Mówi: | Mariusz Feltynowski |
Funkcja: | komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej do 26 lutego 2025 roku |
Drony coraz częściej wykorzystywane w akcjach ratowniczych. Państwowa Straż Pożarna tworzy grupy dronowe w całej Polsce
Wrześniowa powódź w Polsce pokazała rosnącą rolę dronów i robotów w zarządzaniu kryzysowym. Zbieranie danych w czasie rzeczywistym skraca czas reakcji, a technologia UAV oferuje większą wydajność i skuteczność w akcjach ratunkowych. Chociaż bezzałogowe pojazdy raczej nie zastąpią całkowicie tradycyjnych narzędzi, będą odgrywać zasadniczą rolę w łagodzeniu skutków katastrof naturalnych. Państwowa Straż Pożarna pracuje nad rozszerzeniem udziału bezzałogowych statków powietrznych w akcjach ratowniczych.
– W Państwowej Straży Pożarnej dronów używamy coraz bardziej masowo – powiedział agencji Newseria Mariusz Feltynowski, do 26 lutego br. komendant główny Państwowej Straży Pożarnej podczas lutowej konferencji końcowej inicjatywy CoSky. – Wykorzystujemy je do monitoringu miejsca zdarzenia, transmisji obrazu do samochodu dowodzenia i łączności oraz do sztabu, który pomaga kierującemu działaniami ratowniczymi podejmować dobre decyzje.
Jednym z najbardziej istotnych zastosowań technologii UAV jest mapowanie i monitorowanie sytuacji awaryjnych. Drony mogą szybko badać krajobraz zagrożony katastrofą naturalną lub nią dotknięty i tworzyć modele 2D lub 3D, aby dostarczać danych na temat uszkodzeń infrastruktury i środowiska. Możliwości teledetekcji i szybkie zbieranie informacji przestrzennych zapewniają szybką i dokładną ocenę szkód dla zespołów ratowniczych. Pokazała to choćby ubiegłoroczna powódź, w trakcie której drony pozwalały na ciągłą kontrolę poziomu wody w rzekach czy monitoring wałów i urządzeń hydrotechnicznych. Dzięki zdjęciom fotogrametrycznym tworzono mapy zalanych obszarów, a obrazy z dronów były transmitowane na żywo w czasie posiedzeń sztabu krajowego.
Dzięki dronom ratownicy zyskują „oko z powietrza”, co pozwala szybciej i dokładniej ocenić sytuację na miejscu zdarzenia oraz podejmować skuteczne decyzje w trudnych warunkach.
– Dron jest używany do tego, żeby z góry, zamiast drabiny albo podnośnika, patrzeć, jak rozprzestrzenia się pożar, robić transmisję obrazu do samochodu dowodzenia i łączności, w ten sposób kolejni ludzie i sprzęt, czyli siły i środki, są dysponowane na miejsce zdarzenia. Podczas powodzi bardzo masowo używamy dronów do monitorowania wałów oraz terenów zalanych. W ten sposób wiemy, czy należy dysponować kolejne siły i środki, rękawy do podwyższania wałów, worki, czy gdzieś nie następuje przerwanie wału, wtedy reakcja jest szybsza – tłumaczy były komendant główny PSP. – Przy poprzedniej powodzi w 2010 roku wały monitorowali strażacy. Jeżeli nastąpiłoby przerwanie wału, byłoby to bardzo niebezpieczne. Teraz jest to tańsze i efektywniejsze.
Zgodnie z wnioskami zawartymi w „Raporcie z działań przeciwpowodziowych jednostek ochrony przeciwpożarowej” Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa KG PSP rozpoczęło prace nad rozszerzeniem udziału bezzałogowych statków powietrznych (BSP) w akcjach ratowniczych. Plany na przyszłość obejmują utworzenie grup dronowych w jednostkach PSP w całej Polsce. Jak informowano w styczniu, każda komenda powiatowa i miejska PSP ma zostać wyposażona w minimum jednego drona klasy C1. Drony wyższej klasy będą dostępne na poziomie wojewódzkim, a w województwie śląskim w Centralnej Szkole PSP w Częstochowie. W ramach projektu przewidziane są również szkolenia pilotów.
– Drony stają się w pełni autonomiczne. Nie stać nas na to, żeby mieć operatora na każdej zmianie służbowej w każdej jednostce ratowniczo-gaśniczej, bo jak mamy 504 jednostki i trzy zmiany, to musielibyśmy mieć 3 tys. operatorów. Na razie mamy 709 operatorów Państwowej Straży Pożarnej, 15 instruktorów, a dronów mamy prawie 150, w ochotniczych strażach pożarnych – 250. Ten proces postępuje coraz szybciej. W zeszłym roku, zarówno podczas pożarów, jak i podczas miejscowych zagrożeń używaliśmy dronów więcej niż w czterech poprzednich latach – wskazuje Mariusz Feltynowski.
Wyposażone w technologię wykrywania hałasu czy ciepła drony są szczególnie przydatne w misjach poszukiwawczo-ratowniczych. Były wykorzystywane m.in. podczas trzęsienia ziemi w Nepalu w 2015 roku. Za pomocą urządzenia Finder NASA, które wykorzystuje radar mikrofalowy do wykrywania mikroskopijnych ruchów ciała, jak bicie serca lub oddychanie, odnaleziono i uratowano kilka osób uwięzionych pod gruzami. Z kolei w 2024 roku po trzęsieniu ziemi na półwyspie Noto w Japonii dron dostarczył zapas leków trzem osobom szukającym schronienia w szkole podstawowej, odciętej przez kilka dni od pomocy humanitarnej.
Według analizy Sławomira Kosielińskiego, które powstało po powodzi z 2024 roku przy okazji polsko-norweskiej inicjatywy bilateralnej CoSky w ramach Funduszy Norweskich i Funduszy EOG na lata 2014–2021, drony są jednym z głównych elementów tego, jak powinien w przyszłości wyglądać obieg informacji podczas sytuacji kryzysowej. Byłyby uzupełnieniem obrazowania satelitarnego, które pokazuje duże obszary. Do jednego systemu na poziomie Krajowego Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej trafiałyby punktowe zobrazowania z dronów z różnych pułapów. W zależności od potrzeb centrum dowodzenia i analitycy w terenie mogliby się odwoływać do różnych warstw informacyjnych i porównywać zmiany.
– Koncentrujemy się głównie na bezzałogowych statkach powietrznych, ale także na robotach. Po katedrze w Notre-Dame kupiliśmy i wprowadzamy roboty gaśnicze, w ten sposób nie ryzykujemy życia ratowników. Mamy również drony podwodne, czyli tzw. ROV-y, które robią transmisję z miejsca zdarzenia i wtedy nurek jest wciągany tylko po to, żeby wydobyć osobę poszkodowaną – wskazuje były komendant główny PSP.
Robot Colossus okazał się przydatny podczas pożaru w katedrze Notre-Dame wówczas, gdy ze względu na zbyt wysoką temperaturę i ryzyko zawalenia się konstrukcji wycofywano z akcji strażaków. Zamontowany na robocie system gaśniczy pozwolił na wylanie kilku tysięcy litrów środka gaśniczego w ciągu minuty. Roboty tego rodzaju mogą funkcjonować autonomicznie w warunkach operacyjnych do 8 godz.
Policja i straż pożarna często odpowiadają na wezwania do podwodnych misji poszukiwawczych. Aby zwiększyć ich skuteczność, stosują pojazdy ROV zamiast lub obok zespołów nurkowych. Roboty umożliwiają mapowanie dna morskiego oraz lokalizowanie zaginionych osób lub obiektów. W 2022 roku ROV-y sfilmowały zniszczenia gazociągu Nord Stream 1 biegnącego na dnie Bałtyku.
Jak zauważa były komendant główny PSP, choć dostęp do dronów jest coraz większy, a efekty ich stosowania coraz bardziej imponujące, kluczowe jest bezpieczeństwo.
– Istnieją ryzyka zastosowania dronów. Po pierwsze, może zostać przechwycona transmisja obrazu z drona, wszystko jest robione w sposób bezprzewodowy, więc również sterowanie dronem może zostać przechwycone. Dlatego profesjonalizując się, trzeba iść w zakupy bezpiecznych dronów, które są zdecydowanie droższe – podkreśla Mariusz Feltynowski.
Czytaj także
- 2025-07-30: Adaptacje poddaszy bez odpowiednich zabezpieczeń to realne zagrożenie pożarowe. Eksperci apelują o lepsze egzekwowanie przepisów
- 2025-07-10: Maciej Dowbor: Ostatnio kupiłem zdalnie sterowane motorówki dla córki. Ten wspólnie spędzony czas pozwala oderwać dzieci od smartfonów
- 2025-06-16: Testowanie pojazdów zautomatyzowanych wkrótce będzie możliwe. To odpowiedź na postulaty przedsiębiorców
- 2025-07-30: Polacy z niejednoznacznymi opiniami na temat autonomicznych pojazdów. Wiedzą o korzyściach, ale zgłaszają też obawy
- 2025-07-17: Za 90 proc. wypadków drogowych odpowiada człowiek. Rozwój autonomicznych pojazdów może to ryzyko ograniczyć
- 2025-06-25: Polskie uczelnie nie są wolne od mobbingu. Środowisko akademickie pracuje nad dobrymi praktykami w polityce antymobbingowej
- 2025-05-12: Coraz więcej Polaków widzi korzyści płynące z obecności w UE. Co ósmy wciąż jednak nie potrafi ich wskazać
- 2025-06-04: Trwa budowa nowoczesnego systemu ostrzegania i alarmowania. Ma być gotowy do końca tego roku
- 2025-05-05: Państwowa Agencja Atomistyki przygotowuje się do nadzoru nad pierwszą polską elektrownią jądrową. Kluczową kwestią jest bezpieczeństwo
- 2025-05-14: Muzea pomagają walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. To ważne dla zmieniającego się rynku pracy
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem
Producenci, sklepy i operatorzy systemu kaucyjnego mają niespełna dwa miesiące na finalizację przygotowań do jego startu. Wówczas na rynku pojawią się napoje w specjalnie oznakowanych opakowaniach, a jednostki handlu powinny być gotowe na ich odbieranie. Część z nich jest już do tego przygotowana, część ostrzega przed ewentualnymi opóźnieniami. Jednym z ważniejszych aspektów przygotowań na te dwa miesiące jest uregulowanie współpracy między operatorami, których będzie siedmiu, co oznacza de facto siedem różnych systemów kaucyjnych.
Ochrona środowiska
KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji

Komisja Europejska zaproponowała zmianę unijnego prawa o klimacie, wskazując nowy cel klimatyczny na 2040 roku, czyli redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w porównaniu do 1990 rok. Jesienią odniosą się do tego kraje członkowskie i Parlament Europejski, ale już dziś słychać wiele negatywnych głosów. Zdaniem polskich europarlamentarzystów już dotychczas ustanowione cele nie zostaną osiągnięte, a europejska gospodarka i jej konkurencyjność ucierpi na dążeniu do ich realizacji względem m.in. Stanów Zjednoczonych czy Chin.
Handel
Amerykańskie indeksy mają za sobą kolejny wzrostowy miesiąc. Druga połowa roku na rynkach akcji może być nerwowa

Lipiec zazwyczaj jest pozytywnym miesiącem na rynkach akcji i tegoroczny nie był wyjątkiem. Amerykańskie indeksy zakończyły go na plusie, podobnie jak większość europejskich. Rynki Starego Kontynentu nie przyciągają jednak już kapitału z taką intensywnością jak w pierwszej części roku. Z drugiej strony wyceny za oceanem po kolejnych rekordach są już bardzo wysokie, a wpływ nowego porządku celnego narzuconego przez Donalda Trumpa – na razie trudny do przewidzenia. W najbliższym czasie na rynkach można się spodziewać jeszcze większej zmienności i nerwowości, ale dopóki spółki pokazują dobre wyniki, przesłanek do zmiany trendu na spadkowy nie ma.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.