Newsy

Baltona chce wejść na europejskie lotniska. Będzie inwestować też w sklepy dla dyplomatów

2014-04-15  |  06:35

Baltona, dysponująca największą siecią sklepów wolnocłowych na lotniskach, będzie inwestować poza Polską. Spośród polskich portów lotniczych możliwości rozwoju oferuje jeszcze jedynie Kraków – tu przetarg na zajęcie stref komercyjnych zaplanowany jest na przełom roku. Spółka liczy na poprawę wyniku z zeszłego roku, w którym przychody wzrosły o 35 proc. Baltona stawia także na usługi dla dyplomatów, co ma przynieść kilkadziesiąt milionów złotych przychodu rocznie. 

Polska przestaje być dla nas miejscem rozwoju. Przed nami ostatni wielki przetarg na duże lotnisko, czyli lotnisko w Krakowie, który jest spodziewany na koniec tego roku albo na początek przyszłego. Po zakończeniu tego przetargu wszystkie większe lotniska będą na kilka lat zajęte przez liderów rynku, z czego Baltona ma ich znaczną większość – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Uryga, prezes zarządu PHZ Baltona SA.

Nasycenie rynku polskich lotnisk – głównego obszaru działalności Baltony – wynika z zakończenia ich rozbudowy. Strefy komercyjne zostały rozdzielone pomiędzy najemców na wiele lat. Baltona zdobyła wiele spośród tych kontraktów. Ma ok. połowy udziału w całkowitych obrotach na rynku. Druga połowa to warszawskie lotnisko Chopina, na którym jest nieobecna. W Gdańsku, Rzeszowie i Poznaniu ma wyłączność w strefie bezcłowej, a dominuje w Katowicach i Bydgoszczy.

Już w ubiegłym roku Baltona rozpoczęła ekspansję europejską, otwierając sklepy we Lwowie i Montpellier. W tym roku zdobyła kontrakt na lotnisku w Alghero na Sardynii i bierze udział w kilkunastu kolejnych przetargach. Choć możliwości rozwoju w Europie są większe niż w samej Polsce, nie jest to łatwy rynek.

Europa jest bardzo dojrzałym i wymagającym rynkiem. To rynek klienta, który ma niesamowicie rozwinięty rynek lokalny, i kiedy przebywa na lotnisku, niełatwo go zadowolić. Oczekuje bardzo wysokiej klasy usług, bardzo wysokiej jakości produktu, i to narzuca nam spore wymagania – podkreśla Uryga. – Kolejną specjalnością Europy jest to, że wszędzie na świecie klient kupuje w klasycznym duty free, w którym ceny są dużo niższe niż na lokalnym rynku. W Europie to już w znacznej mierze przestało funkcjonować.

Ponieważ handel międzynarodowy w obrębie Unii Europejskiej nie jest objęty cłem, na lotniskach przy lotach europejskich nie ma możliwości prowadzenia sprzedaży bezcłowej. Takie połączenia to, według Urygi, aż 70-75 proc. wszystkich lotów w UE. Dlatego Baltona nie może oferować znacznie tańszych produktów. Taka możliwość istnieje jedynie dla pasażerów lecących poza Unię Europejską.

Ubiegły rok był dla spółki rekordowy. Baltona zanotowała przychody w wysokości 245 mln zł, o 35 proc. więcej niż w 2012 r. EBITDA wyniosła 1,5 mln zł, a łącznie grupa Baltony odnotowała stratę netto w wysokości 6 mln zł.

Uryga podkreśla, że był to udany rok, bo Baltona zwiększyła sprzedaż we wszystkich obszarach działalności. O 20 proc. wzrosła sprzedaż w sklepach, a w dystrybucji B2B i gastronomii wzrost przekroczył 100 proc. W tym roku wzrost też ma być dwucyfrowy. Szczególne nadzieje Uryga wiąże ze sprzedażą dla dyplomatów. W ubiegłym roku Baltona przejęła większość udziałów w holenderskiej spółce CDD Holding BV, która ma m.in. 5 sklepów dla dyplomatów w Brukseli, Hadze, Londynie i Paryżu.

Kilka lat temu Baltona była bardzo skoncentrowana na sektorze lotnisk, głównie w Polsce. Mieliśmy niewielką spółkę prowadzącą obsługę statków wpływających do polskich portów. Od tego czasu staramy się dywersyfikować nasze ryzyka działania w segmencie lotniczym i bardzo intensywnie rozwijamy tę działalność dystrybucyjną, która działa w kilkunastu różnych kanałach. Jednym z głównych kanałów jest kanał dyplomatyczny i militarny, obsługa jednostek i organizacji NATO, ONZ – tłumaczy Uryga.

Pod znaną marką Chacalli Baltona jeszcze w tym roku chce rozpocząć sprzedaż dla dyplomatów w Europie Środkowo-Wschodniej, a do końca 2015 r. ma być w całej Europie. Ten obszar rocznie może przynosić dodatkowych kilkanaście milionów złotych przychodu.

Uryga podkreśla, że firma musi odpowiadać na różne potrzeby klientów. Inne rzeczy kupują osoby lecące do pracy np. do Wielkiej Brytanii, a inne – turyści podróżujący lotem czarterowym na wakacje. Choć Baltona rozszerza ofertę o produkty lokalne, akcesoria, biżuterię, torebki i odzież, to najważniejsze pozostają tradycyjne grupy produktów. W 2013 r. aż 45 proc. sprzedaży PZH Baltona stanowiły produkty tytoniowe. 19 proc. to alkohol, a niecałe 13 proc. – kosmetyki.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Handel

Komisja Europejska chce wprowadzić ujednolicone przepisy dotyczące wyrobów tytoniowych. Europosłowie mówią o kolejnej nadregulacji

Ministerstwo Zdrowia opracowało nowy projekt przepisów wprowadzających kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych – całkowitą eliminację e-papierosów oraz zakaz aromatów w woreczkach nikotynowych. Najprawdopodobniej w ciągu kolejnych dwóch–trzech lat Polska będzie musiała implementować nową dyrektywę dotyczącą wszystkich produktów tytoniowych, nad którym niebawem ma rozpocząć prace Komisja Europejska. Europosłowie mówią o ryzyku chaosu legislacyjnego, nadregulacji i wskazują na zagrożenia związane z proponowaną podwyżką akcyzy.

Konsument

Za trzy miesiące ruszy w Polsce system kaucyjny. Wątpliwości budzą kwestie rozliczeń i podatków

Zaledwie trzy miesiące zostały do startu systemu kaucyjnego w Polsce. Kaucje obejmą szklane i plastikowe butelki oraz puszki z napojami. To duża zmiana dla producentów napojów, sklepów i konsumentów oraz pośredniczących w zbiórce operatorów systemów kaucyjnego. Na razie przepisy są na tyle niedoprecyzowane, że budzą wiele wątpliwości w kwestii rozliczania podatków czy rozliczeń z operatorami. Producenci będą musieli płacić podatek od niezwróconych butelek, co zwiększy ich koszty.

Transport

Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.