Mówi: | Jakub Bierzyński |
Funkcja: | prezes |
Firma: | OMD |
Rynek reklamy czeka dobry rok, ale potrzeba nowych pomysłów na promocję
Polacy są coraz bardziej odporni na reklamy. Kampanie są do siebie podobne, więc zdaniem ekspertów na rynku będzie następował ruch w kierunku innowacyjnych promocji. To szansa dla domów mediowych i twórców reklam. Dzięki dobrej koniunkturze w gospodarce wydatki na reklamę będą rosły.
– Moim zdaniem rynek reklamy jest przeinwestowany. Reklamodawcy inwestują za dużo w komunikację, mogą z tym samym skutkiem inwestować mniej. Skutek ten, generalnie rzecz biorąc, jest słaby. Efektywność reklamy w czasie maleje – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jakub Bierzyński, prezes domu mediowego OMD. – To, co jeszcze 3 lata temu działało, teraz przestało. I to jest nadzieja dla rynku reklamowego, bo to znaczy, że musimy zacząć znowu myśleć, a nie tylko wydawać więcej pieniędzy.
Bierzyński podkreśla, że rok 2014 zapowiada się dobrze dla branży reklamowej. Wynika to przede wszystkim z poprawy koniunktury gospodarczej. Jak przypomina, już rok temu wydatki na reklamę nieznacznie wzrosły, a w tym roku ożywienie powinno być bardziej zauważalne. Nie we wszystkich branżach wyniki będą jednak tak samo dobre.
O ile w sektorze detalicznym i w handlu poprawa będzie wyraźna, o tyle reklamodawcy z sektora FMCG (towary szybko zbywalne) oraz telekomunikacyjnego przeznaczą na reklamę mniej pieniędzy. Zwłaszcza w tym pierwszym przedsiębiorcy są zmuszeni walczyć o utrzymanie marży i mogą znacznie obciąć wydatki marketingowe.
– Głównie ze względu na bardzo dynamiczny rozwój marek własnych dyskontów, szczególnie Lidla i Biedronki, ale myślę także o Żabce. Jest takich trzech graczy, którzy bardzo intensywnie się rozwijają i którzy wprowadzają na rynek swoje własne marki produkowane na ich zlecenie. Te marki coraz skuteczniej konkurują z dużymi międzynarodowymi brandami, które tradycyjnie były najbardziej wspierane w mediach reklamą. A po drugie jest to kwestia wojny o marżę – analizuje Bierzyński.
Dodaje, że mając do dyspozycji mniejsze budżety, przedsiębiorcy z branży FMCG przeznaczają środki raczej na wsparcie sprzedaży, a nie na reklamę. Zyskują na tym sieci dystrybucyjne.
Podobnie jest w sektorze telekomunikacyjnym, gdzie nasycenie rynku doprowadziło do znacznego spadku marż. Do tej pory firmy z tego rynku wydawały, w ocenie Bierzyńskiego, nieracjonalnie dużo na reklamę. Te środki nie przekładały się na poprawę wyników sprzedażowych, a stanowiły poważne obciążenie dla budżetów spółek.
– Wszyscy operatorzy szukają oszczędności. Wydatki na marketing i reklamę są naturalnym, szybkim źródłem oszczędności po to, żeby wykazać inwestorom lepsze wyniki. Pierwsza weryfikacja przyszła po przejęciu Polkomtela przez pana Solorza. Tu widać tąpnięcie od razu w wydatkach, co pokazuje tylko, że wydatki na reklamę w tym sektorze nie przekładały się na faktyczną sprzedaż. Właściciele firm walczą o pozytywny wynik finansowy, żeby pokazać ten wynik na giełdzie, a w mniejszym stopniu zabiegają o pozyskanie nowych klientów – tłumaczy Bierzyński.
Dodaje, że nieefektywność wydatków na reklamę to nie tylko problem branży telekomunikacyjnej, lecz także całego rynku. Według Bierzyńskiego reklamodawcy od wielu lat walczyli głównie pod względem wydatków na marketing, a bez rzetelnej oceny skutków. Doprowadziło to do ciągłego wzrostu wydatków, a także do tego, że kampanie konkurencyjnych firm są coraz bardziej do siebie podobne. To z kolei uodporniło Polaków na reklamę.
Zdaniem Bierzyńskiego, szczególnie reklama telewizyjna pochłania nieproporcjonalnie dużo środków w stosunku do efektywności.
– W ciągu ostatnich lat jakość tej komunikacji bardzo się popsuła. Wszyscy robią to, co wszyscy. Wszyscy naśladują swoje wzajemne komunikaty. Jeżeli teraz widzę kampanię środków farmaceutycznych, to naprawdę nie wiem, czyja to jest kampania. Bo one wszystkie są identyczne. Reklamodawcy ścigają się bardzo podobnym komunikatem i podobnym konceptem, wydając po prostu więcej i to jest nieefektywna metoda prowadzenia biznesu – ocenia Bierzyński.
Czytaj także
- 2025-05-06: Przed Europą wiele lat zwiększonych wydatków na zbrojenia. To obciąży krajowe budżety
- 2025-04-11: Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach
- 2025-04-03: Krakowska fabryka Philip Morris przestawia się na produkcję wkładów tytoniowych do nowych podgrzewaczy. Amerykański koncern ogłosił zakończenie inwestycji o wartości blisko 1 mld zł
- 2025-04-29: Julia Kamińska: Założyłam sobie, że w tym roku nie będę kupować żadnych nowych ubrań. Z sukcesem sprzedaję też swoje rzeczy na popularnej platformie
- 2025-03-18: Europa będzie się zbroić. Musi być gotowa na atak Rosji na kraj NATO w ciągu kilku najbliższych lat
- 2025-03-07: Malwina Wędzikowska: Luksusowe marki bardzo podupadły. Miliarderzy noszą się bez logo, a influencerzy przebodźcowali odbiorców towarami z górnej półki
- 2025-02-21: Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy
- 2025-02-20: Wysoka akcyza na e-papierosy to nokaut dla polskiej branży vapingowej. Eksperci ostrzegają przed upadłościami, ale i problemami z fiskusem
- 2025-02-10: Polscy europosłowie chcą rewizji zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku. Liczą na zdecydowane poparcie w europarlamencie
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.