Mówi: | Ole Hansen |
Funkcja: | dyrektor ds. strategii rynku surowców |
Firma: | Saxo |
Złoto przebiło barierę 3 tys. dol. za uncję. Sytuacja na świecie wskazuje na dalsze wzrosty cen
Od początku roku cena uncji złota wzrosła o blisko 16 proc. i w połowie marca przebiła granicę 3 tys. dol. Dynamicznym wzrostom sprzyjają zakupy surowca dokonywane przez banki centralne, ale przede wszystkim niepewność polityczna związana z działaniami administracji Donalda Trumpa. – Nie można wykluczyć, że część inwestorów, którzy już zarobili na wzroście cen złota, zrealizuje swoje zyski, ale są podstawy do tego, żeby ten surowiec dalej drożał – ocenia Ole Hansen, analityk rynku surowców z Saxo. Jego prognozy wskazują, że notowania mogą sięgnąć 3,3 tys. dol.
– Ceny złota są obecnie na bardzo wysokim poziomie, co pokazuje, że świat znalazł się w dość chaotycznej sytuacji. Widzimy, że sytuacja geopolityczna w ostatnich miesiącach uległa pewnemu pogorszeniu – mówi agencji Newseria Ole Hansen, dyrektor ds. strategii rynku surowców w Saxo. – Mamy nowego prezydenta USA, którego działania prowadzą do większych obaw w zakresie przyszłej inflacji, mają też potencjalnie niekorzystny wpływ na prognozy gospodarcze. To wszystko sprawia, że inwestorzy skłaniają się ku bezpiecznym przystaniom czy alternatywnym inwestycjom. Prowadzi to do silnego popytu na złoto ze strony inwestorów na całym świecie.
Dopiero kilkanaście lat temu cena uncji złota przekroczyła wartość tysiąca dolarów. W 2020 roku po raz pierwszy przebiła 2 tys. dol., by potem przez trzy lata zmagać się z trendem bocznym i poziomem 2080 dol., którego nie mogła trwale pokonać. Ta niemoc została przełamana przed rokiem. Przedłużająca się wojna w Ukrainie, zaogniająca się sytuacja na Bliskim Wschodzie, wreszcie wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA spowodowały wzrost apetytu na zakup bezpiecznych aktywów. Inwestorzy, którzy wstrzymywali się do tej pory z zakupem złotego kruszcu, stają przed wyborem. Próbują odpowiedzieć sobie na pytanie, czy warto jeszcze podpinać się pod ten trend, czy też lepiej poczekać, aż przeminą spadki, które nieuchronnie muszą nastąpić po tak silnych wzrostach. Zdaniem Olego Hansena bez względu na chwilowe korekty złoto ma podstawy, by dalej drożeć. Prognoza, zgodnie z którą złoto przebije poziom 3000 tys. dol. za uncję, została już ogłoszona przez analityków Saxo w ich szokujących prognozach stworzonych pod koniec 2022 roku.
– Biorąc pod uwagę, jak bardzo poszybowały ceny złota, oczywiście istnieje pewne ryzyko, że dojdzie do realizacji zysków przez inwestorów, którzy skorzystali na dynamicznym wzroście cen – twierdzi dyrektor ds. strategii rynku surowców w Saxo. – Uważam jednak, że przy panującej niepewnej sytuacji złoto nadal będzie atrakcyjne dla inwestorów z całego świata. Aby mogło dojść do odwrócenia tego zjawiska, niektóre z aktualnych niepewności musiałyby zostać rozwiązane. W tej chwili sporo uwagi kieruje się na kwestię wojny w Ukrainie. Zapewne nie będzie to impuls, który potencjalnie mógłby wygasić niektóre obawy rynku, gdzie i tak mierzymy się z deglobalizacją i polaryzacją między Wschodem a Zachodem. W takiej sytuacji drzwi dla alternatywnych inwestycji, do których należy złoto, są otwarte. Wydaje się więc, że na ten moment jest to silny trend.
Na ceny złota wpływ ma kilka elementów: popyt ze strony banków centralnych, sektora jubilerskiego, ETF-ów, a także przemysłu, m.in. technologicznego. Banki centralne znacząco zwiększyły zakupy złota już w połowie 2022 roku, a jednym z największych globalnie nabywców sztabek był Narodowy Bank Polski. W 2024 roku powiększył on rezerwy złota o 89,55 t, do 448,2 t. To niewiele mniej niż zapasy Europejskiego Banku Centralnego. ETF-y, które przez dziewięć kwartałów stroniły od zakupów złota fizycznego, przerwały ten trend w połowie 2024 roku. Drugie półrocze było też okresem powrotu większego zapotrzebowania na wyroby jubilerskie.
Elementem wprowadzającym dużą dozę niepewności są także wysokie zadłużenie wielu krajów, w tym USA, oraz nowy paradygmat polityki zagranicznej Trumpa. Chodzi m.in. o wprowadzane przez niego cła, a także chaotyczny styl ich ogłaszania. Ich celem stały się Chiny, Kanada, Meksyk, Unia Europejska. Przywrócono cła na stal i aluminium. Inwestorzy przestraszyli się, że amerykański prezydent nałoży cła także na przywóz złota. W efekcie amerykańskie banki trzymające swoje zasoby w Wielkiej Brytanii na wszelki wypadek zaczęły przenosić je do USA. Dlatego już w lutym pojawiły się informacje, że w Banku Anglii utworzyły się kolejki w celu wycofania depozytów złota.
– Obserwowane obecnie masowe przenoszenie fizycznych zasobów złota z Europy, szczególnie do skarbców w USA, to w rzeczywistości wyraz zaniepokojenia wpływem zapowiadanych ceł. Oczywiście chodzi głównie o cła na niektóre metale będące przedmiotem transakcji na nowojorskiej giełdzie kontraktów terminowych, takie jak złoto, platyna i miedź. Ma to związek z typowym przepływem transakcji na świecie, gdzie złoto fizycznie przechowywane jest w Londynie, ale rynek kontraktów terminowych w Nowym Jorku wykorzystywany jest jako forma zabezpieczenia ryzyka w stolicy Wielkiej Brytanii – tłumaczy Ole Hansen. – Kiedy nagle się okazuje, że przesłanie metali do USA wiąże się z opłacaniem dodatkowych ceł, to oczywiście zwiększa to koszt dostarczenia złota na rynek kontraktów terminowych. Dlatego ceny rosną bardziej w Nowym Jorku w porównaniu do globalnego rynku, co wysyła trochę niewłaściwy, fałszywy sygnał dotyczący faktycznego popytu.
Kolejnym skutkiem wojny handlowej prowadzonej przez Trumpa jest spodziewany wzrost inflacji. W USA zdecydowanie pogorszyły się nastroje konsumentów, a oczekiwania przyszłej inflacji mocno poszły w górę, co wynika z marcowego raportu Uniwersytetu Michigan. W perspektywie roku wzrosły one z 4,3 proc. w zeszłym miesiącu do 4,9 proc. w marcu, co jest najwyższym wynikiem od listopada 2022 roku i oznacza trzeci z rzędu miesiąc wzrostów o 0,5 pp. lub więcej. W górę poszły także oczekiwania długoterminowe, z 3,5 proc. do 3,9 proc. Jest to największy wzrost w ujęciu miesięcznym od 1993 roku i najwyższy poziom od 1991 roku.
– W ogólnej sytuacji, w której pojawiają się obawy o to, że inflacja, którą w zeszłym roku udało się ustabilizować, może znowu wzrosnąć, mamy do czynienia z poszukiwaniem aktywów, które są namacalne. Przy niedostatecznej podaży złoto, srebro, platyna, a nawet miedź mogą być interesującą opcją przechowywania wartości dla różnego rodzaju inwestorów z całego świata – mówi Ole Hansen. – Można więc oczekiwać, że nie tylko złoto zyska na sytuacji, w której rosnąć będą obawy o pojawienie się utrzymującej się, wyższej niż obecnie, inflacji.
Na wzroście cen złota skorzystać mogą także inne metale. W ostatnich tygodniach rosną ceny srebra i miedzi, w trendzie bocznym pozostaje natomiast platyna.
Czytaj także
- 2025-08-13: Wzrost wydobycia ropy naftowej nie wpłynie na spadek cen surowca. Kierowcy jesienią zapłacą więcej za olej napędowy
- 2025-08-06: Na półmetku wakacji ceny paliw na stacjach nie powinny się wyraźnie zmienić. Znaczące różnice między regionami i stacjami
- 2025-08-04: UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna
- 2025-08-05: Amerykańskie indeksy mają za sobą kolejny wzrostowy miesiąc. Druga połowa roku na rynkach akcji może być nerwowa
- 2025-07-14: P. Müller: Wnioski z ludobójstwa w Srebrenicy szczególnie aktualne w kontekście ukraińskim. Społeczność międzynarodowa nie może przymykać oczu
- 2025-07-23: W UE trwa dyskusja o większej kontroli przesyłek e-commerce o wartości poniżej 150 euro. Zwolnienie z cła jest nadużywane
- 2025-07-17: Ważą się losy wymiany handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Na wysokich cłach stracą obie strony
- 2025-07-21: Zbliża się szczyt UE–Chiny. Głównym tematem spotkania będzie polityka handlowa, w tym cła
- 2025-07-11: RPP zgodna co do potrzeby obniżania stóp procentowych. Trwają dyskusje dotyczące tempa tych decyzji
- 2025-07-18: Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Nowy pakiet farmaceutyczny ma wyrównać szanse pacjentów w całej Unii. W Polsce na niektóre leki czeka się ponad dwa lata dłużej niż w Niemczech
Jeszcze pod przewodnictwem Polski Rada UE uzgodniła stanowisko w sprawie pakietu farmaceutycznego – największej reformy prawa lekowego od 20 lat. Ma on skrócić różnice w dostępie do terapii między krajami członkowskimi, które dziś sięgają nawet dwóch–trzech lat. W Unii Europejskiej wciąż brakuje terapii na ponad 6 tys. chorób rzadkich, a niedobory obejmują również leki ratujące życie. Nowe przepisy mają zapewnić szybszy dostęp do leków, wzmocnić konkurencyjność branży oraz zabezpieczyć dostawy.
Handel
Wzrost wydobycia ropy naftowej nie wpłynie na spadek cen surowca. Kierowcy jesienią zapłacą więcej za olej napędowy

Sierpień jest trzecim z rzędu miesiącem, gdy osiem krajów OPEC+ zwiększa podaż ropy naftowej na globalnym rynku; we wrześniu nastąpi kolejna zwyżka. Kraje OPEC, zwłaszcza Arabia Saudyjska, chcą w ten sposób odzyskać udziały w rynku utracone na skutek zmniejszenia wydobycia od 2022 roku, głównie na rzecz amerykańskich producentów. Nie należy się jednak spodziewać spadku cen ropy, gdyż popyt powinien być wysoki, a pod znakiem zapytania stoi dostępność ropy z Rosji. Nie zmienia to faktu, że jesienią ceny paliw na stacjach zazwyczaj rosną, a w największym stopniu podwyżki dotyczyć będą diesla.
Nauka
Szacowanie rzeczywistej liczby użytkowników miast dużym wyzwaniem. Statystycy wykorzystują dane z nowoczesnych źródeł

Różnica między liczbą rezydentów a rzeczywistą liczbą osób codziennie przebywających w Warszawie może sięgać nawet niemal pół miliona. Rozbieżności są dostrzegalne przede wszystkim w dużych miastach i ich obszarach funkcjonalnych. Precyzyjne dane populacyjne są tymczasem niezbędne w kształtowaniu usług społecznych i zdrowotnych, edukacyjnych, opiekuńczych, a także w planowaniu inwestycji infrastrukturalnych. W statystyce coraz częściej dane z oficjalnych źródeł, takich jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych, są uzupełniane o te pochodzące od operatorów sieci komórkowych czy kart płatniczych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.