Newsy

Ponad połowa firm na świecie przyspieszyła w czasie pandemii realizację celów środowiskowych. Niezielone podmioty będą miały problem z pozyskaniem finansowania

2021-10-13  |  06:10
Mówi:Rafał Benecki, główny ekonomista, ING Bank Śląski
Jarosław Wajer, partner EY Polska, lider Działu Energetyki w Polsce i regionie CESA, ekspert zagadnień zrównoważonego rozwoju
Michał Szalast-Dao Quy, Relationship Manager, Departament Energii, ING
  • MP4
  • W wyniku pandemii przyspieszyła zielona transformacja w przedsiębiorstwach. Niemal 60 proc. firm na świecie ocenia, że realizacja ich celów środowiskowych nabrała tempa, co więcej, cele te są coraz ambitniejsze – wynika z raportu ING Banku Śląskiego i EY. Firmy, które ignorują odpowiedzialność środowiskową, mogą być narażone na odrzucenie przez konsumentów. Mogą mieć także problemy z pozyskaniem kapitału na rozwój czy ubezpieczeniem swojej działalności. Instytucje finansowe i inwestorzy coraz wyraźniej stawiają bowiem na zielone aktywa.

    Raport banku ING i firmy EY „Biznes dla klimatu. Raport o zmianie priorytetów” wskazuje, że pandemia przyspieszyła realizację celów środowiskowych w firmach. Deklaruje tak 57 proc. przedsiębiorstw na świecie i 55 proc. w Europie. Tylko 11 proc. europejskich firm twierdzi, że nie ma żadnych celów środowiskowych.

    – Pandemia pokazała, że istnieje nowe ryzyko, biologiczne, które może wywrócić działalność przedsiębiorstwa. Mieliśmy do czynienia z przerwami w łańcuchach dostaw. Firmy mają świadomość, że skoro pandemia potrafiła tak bardzo utrudnić biznes, to ryzyko klimatyczne w postaci suszy, powodzi, wysokich lub niskich temperatur czy tsunami również może mieć bardzo duże znaczenie. Chcą się na to przygotować. Wyjaśnieniem tego przyspieszenia jest także ambitna agenda polityczna i idące za nią regulacje – mówi agencji Newseria Biznes Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

    Co istotne, cele środowiskowe, które biznes sobie stawia, są coraz ambitniejsze. Raport przytacza dane grupy Net Zero Asset Managers Initiative, w ramach której 128 podmiotów zarządzających aktywami o wartości ponad 43 tys. mld dol. zobowiązało się do osiągnięcia neutralności klimatycznej w swoim portfolio najpóźniej do 2050 roku.

    – W ciągu ostatnich kwartałów widzimy masowe ogłaszanie celów neutralności klimatycznej przez różne firmy, producentów, banki, asset managerów. Niektóre badania pokazują, że firmy i państwa, które ogłosiły cel neutralności klimatycznej, obejmują już 55–65 proc. globalnej populacji, PKB i emisji. Widać bardzo duże przyspieszenie i dużą skalę tych deklaracji – wskazuje Rafał Benecki.

    – Przedsiębiorstwa w procesie raportowania nie powinny się skupiać tylko na wyniku finansowym i krótkoterminowych korzyściach dla akcjonariuszy, ale budować długoterminową wartość dla wszystkich interesariuszy. Udowodniliśmy w naszej analizie, że kapitał, pracownicy i klienci przechodzą od tych pierwszych firm do podmiotów realizujących kwestie środowiskowe w swoich strategiach. Liderzy firm w zasadzie nie zadają sobie już pytania, czy zajmować się kwestiami zrównoważonego rozwoju, ale co robić, gdzie rozpocząć prace i w jak ambitny sposób ustalić sobie cele – wyjaśnia Jarosław Wajer, partner EY Polska odpowiedzialny za sektor energetyczny, ekspert zagadnień zrównoważonego rozwoju.

    Na zmianę podejścia firm wpływ mają także rosnąca świadomość konsumentów oraz presja społeczeństwa, które wymaga większej odpowiedzialności od organizacji. Przedsiębiorstwa, które nie dokonają transformacji w kierunku nisko- czy zeroemisyjnym, mogą mieć problem ze zbytem swoich produktów lub usług – konsumenci mierzą bowiem swój ślad węglowy i tego samego oczekują od dostawców. Jak wynika z badania EY Future Consumer Index, 60 proc. konsumentów w Polsce i 69 proc. na świecie uważa, że uznane marki mają obowiązek wprowadzenia zmian w zakresie środowiskowym, społecznym i zarządczym (ESG – environmental, social and corporate governance). Blisko połowa deklaruje, że będzie zwracać większą uwagę na wpływ swojej konsumpcji na środowisko. 

    – Społeczeństwo wymaga większej odpowiedzialności od organizacji, dla których pracujemy, od których kupujemy czy w które inwestujemy. Świadomość społeczna jest coraz większa i powoduje rosnącą presję na regulatorów, sektor finansowy i przedsiębiorstwa. To z kolei ma niebagatelny wpływ na długoterminowy rozwój podmiotów rynkowych. Właściciele firm powinni zaakceptować koszty zmian dzisiaj na rzecz wielowymiarowych korzyści w przyszłości, pozwalających na kreowanie długoterminowej wartości. Osiągnięcie zakładanych celów biznesowych i środowiskowych wymaga spójnego podejścia na wszystkich poziomach funkcjonowania przedsiębiorstwa. Program wdrażanych zmian powinien znaleźć oparcie w realizowanej strategii organizacji. Jedynie kompleksowe działanie ma szansę spowodować trwałą zmianę w jej funkcjonowaniu – mówi Jarosław Wajer.

    Światowe Forum Ekonomiczne wykazało, że firmy, które stworzyły zrównoważone łańcuchy dostaw, mogą odnotować wzrost przychodów o 20 proc. w porównaniu z firmami, które nie wdrożyły podobnych rozwiązań. Mogą też zmniejszyć koszty związane z funkcjonowaniem łańcucha dostaw o 16 proc.

    – Globalne korporacje przede wszystkim ze względów finansowych, regulacyjnych i wizerunkowych starają się tworzyć swoje łańcuchy dostaw w sposób zrównoważony. Jeżeli mniejsze firmy nie będą uwzględniać czynników ESG w swojej działalności, mogą w bardzo łatwy sposób wypaść z takiego łańcucha i zostać zastąpione przez tych dostawców, którzy, nawet mimo wyższej ceny, spełniają kryteria niefinansowe – tłumaczy Michał Szalast-Dao Quy, relationship manager w Departamencie Energii w ING Banku Śląskim.

    Katalizatorem zielonej zmiany są także instytucje finansowe. Banki coraz mocniej uwzględniają czynniki środowiskowe, społeczne i z zakresu zarządzania w ocenie ryzyka kredytowego. Jako bardziej ryzykownych klientów traktują firmy, które w przyszłości mogą borykać się z takimi wyzwaniami jak rosnące ceny uprawnień do emisji CO2 czy obowiązek spełniania coraz bardziej wyśrubowanych norm środowiskowych.

    – Instytucje finansowe mogą w dwojaki sposób wpływać na przedsiębiorstwa w obszarze wdrażania ESG. Pierwszym z nich są działania ograniczające, które polegają m.in. na wprowadzaniu polityki wykluczeń. Oznacza to, że dane przedsiębiorstwo, prowadząc działalność wysokoemisyjną lub niezgodną z zasadami poszanowania środowiska, może nie uzyskać finansowania bankowego. Innym działaniem, utrudniającym kontynuowanie działalności inwazyjnej dla środowiska, może być wysoka wycena ryzyka. Oznacza to, że aktywa niskoemisyjne, spełniające nowoczesne standardy środowiskowe, będą wyceniane przez instytucję finansową lepiej, tj. bardziej atrakcyjnie cenowo, niż te, które są oparte na starych i nieperspektywicznych rozwiązaniach szkodzących otoczeniu, np. tradycyjnych blokach węglowych – mówi Michał Szalast-Dao Quy.

    ING Bank Śląski jako jeden z pierwszych banków na rynku w 2017 roku ogłosił koniec z finansowaniem aktywów węglowych. Obecnie takie pozycje stanowią ok. 1 proc. w portfelu kredytowym banku, a do 2025 roku mają zupełnie zniknąć.

    – Wkrótce większość banków, również tych zarządzanych przez Skarb Państwa, poszło w tym samym kierunku. Czas pokazał, że mieliśmy rację. Wiele międzynarodowych firm, odbiorców polskiej produkcji i eksportu chce współpracować z takimi przedsiębiorstwami, które oparte są na czystej energii, spełniają cele ESG. Tak dobierają swoich kontrahentów – mówi Rafał Benecki.

    Na rynku finansowym pojawiają się też produkty, które mają zachęcić klientów do przestawiania biznesu na odpowiedzialny społecznie i środowiskowo.

     Przykładem mogą być zielone produkty, np. kredyt ESG, którego marża uzależniona jest od niezależnego scoringu ESG. Jeśli wskaźniki ESG będą się poprawiały w czasie życia projektu, marża kredytu zostanie odpowiednio zredukowana przez bank, co może być dodatkową motywacją dla przedsiębiorstwa – wyjaśnia relationship manager w Departamencie Energii w ING Banku Śląskim. – Również w  ofercie ubezpieczycieli pojawiają się zachęty finansowe dla produktów, które noszą znamiona zieloności. Przykładowo ubezpieczenie auta elektrycznego może być tańsze względem auta z napędem Diesla czy benzynowego.

    Jak wskazują eksperci ING i EY, zielona transformacja wymaga większej transparentności w prowadzeniu działań operacyjnych, ujawniania informacji finansowej i niefinansowej oraz regularnego raportowania. Szczególnie ważne jest wypracowanie standardów i ujednolicenie raportowania czynników ESG. W ramach UE część podmiotów ma już obowiązek sporządzania raportów na temat czynników ESG, a za trzy lata zostanie on rozszerzony na kolejne spółki. 

    – Analizowaliśmy polskie przedsiębiorstwa i ich system raportowania w obszarze zrównoważonego rozwoju i porównywaliśmy to do przedsiębiorstw dużych, notowanych na giełdach zagranicznych. Niestety w Polsce wciąż wypadamy dużo słabiej pod tym względem. Najczęściej jest to robione na potrzeby PR-owe i prezentowane dosyć powierzchownie, zarówno w obszarze kwestii, które są raportowane, jak i jakości raportowania – zauważa Jarosław Wajer.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Prawo

    Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

    Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

    Konsument

    35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

    W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

    Problemy społeczne

    Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

    Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.