Newsy

Technologia polskiej spółki może zrewolucjonizować system finansowy. Przekształci tradycyjne waluty w cyfrowe

2017-09-08  |  06:45
Mówi:Tadeusz Kuropatwiński
Funkcja:dyrektor zarządzający obszarem digital payments
Firma:Billon
  • MP4
  • Technologia blockchain służy do rejestrowania transakcji w kryptowalutach. Polska spółka stworzyła rozwiązanie, które pozwala zapisywać w niej transakcje przeprowadzane tradycyjnymi walutami, takimi jak złoty, frank czy brytyjski funt. Cyfryzacja tradycyjnego pieniądza może oznaczać olbrzymie oszczędności dla banków i możliwość dokonywania natychmiastowych i bezkosztowych transakcji. Rozwiązanie, którym interesują się globalni giganci, ma szansę zrewolucjonizować światowy system finansowy i pomóc w walce z wykluczeniem finansowym.

    – Pieniądze potrzebują nowych technologii. Ciekawe jest, że jedna z najważniejszych sfer życia, jaką są pieniądze, opiera się na bardzo starej technologii, z lat 70. Mimo że mieliśmy wiele innowacji, dotyczyły one tylko wierzchołka góry lodowej. Wprowadzaliśmy na przykład nowe metody korzystania z pieniędzy, typu płatności komórkowe lub online. Dopiero kilka lat temu zaczęliśmy myśleć o tym, jak możemy zmienić fundamenty technologiczne pieniądza – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tadeusz Kuropatwiński, dyrektor zarządzający obszarem digital payments w Billon.

    W kontrze do tradycyjnych walut coraz większą popularność zdobywają wirtualne pieniądze. Według aktualnych danych CoinMarketCap w tej chwili istnieje już ponad 1070 kryptowalut, a łączna kapitalizacja tego rynku przekracza 145 mld dolarów. Za blisko połowę tej wartości odpowiada bitcoin (BTC) – najpopularniejsza wirtualna waluta, która zaistniała na rynku osiem lat temu. W ciągu ostatnich kilku miesięcy jej kurs bił kolejne rekordy. Na początku tego roku cena wirtualnej waluty była wyższa niż uncji złota, a w sierpniu przekroczyła historyczną barierę 4 tys. dolarów.

     Bitcoin jest w tym momencie narzędziem dobrym do spekulacji, a nie do wykorzystywania na co dzień, bo bitcoin nie jest stabilną walutą. W codziennym korzystaniu z pieniędzy potrzebujemy stabilności i przewidywalności, a to zapewnia istniejący system finansowy, który gwarantuje transparentność. Z drugiej strony potrzebujemy nowej technologii, która stanie za polskim złotym czy funtem brytyjskim, technologii opartej na rozproszonej bazie danych i rozproszonym rejestrze – mówi Tadeusz Kuropatwiński.

    Ekspert Billon ocenia, że wirtualny pieniądz raczej nie zastąpi tradycyjnych walut, ale stojąca za nim technologia blockchain (rozproszony rejestr) może w przyszłości zrewolucjonizować światowy system finansowy. Równie dobrze można w niej zapisywać transakcje dokonywane w złotych, frankach czy funtach.

    Założona kilka lat temu polska spółka stworzyła rozwiązanie, które umożliwia zapis transakcji finansowych z użyciem tradycyjnych walut w technologii blockchain. Cyfrowe pieniądze są przechowywane jako zaszyfrowane pliki na urządzeniach elektronicznych lub w chmurze. Każdy plik z wartością pieniężną zawiera numer seryjny, nominał, identyfikator banku-wydawcy oraz warstwę cyfrowych znaków wodnych i podpisów. Taki plik jest cyfrowym odpowiednikiem papierowego banknotu.

    – Kryptowaluty powstały z potrzeby cyfryzacji pieniądza. Po drugiej stronie mamy waluty narodowe takie jak złoty czy funt. Na przestrzeni kilkunastu lat waluty i pieniądze będą w pełni cyfrowe, ale nie będzie to bitcoin ani kryptowaluty. Będą to tylko dobrze nam znane złote czy funty, zapisane w inny sposób i oparte na nowej technologii rozproszonego rejestru, który upraszcza i przyspiesza obieg pieniądza oraz zmienia sposób, w jaki pieniądz jest przechowywany – prognozuje Tadeusz Kuropatwiński.

    Blockchain jest uważany za najbezpieczniejszą obecnie technologię zapisu i przechowywania danych. To rozproszona, zdecentralizowana baza danych oparta na algorytmach matematycznych i kryptografii. Podstawowym elementem blockchain jest blok danych, który zawiera pakiet zaszyfrowanych informacji o przeprowadzanych transakcjach. Poszczególne bloki danych są ze sobą chronologicznie połączone i tworzą nierozerwalny łańcuch (stąd nazwa: łańcuch bloków). Cały system jest odporny na cyberataki – szacuje się, że aby złamać zabezpieczania blockchain, potrzebna byłaby moc obliczeniowa równa połowie całego internetu. Informacji zapisanych w tej technologii nie da się zmodyfikować ani sfałszować.

    Przekształcenie tradycyjnych walut w elektroniczne w oparciu o technologię blockchain mogłoby przynieść gigantyczne oszczędności bankom. Teraz zatrudniają one armię informatyków, którzy dbają o bezpieczeństwo systemu finansowego. W przypadku rozproszonego rejestru ich praca byłaby zbędna, włamanie się do bazy blockchain jest mało prawdopodobne, a system nie wymaga centralnych serwerów. Ponadto elektroniczne pieniądze byłyby dużo prostsze i wygodniejsze w obrocie i przechowywaniu.

    – Dzięki uproszczeniu systemu finansowego jesteśmy w stanie obniżyć koszty obiegu i przechowywania pieniędzy nawet o 90 proc. – mówi Tadeusz Kuropatwiński.

    W praktyce zapisanie pieniędzy w technologii blockchain umożliwia natychmiastowe, bezpośrednie płatności – bezkosztowo i z użyciem dowolnego urządzenia. Spółka prognozuje, że jej rozwiązanie może się stać nowym technologicznym standardem płatności. Billon współpracuje z firmami z listy amerykańskiego magazynu Fortune 500, a zainteresowanie już na początku wyraziły izraelskie banki, które są uważane za jedne z najbardziej innowacyjnych na świecie.

    Dyrektor w Billon prognozuje, że elektroniczny pieniądz w przyszłości może też posłużyć do eliminacji problemu wykluczenia finansowego.

    – W tym momencie mamy ok. 165 milionów ludzi w samej Europie i ponad dwa miliardy na całym świecie, którzy są poza systemem bankowym. Dzięki obniżeniu kosztów, jesteśmy w stanie włączyć te osoby do systemu finansowego, aby były pełnoprawnymi członkami cyfrowej gospodarki. Oczywiście jest to fundamentalna zmiana technologii, która trochę potrwa, jednak jest ona potrzebna – mówi Tadeusz Kuropatwiński. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Szkolenie Online IMM

    Ochrona środowiska

    PGE mocno inwestuje w odnawialne źródła energii. Prowadzi też analizy dotyczące Bełchatowa jako lokalizacji drugiej elektrowni jądrowej

    Rekordowe w historii zyski Grupy PGE pozwolą na dalszą transformację energetyczną i kolejne inwestycje. Spółka planuje budowę bateryjnych magazynów energii, będzie też intensywnie rozwijać inwestycje w odnawialne źródła energii, szczególnie offshore, a także sieci dystrybucyjne. Analizuje też możliwość budowy elektrowni jądrowej w Bełchatowie. – Nasze plany to dalsza transformacja grupy zmierzająca w stronę tego, czego oczekuje od nas rynek – zapowiada Dariusz Marzec, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

    Handel

    Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów

    Chaotyczna polityka celna administracji Donalda Trumpa, polegająca na zapowiadaniu, wprowadzaniu, a potem zawieszaniu ceł na różne sektory działalności i kraje, utrudnia planowanie działalności gospodarczej i inwestowanie w warunkach rosnącej niepewności. W tej sytuacji wiele firm wstrzymuje się z inwestycjami bądź gromadzi zapasy surowców i półproduktów na kolejne tygodnie działalności. Amerykańskie cła powodują wprowadzenie taryf odwetowych ze strony dotkniętych nowymi przepisami krajów. W efekcie globalny handel wyhamuje, a wraz z nimi spowolni rozwój gospodarczy.

    Bankowość

    Phishing największym cyberzagrożeniem. Przestępcy będą coraz częściej sięgać po AI, by skutecznie docierać do potencjalnych ofiar

    Choć liczba zablokowanych przez CyberTarczę fałszywych stron internetowych wyłudzających dane spadła w ubiegłym roku z 360 tys. do 305 tys., to wciąż najczęstszym typem ataku, po jaki sięgają cyberprzestępcy, jest phishing. Ten trend prawdopodobnie utrzyma się w najbliższych latach, m.in. dlatego że sztuczna inteligencja umożliwia hakerom dużo łatwiejsze podszywanie się pod cudzą tożsamość. Choć CyberTarcza działająca w sieci Orange Polska skutecznie chroni internautów przed atakami, to wciąż jednak to właśnie człowiek jest ich głównym celem.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.