunikacji Stowarzyszenia „Otwarte Klatki”.

Krokiem milowym w tym procesie byłoby wprowadzenie ustawy, która wprowadzałaby zakaz chowu klatkowego. Niewykluczone, że takie rozwiązania legislacyjne mogą zostać przyjęte na poziomie Unii Europejskiej. Istotną rolę odgrywa tutaj Europejska Inicjatywa Obywatelska pod nazwą „Koniec Epoki Klatkowej” (ang. End the Cage Age). Jest to kampania, która formalnie została zarejestrowana 11 września 2018 roku. Inicjatywę rozpoczęła organizacja Compassion in World Farming. Obecnie może ona liczyć na wsparcie ponad 170 organizacji zajmujących się dobrostanem zwierząt działających w całej Europie. 

– W lutym tego roku opublikowana została wizja dla rolnictwa i żywności, w której Komisja Europejska potwierdziła wszystkie te wcześniejsze deklaracje, to znaczy deklaracje generalnej rewizji prawa dotyczącego dobrostanu zwierząt w Unii Europejskiej, w tym też właśnie wprowadzenia zakazu stosowania klatek. Ten dokument powstał w rezultacie dialogu strategicznego, który miał miejsce w 2024 i w którym uczestniczyli zarówno przedstawiciele sektora rolno-spożywczego, jak i środowiska naukowego czy organizacji społecznych – tłumaczy ekspertka.

Szacuje się, że inicjatywę popierają miliony obywateli Unii Europejskiej, co jest istotną informacją dla Komisji Europejskiej. Zresztą Bruksela już potwierdziła zaangażowanie w tę sprawę. 

– Co ciekawe, padła też taka deklaracja, że będzie to dotyczyło nie tylko tych jaj, czy innych produktów, czy zwierząt, które są hodowane na terenie Unii Europejskiej, ale że dokładnie te same standardy stosowane by były także w odniesieniu do produktów importowanych, co jest, myślę, bardzo istotnym aspektem, który też wpłynie na odbiór tego zakazu, nie tylko w społeczeństwie, które się tego domaga, ale też właśnie w sektorze rolno-spożywczym, który uczestniczył w dialogu strategicznym na ten temat – dodaje Anna Iżyńska-Tymoniuk.

Według Głównego Inspektoratu Weterynarii chów ściółkowy stanowi obecnie 25,25 proc. rynku. Wolnowybiegowy system z kolei to 6,69 proc. Najniższy udział ma obecnie chów ekologiczny, który stanowi jedynie 1,18 proc.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Farmacja

Nowy pakiet farmaceutyczny ma wyrównać szanse pacjentów w całej Unii. W Polsce na niektóre leki czeka się ponad dwa lata dłużej niż w Niemczech

Jeszcze pod przewodnictwem Polski Rada UE uzgodniła stanowisko w sprawie pakietu farmaceutycznego – największej reformy prawa lekowego od 20 lat. Ma on skrócić różnice w dostępie do terapii między krajami członkowskimi, które dziś sięgają nawet dwóch–trzech lat. W Unii Europejskiej wciąż brakuje terapii na ponad 6 tys. chorób rzadkich, a niedobory obejmują również leki ratujące życie. Nowe przepisy mają zapewnić szybszy dostęp do leków, wzmocnić konkurencyjność branży oraz zabezpieczyć dostawy.

Handel

Wzrost wydobycia ropy naftowej nie wpłynie na spadek cen surowca. Kierowcy jesienią zapłacą więcej za olej napędowy

Sierpień jest trzecim z rzędu miesiącem, gdy osiem krajów OPEC+ zwiększa podaż ropy naftowej na globalnym rynku; we wrześniu nastąpi kolejna zwyżka. Kraje OPEC, zwłaszcza Arabia Saudyjska, chcą w ten sposób odzyskać udziały w rynku utracone na skutek zmniejszenia wydobycia od 2022 roku, głównie na rzecz amerykańskich producentów. Nie należy się jednak spodziewać spadku cen ropy, gdyż popyt powinien być wysoki, a pod znakiem zapytania stoi dostępność ropy z Rosji. Nie zmienia to faktu, że jesienią ceny paliw na stacjach zazwyczaj rosną, a w największym stopniu podwyżki dotyczyć będą diesla.

Nauka

Szacowanie rzeczywistej liczby użytkowników miast dużym wyzwaniem. Statystycy wykorzystują dane z nowoczesnych źródeł

Różnica między liczbą rezydentów a rzeczywistą liczbą osób codziennie przebywających w Warszawie może sięgać nawet niemal pół miliona. Rozbieżności są dostrzegalne przede wszystkim w dużych miastach i ich obszarach funkcjonalnych. Precyzyjne dane populacyjne są tymczasem niezbędne w kształtowaniu usług społecznych i zdrowotnych, edukacyjnych, opiekuńczych, a także w planowaniu inwestycji infrastrukturalnych. W statystyce coraz częściej dane z oficjalnych źródeł, takich jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych, są uzupełniane o te pochodzące od operatorów sieci komórkowych czy kart płatniczych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.