Mówi: | Karolina Woźniak |
Funkcja: | menedżer ds. PR |
Firma: | Too Good To Go |
Jedna trzecia wyprodukowanej na świecie żywności jest marnowana. Na każdego głodującego można by przeznaczyć 2 tony żywności
Polska jest na piątym miejscu wśród krajów UE pod względem skali wyrzucania nadającej się do spożycia żywności. Co roku w koszach ląduje 9 mln ton jedzenia, podczas gdy liczba głodujących Polaków to ok. 2 mln. Ale problem jest globalny – na świecie w każdej sekundzie przepada 51 ton żywności. Dlatego też ONZ postawiła jako jeden z celów zrównoważonego rozwoju zmniejszenie marnotrawstwa o połowę do 2030 roku – przypominają eksperci z okazji przypadającego 16 października Światowego Dnia Żywności.
O problemie mówi się coraz głośniej, a kolejne sklepy i restauracje starają się ograniczyć wyrzucanie jedzenia, sprzedając brzydsze produkty po niższych cenach czy przekazując niesprzedane artykuły spożywcze Bankom Żywności. Coraz głośniej mówi się o kuchni „zero waste”, powstają książki kucharskie i programy kulinarne pokazujące, jak wykorzystać resztki jedzenia do przyrządzenia apetycznych posiłków.
– Niestety my jako konsumenci też nie zostajemy bez winy, jesteśmy przyzwyczajeni do pięknych marchewek, jabłek czy innych produktów. To, co odbiega od normy, już nie jest przedmiotem naszego zainteresowania i jest marnowane – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Karolina Woźniak, menedżer ds. PR Too Good To Go. – Najczęściej producenci w ogóle nie skupują tego typu sztuk warzyw czy owoców, one albo zostają na polach, ponieważ nie opłaca się nic z nimi robić, albo lądują w elektrowniach zasilanych na biomasę. Jedzenie marnowane jest na całej długości łańcucha dostaw, od pola do stołu.
Marnowanie żywności ma przede wszystkim aspekt społeczny i ekonomiczny. Razem z jedzeniem na śmietniku ląduje 1,2 bln dol. rocznie. ONZ, zdając sobie sprawę z powagi problemu, ustanowiła 29 września Międzynarodowym Dniem Walki z Marnowaniem Jedzenia. Jest to również jeden z celów ONZ-owskiej strategii zrównoważonego rozwoju.
– Marnowanie żywności jest jednym z największych problemów, z jakimi się mierzymy cywilizacyjnie – podkreśla Karolina Woźniak. – Całe zmarnowane jedzenie odpowiedzialne jest za 8–10 proc. emisji gazów cieplarnianych, które przedostają się do atmosfery i bardzo intensywnie napędzają zmiany klimatyczne. Gdyby było państwem, byłoby trzecim największym emitentem na świecie zaraz po Stanach Zjednoczonych i Chinach.
Produkcja żywności jest droga, emituje gazy cieplarniane, zajmuje powierzchnie uprawne pod uprawę roślin na pasze niezbędne do wykarmienia zwierząt. Wyprodukowanie kilograma wołowiny wymaga zużycia 15 tys. litrów wody, a kilograma chleba – 1,6 tys. litrów wody. Tymczasem słodkiej wody jest coraz mniej, a wielu krajom, w tym Polsce, zagraża susza.
– Pandemia pokazała, że zakłócenie łańcucha dostaw powoduje bardzo duże straty żywności. Mieliśmy sytuację, kiedy litry mleka były wylewane z powodu braku odbiorców, tak samo ziemniaki gniły na polach, ponieważ nie miał ich kto zbierać – przypomina menedżer ds. PR Too Good To Go. – Dziś sytuacja jest lepsza, ponieważ bardziej zastanawiamy się nad tym, co zrobimy z żywnością, którą mamy. Niemniej jednak, aby określić, jakie są długofalowe skutki pandemii, jeszcze musimy poczynić dłuższe obserwacje i poczekać, czy to jest dłuższa zmiana, czy tylko chwilowa.
To Good To Go to platforma pomagająca walczyć z marnowaniem jedzenia. Klienci poprzez aplikację mogą zamawiać niesprzedane produkty w restauracjach lub w sklepach, mogą też zamówić paczki z żywnością, tzw. magiczne torby. Ceny są dużo niższe niż przy zakupie regularnych produktów. Restauracje biorące udział w programie namawiają też klientów do zabierania niedojedzonych posiłków na wynos. Dzięki temu już dziś każdej sekundy ponad 23 mln użytkowników ratuje jeden posiłek, co do tej pory przełożyło się na uratowanie przed zmarnowaniem emisji 112 tys. ton CO2.
Marka wystartowała z edukacyjną kampanią „1/3 jedzenia się marnuje. Uratuj ją”, która ma zwiększyć świadomość konsekwencji tego problemu dla społeczeństwa i klimatu.

Polska w gronie państw najbardziej zagrożonych deficytem wody. Spodziewane dramatyczne konsekwencje społeczne i gospodarcze

Ekologia zdominowała rynek opakowań. W najbliższych latach nie wyprze jednak tworzyw sztucznych

Rusza sezon na przetwory. W tym roku zdecydowanie mniej Polaków planuje przygotować słoiki na zimę
Czytaj także
- 2021-02-25: We wschodniej Ukrainie pomocy humanitarnej potrzebuje 3,5 mln osób. Koronawirus dołożył nowych problemów
- 2021-02-18: Branża piwowarska na minusie w 2020 roku. Najwięcej tracą piwa mocne, najszybciej zyskują bezalkoholowe
- 2021-02-23: Już teraz nawet milion osób w Polsce cierpi na depresję. Pandemia COVID-19 może spowodować lawinowy wzrost zachorowań
- 2021-02-17: Małe i średnie firmy najbardziej zyskują dzięki patentom. W Polsce 10 proc. z nich chroni swoją własność intelektualną
- 2021-03-02: Pandemia koronawirusa pogłębiła problemy ukraińskich imigrantek. Wśród nich są trudności ze znalezieniem pracy, brak opieki społecznej czy możliwości nauki języka
- 2021-02-09: Pandemia zaostrzyła konkurencję w e-handlu. Sprzedawcy szukają wyróżników i stawiają na nowe technologie jak rozszerzona rzeczywistość czy sztuczna inteligencja
- 2021-02-09: Opracowany przez Polaków innowacyjny system montażu okien ma szansę stać się światowym standardem. Pozwoli na ogromną redukcję emisji CO2
- 2021-02-11: Wymiana energii między konsumentami pozwoli kupować ją po dużo niższych stawkach. Przyszłością branży jest technologia blockchain
- 2021-02-18: Narodowy Program Zdrowia wymaga uzupełnienia o zagrożenia środowiskowe. Tylko w wyniku zanieczyszczenia powietrza co roku przedwcześnie umiera 50 tys. osób
- 2021-01-25: Zanieczyszczone powietrze jest jak taksówka dla koronawirusa. Większa liczba zgonów w 2020 roku to w dużej mierze efekt smogu
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

OFE do całkowitej likwidacji. Każda decyzja w sprawie zgromadzonych tam oszczędności będzie oznaczać utratę części środków
1 czerwca ma zacząć obowiązywać nowa ustawa, która ostatecznie zlikwiduje otwarte fundusze emerytalne. Nastąpi to 28 stycznia 2022 roku, a zgromadzone na nich pieniądze zostaną przetransferowane domyślnie na Indywidualne Konta Emerytalne lub na wniosek posiadacza rachunku w OFE do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wybór przyszłego emeryta w każdym z tych przypadków będzie oznaczał utratę części środków. Przeniesienie środków do IKE wiąże się z pobraniem 15-proc. opłaty przekształceniowej, z kolei do ZUS – z podatkiem od emerytur i niemożnością dziedziczenia środków. – Te zmiany nastąpią bez konsultacji społecznych – mówi ekonomistka WSB w Poznaniu, dr Edyta Wojtyla.
Ochrona środowiska
Ponad 250 mln zł na rozwój zielonych innowacji w polskich firmach. Celem m.in. redukcja emisji dwutlenku węgla i ilości odpadów

„Technologie przyjazne środowisku” oraz „Innowacje w obszarze wód morskich lub śródlądowych” – to m.in. na projekty z takich obszarów firmy mogły pozyskać granty w ramach programu realizowanego przy wsparciu Funduszy Norweskich. PARP wyłoniła właśnie 90 najlepszych, które otrzymają dofinansowanie na łączną kwotę 60 mln euro, czyli ponad ćwierć miliarda złotych. Większość z nich dotyczyła właśnie zielonych innowacji. Wyłonione projekty przyczynią się do redukcji emisji dwutlenku węgla i ilości odpadów w środowisku, a jedna trzecia z nich będzie realizowana we współpracy z norweskimi przedsiębiorstwami, uczelniami i jednostkami badawczymi.
Regionalne - Kujawsko Pomorskie
Poziom Bałtyku będzie rósł coraz szybciej i powodował ekstremalne zjawiska. Przerwanie Półwyspu Helskiego albo zalanie starówki w Gdańsku możliwe co kilka lat

Wzrost poziomu Morza Bałtyckiego nie będzie zauważalny gołym okiem, ale spowoduje większą częstotliwość ekstremalnych zjawisk. – W okresach letnich na wybrzeżu Bałtyku możemy się spodziewać coraz silniejszych burz, a jesienią i zimą coraz groźniejsze będą wezbrania sztormowe, co będzie powodowało zalania najniżej położonych obszarów – mówi prof. dr hab. Szymon Malinowski, naukowiec z UW i PAN. Powodem wzrostu poziomu wód w morzach i oceanach jest globalne ocieplenie klimatu wywołane przede wszystkim nadmierną emisją gazów cieplarnianych.
Prawo
Pandemia koronawirusa pogłębiła problemy ukraińskich imigrantek. Wśród nich są trudności ze znalezieniem pracy, brak opieki społecznej czy możliwości nauki języka

Imigrantki z Ukrainy boleśnie odczuły skutki pandemii – wynika z badania Fundacji „Nasz Wybór” przeprowadzonego we współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla. Wiele z nich straciło pracę przez zamknięcie gałęzi gospodarek, które chętnie zatrudniają Ukrainki, oraz mniejszy popyt na usługi sprzątania czy opieki nad dziećmi. W efekcie często zostały bez dochodów, dostępu do opieki społecznej i wsparcia rodzin w kraju. Mimo rządowego automatycznego przedłużenia zezwoleń na pobyt wiele osób zmagało się z trudnościami administracyjnymi. Dodatkowymi wyzwaniami są ograniczenie możliwości nauki języka polskiego i trudności związane z trybem zdalnym nauczania ich dzieci.