Newsy

Przyszłość rynku kredytów konsumpcyjnych i pożyczek gotówkowych pod znakiem zapytania. Zagrożeniem ryzyko regulacji i wolniejsze tempo wzrostu PKB

2019-01-15  |  06:25
Mówi:Marta Penczar
Funkcja:dyrektor Obszaru Badawczego Bankowość i Rynki Finansowe
Firma:Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
  • MP4
  • Rynek consumer finance, choć obecnie korzysta z dobrej koniunktury, zagrożony jest wieloma czynnikami ryzyka, z których najważniejsze są stan gospodarki i dalsze regulacje. Duża rozpiętość prognoz dotyczących wartości udzielanych kredytów i pożyczek w kolejnych latach dowodzi dużej niepewności branży co do własnych perspektyw. W najbliższych 2 latach rynek nie powinien jednak się pogarszać, bo na ewentualne opóźnienie gospodarcze zareaguje z opóźnieniem – wynika z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.

    Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową przy pomocy ekspertów rynkowych stworzył mapę zagrożeń dla rynku consumer finance w perspektywie 2021 roku. Zagrożenia te ujęto w cztery grupy w zależności od prawdopodobieństwa wystąpienia oraz wpływu, z jakim oddziałują na rynek. Na najbardziej znaczącą składają się wolniejszy rozwój gospodarki, ryzyko regulacyjne oraz wzrost rynkowych stóp procentowych w Polsce.

    Rynek consumer finance bardzo mocno reaguje na słabszą koniunkturę. Ona może się przekładać na wzrost bezrobocia, a to jest na pewno niebezpieczne dla rynku kredytów i pożyczek – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marta Penczar, dyrektor obszaru badawczego bankowość i rynki finansowe w Instytucie Badań nad Gospodarką Rynkową w Gdańsku. – Destymulantem jest też niewspominane przeze mnie wcześniej ryzyko wzrostu stóp procentowych, natomiast jeśli chodzi o stymulanty, to są przede wszystkim kwestie związane z poszukiwaniami nowych rynków zbytu. Są jeszcze nieodkryte sektory klientów, w których w przyszłości będzie można zarabiać.

    Kolejne istotne zagrożenia to m.in. pogorszenie jakości portfela kredytowego ograniczające rentowność sektora, rozwój alternatywnych produktów pożyczkowych, np. portali społecznościowych, wzrost skali wyłudzeń i pożyczek, także poprzez kanał internetowy, czy nadmierne zadłużenie społeczeństwa w stosunku do dochodów. Dopóki bezrobocie utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie (od czerwca 2018 roku utrzymują się poniżej 6 proc.), wynagrodzenia rosną, a gospodarka pędzi w tempie przekraczającym 5 proc., pożyczkodawcy mogą spać spokojnie. Jednak ekonomiści niemal bez wyjątku są zdania, że mamy do czynienia ze szczytem koniunktury, a w kolejnych latach PKB będzie rozwijało się wolniej niż w ubiegłym roku. Według listopadowego Raportu o inflacji NBP w 2019 roku gospodarka wzrośnie o 3,6 proc., a w 2020 – o 3,4 proc.

    – Niektórzy sugerują, że jest to szczyt koniunktury na rynku consumer finance, a wynika ona z kilku elementów. Przede wszystkim wysoki poziom wzrostu PKB, który automatycznie przekłada się na spadek bezrobocia, wzrost zatrudnienia, wzrost dochodów rozporządzalnych, które są podstawą wyznaczania zdolności kredytowej, więc jest to dzisiaj na pewno wymarzona sytuacja dla rynku consumer finance – tłumaczy Marta Penczar. – Taka wysoka koniunktura jest na pewno tym, co uczestnicy rynku chcieliby zatrzymać na dłużej.

    Jak podaje Biuro Informacji Kredytowej, w ujęciu wartościowym banki i SKOK-i udzieliły w pierwszych 10 miesiącach 2018 roku prawie 6,1 mln kredytów konsumpcyjnych (wzrost o 4,3 proc.) na kwotę ponad 70,3 mld zł, czyli o 7,4 proc. wyższą niż w tym samym okresie 2017 roku. Z prognozy Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową wynika, że w 2022 roku kwota kredytów udzielonych w bankach najprawdopodobniej wzrośnie o 12 mld zł do 90,4 mld zł, jednak rozpiętość między możliwymi skrajnymi scenariuszami wynosi 30 mld zł (od spadku do 75 mld zł po wzrost do 105 mld zł), co wskazuje na sporą niepewność rozwoju sytuacji w branży.

    – Generalnie wszystkie ośrodki zajmujące się prognozami makroekonomicznymi wskazują na spadek tempa rozwoju gospodarczego o 1–2 pkt procentowego, więc na pewno należy oczekiwać, że ta koniunktura przełoży się na spadek wzrostu wolumenu i sprzedaży na rynku kredytów konsumpcyjnych – uważa Marta Penczar. – W naszym przekonaniu rynek consumer finance zareaguje z opóźnieniem na spadek koniunktury gospodarczej, tak że najbliższe 2 lata są na pewno jeszcze takim okresem, gdzie rynek kredytów konsumpcyjnych nie będzie się pogarszał.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Targi Bezpieczeństwa

    Handel

    Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca

    5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.

    Ochrona środowiska

    Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

    Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.

    Handel

    Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

    – Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.