Mówi: | Hubert Seliwiak |
Firma: | Polska Izba Gospodarcza Maszyn i Urządzeń Rolniczych |
Sprzedaż ciągników w Polsce spadła w 2016 roku o 30 proc. W kolejnych miesiącach ruszą inwestycje rolników
W ubiegłym roku sprzedano w Polsce blisko 8,8 tys. traktorów. To o 29 proc. mniej niż rok wcześniej. Sprzedaż przyczep rolniczych spadła jeszcze mocniej. Jednym z głównych powodów jest przerwa w dopływie unijnych środków. Zdaniem Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych inwestycje ruszą, gdy tylko rozpoczną się transfery środków. Wiele zależy także od uwarunkowań pogodowych.
– Ubiegły rok nie był prosty dla branży maszyn i urządzeń rolniczych – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Hubert Seliwiak z Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych. – Sektor jest specyficzny, bo nie działa w nim klasyczne prawo popytu i podaży, ale jest mocno determinowany przez środki zewnętrzne z Unii Europejskiej, chociażby w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Gdy programy są uruchomione, sprzedaż jest całkiem dobra i słupki rosną. Jeżeli pieniędzy nie ma, handel też ustaje.
Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, analizowanych przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, w ubiegłym roku sprzedano w Polsce 8768 sztuk nowych ciągników rolniczych, czyli o 3545 mniej niż dwanaście miesięcy wcześniej (spadek o 29 proc. ). Segment przyczep rolniczych zmniejszył się o 51,7 proc. Styczeń tego roku był pierwszym miesiącem od lipca 2015 roku (koniec środków z PROW 2007–2013), kiedy odnotowano wzrosty – sprzedaż przyczep rolniczych wzrosła o 10,5 proc., a traktorów – o 9,4 proc. rdr. Luty ponownie jednak przyniósł spadki (odpowiednio o 12,7 proc. oraz o 7,2 proc. rdr.)
– Wszystko zależy od dostępności środków unijnych. Branża teraz czeka na to, aż wnioski będą rozpatrzone i pieniądze trafią wreszcie do rolników. To się niedługo stanie, ponieważ w zeszłym roku były nabory, w związku z czym liczymy na to, że w II kwartale pierwsze pieniądze zaczną trafiać do rolników i będą oni mogli inwestować – mówi Hubert Seliwiak.
Branża mimo wszystko ostrożnie podchodzi do prognoz na kolejne miesiące.
– Rok 2016 był trochę kubłem zimnej wody dla branży, więc i prognozy są ostrożne. Raczej szacuje się, że sprzedaż w tym roku będzie bliższa poziom z 2016 roku niż z lat poprzednich – podkreśla ekspert PIGMiUR.
W latach 2007–2013, w czasie poprzedniej unijnej perspektywy finansowej, środki przeznaczone na rolnictwo i rozwój tego rodzaju obszarów po raz pierwszy w historii Unii Europejskiej nie stanowiły największej wartości wśród obszarów gospodarek będących przedmiotem dofinansowania. Wyższe kwoty zostały przeznaczone na wsparcie konkurencyjności oraz polityki spójności. W tej perspektywie jest podobnie. Jednak kwoty wsparcia dla rolnictwa są znaczące. Do polskich rolników z UE trafi 32 mld euro w ramach PROW oraz dopłat bezpośrednich.
– To, na jakie maszyny w tym roku będzie zapotrzebowanie, zależy od kształtu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich – przekonuje Hubert Seliwiak. – Wiemy na pewno, że nie będzie można dotować maszyn, które rolnicy już wcześniej kupili. Podczas poprzedniej perspektywy unijnej bardzo dużo inwestowano w nowe ciągniki, więc w tym segmencie wzrost zapewne nie będzie duży. Spodziewamy się raczej większego zainteresowania zespołami maszyn, czyli na przykład ciągnikami z urządzeniem, które pozwala uprawiać ziemię.
Drugim istotnym czynnikiem, od którego zależą zakupy rolników, jest pogoda.
– Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, nie będzie powodzi ani suszy, to jest szansa na dobre plony. Rolnicy będą wtedy lepiej zarabiać i więcej zainwestują w maszyny i urządzenia. Unijne pieniądze jak najbardziej pomagają. Ale bardzo ważne jest także to, jakie będą dochody – precyzuje Hubert Seliwiak.
Jak podkreśla, polski rynek nie jest wyjątkiem wśród państw europejskich. Z danych CEMA, Europejskiego Stowarzyszenia Przemysłu Maszyn Rolniczych, wynika, że w ubiegłym roku sprzedaż traktorów zmniejszyła się o 6,7 proc. Spadki odnotowano m.in. na czterech największych rynkach – niemiecki, francuskim, włoskim i brytyjskim. Eksperci oczekują w tym roku podobnych wyników sprzedażowych jak w 2016 roku.
– Rok 2016 był również bardzo trudny w pozostałych krajach Unii, na Zachodzie, natomiast tam przyczyny tego są inne. To m.in. susze czy niskie dochody rolników spowodowane niskimi cenami płodów rolnych. Generalnie możemy powiedzieć, że branża maszyn i urządzeń rolniczych przeżywa lekki kryzys w całej Europie – mówi Hubert Seliwiak.
Producenci maszyn przyciągają klientów coraz to nowymi rozwiązaniami technologicznymi. Jak podkreśla ekspert, cyfryzacja w rolnictwie prowadzona jest na szeroką skalę.
– Coraz więcej sprzętów zaopatrzonych jest w nowoczesne technologie, czy to GPS, czy inne rozwiązania pomagające efektywnie uprawiać ziemię. Są to systemy coraz bardziej powszechne także dlatego, że po prostu stają się tańsze, a w dużej mierze wpływają na wydajność pracy rolników – podkreśla Hubert Seliwiak.
Czytaj także
- 2024-07-10: Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem
- 2024-07-18: W Polsce rośnie tempo robotyzacji. Pod względem zaangażowania robotów w przemyśle przegrywa wyścig z innymi krajami regionu
- 2024-07-17: Pielęgniarki narzekają na przeciążenie pracą i braki kadrowe. Jest to odczuwalne zwłaszcza dla młodego personelu
- 2024-07-09: Poprawa dostępu do finansowania może napędzić innowacje w firmach. Banki będą miały do odegrania ważną rolę w transformacji cyfrowej i energetycznej gospodarki
- 2024-07-10: Banki mogą nie być w stanie sfinansować wielkich inwestycji w gospodarce. Sektor apeluje o zmiany w formule opodatkowania
- 2024-07-25: Banki spółdzielcze z coraz większą rolą w finansowaniu rolników i firm. Nadmierne regulacje i niejednoznaczne przepisy ograniczają ich rozwój
- 2024-07-17: Prace nad przepisami o asystencji osobistej na ostatniej prostej. Pomoże ona zaktywizować zawodowo osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunów
- 2024-07-12: Coraz wyższy poziom imigracji w Polsce nie zrównoważy mniejszej liczby urodzeń. Najszybciej będą się wyludniać wsie i mniej atrakcyjne miasta
- 2024-07-25: Polki są przedsiębiorcze. Wciąż mają jednak mniej wiary w swoje kompetencje i pewności siebie niż kobiety biznesu na świecie
- 2024-07-03: Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Bankowość
![](https://www.newseria.pl/files/11111/677-bgk,w_274,_small.jpg)
Banki spółdzielcze z coraz większą rolą w finansowaniu rolników i firm. Nadmierne regulacje i niejednoznaczne przepisy ograniczają ich rozwój
Banki spółdzielcze odpowiadają w Polsce za ponad 60 proc. finansowania rolnictwa i niemal 20 proc. finansowania MŚP, a także obsługują 60 proc. jednostek samorządu terytorialnego. Ich rola w lokalnych społecznościach jest więc znacząca, bo są tam pierwszym wyborem dla rolników i mniejszych firm. Zmienność środowiska prawnego – zarówno nowe inicjatywy legislacyjne, jak i niepewność związana z interpretacją prawa – wpłynęła jednak na spadek przewidywalności warunków funkcjonowania banków. – Potrzebujemy deregulacji, zmniejszenia liczby przepisów, zwiększenia ich przejrzystości i jednoznaczności – podkreśla Krzysztof Karwowski, prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Szczytnie.
Handel
E-konsumenci wybierają jak najszybsze i najprostsze opcje płatności online. Coraz bardziej interesują się płatnościami odroczonymi i ratalnymi
![](https://www.newseria.pl/files/11111/tpay-platnosci-foto,w_133,r_png,_small.png)
Szybkie płatności, a w szczególności Blik, to metody najchętniej wybierane przez klientów podczas zakupów internetowych. W ostatnim czasie rośnie jednak popularność płatności odroczonych oraz rozłożenia płatności na raty – twierdzą przedstawiciele e-commerce. Niezmiennie ktoś, kto chce osiągnąć sukces w handlu w sieci, musi oferować wszystkie możliwe metody płatności. Jeśli klient nie znajdzie na stronie swojej ulubionej, zwykle rezygnuje z zakupu.
Firma
Polscy producenci gier coraz mocniej obecni na zagranicznych rynkach. Wykorzystanie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, może zwiększyć ich konkurencyjność
![](https://www.newseria.pl/files/11111/lichthund-gielda-foto,w_133,r_png,_small.png)
Jeszcze w tym roku rynek gier mobilnych w Polsce może przekroczyć wartość 142 mln dol., a do 2027 roku liczba użytkowników może sięgnąć 6,5 mln – wynika z danych portalu Statista. Również cała szeroko rozumiana branża gier wideo ma przed sobą dobre perspektywy, czemu sprzyjają zmiany technologiczne oraz pokoleniowe. Na tych trendach korzystają polskie firmy gamingowe i widzą w tym szanse na coraz mocniejszą ekspansję na zagranicznych rynkach. Studio Lichthund, które niedawno zadebiutowało na NewConnect, korzysta z narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w procesie tworzenia gier. W ciągu roku planuje wypuścić dwie nowe produkcje – Food Truck Empire i Bulldog.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.