Mówi: | prof. Kazimierz Kik |
Funkcja: | politolog |
W Polsce politycy coraz częściej przypominają celebrytów. Brakuje programów wyborczych, są tylko obietnice
Kandydaci w wyborach samorządowych to nie politycy, a celebryci, ale takie jest oczekiwanie społeczne – ocenia prof. Kazimierz Kik, politolog. Obecnie na dalszy plan schodzą programy wyborcze, zastąpione przez liczne obietnice, eventy i sensacje. Nie liczy się wiarygodność, a wygląd i charyzma. Zdaniem politologa, w Polsce brakuje partii opartych na solidnych fundamentach programowych i ideowych, a brak solidnych fundacji teoretycznych i szkół partyjnych przekłada się zaś na jakość kampanii wyborczych.
– Obecnie w kampaniach wyborczych nie mamy programu, ale obietnice. Brakuje wiarygodności osób składających te obietnice, bo nie stoi za nimi tak naprawdę nic, co mogłoby gwarantować, że obietnice przez nich składane mają rację bytu, czyli nie ma podstawy do zaufania. Trwa ofensywa obietnic, przekrzykiwania się, dzisiaj nie liczy się wiarygodność, a image – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes prof. Kazimierz Kik, politolog.
Już od kilku lat eksperci przekonują, że politycy w rywalizacji politycznej unikają poważnych programów politycznych czy analiz kondycji państwa. Wykorzystują za to konwencje teatru i zachowania rodem z popkultury.
– Nie mamy kandydatów, mamy celebrytów, a jeżeli to nie jest celebryta, to staje się szybko celebrytą ze względu na obowiązki wynikające z kampanii. To musi być celebryta, bo takie jest oczekiwanie społeczne. Jeżeli wyborca zobaczy człowieka solidnego, nawet starszego, doświadczonego, z tytułami, to machnie ręką, natomiast inaczej młody, przystojny, elokwentny, w otoczeniu równie młodych, wpatrzonych w niego, czyli teatrum – tłumaczy prof. Kazimierz Kik.
W kampanii wyborczej kandydaci kładą nacisk na zapadające w pamięć billboardy, prześcigają się w pomysłach, także tych mało realnych, stawiają na spotkania z wyborcami i fotoreporterami. Przykładem może być choćby tegoroczna kampania samorządowa w Warszawie, która choć teoretycznie niedawno ruszyła, de facto trwa już kilka miesięcy. Kandydaci spotykają się z mieszkańcami w parkach, pojawiają się pomysły dziesięciu linii metra. Jak jednak wskazuje politolog, zachowania polityków to odpowiedź na zapotrzebowanie wyborców, którzy tak naprawdę wybierają oczami.
– W naszych kampaniach ciągle rządzi powierzchowność. Potem wyborcy dziwią się, że przecież nie tak miało być. Nie temu powinniście zaufać, jeżeli bierzemy pod uwagę czynniki zewnętrzne, ogólne, bardziej wizualne niż intelektualne, to wszystko to kończy się wraz z kampanią, a potem wybrany przez nas kandydat jest tylko tym przystojnym, w dopasowanej koszuli, w garniturze, łatwo obiecującym wszystko i wszystkim – mówi ekspert.
Program wyborczy coraz częściej ogranicza się do atakowania przeciwników politycznych zamiast przedstawiania realnych pomysłów – coraz więcej jest personalnych ataków. Zdaniem politologa to efekt mało dojrzałej polskiej sceny politycznej.
– W Polsce nie mamy systemu partyjnego, czyli partii opartych na solidnych fundamentach ideowych i programowych. Mamy partie-widma, które przekształcają się jedne w drugie, programy się nie liczą. Co to jest za partia, która jedzie się do ludzi pytać, co ma umieścić w swoim programie, która nie wie, co zaoferować obywatelom. Co to za partia, która nie wie, czego obywatele chcą? Otóż to są partie stojące na piaskach – teoretycznych, programowych, ideowych – podkreśla prof. Kik.
Jak przekonuje ekspert, polityka szybko się zmienia. Po zachłyśnięciu się globalizacją, następuje odwrót od tego trendu. Coraz częściej dochodzą do głosu politycy, którzy nie kryją przywiązania do kraju pochodzenia i historii narodowej.
– Polska jest w tej niedobrej sytuacji, że nie jest w tych starych, tradycyjnych systemach partyjnych, bo nie miała kiedy ich wypracować. Mieliśmy komunizm, wojnę, krótki okres międzywojenny i 120 lat zaborów, więc Polska była poza kształtowaniem się tego tradycyjnego, europejskiego systemu partyjnego i politycznego. Polska podjęła próbę stworzenia europejskiego modelu, a ten właśnie przechodzi do historii, zmieciony niepowodzeniami i odrzucaniem dzisiaj przez Europejczyków globalizacji i modeli opartych na globalizacji – tłumaczy prof. Kazimierz Kik.
Czytaj także
- 2025-03-14: S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
- 2025-03-24: Odsetki to za mało. Parlament Europejski chce, by zamrożone rosyjskie aktywa stopniowo wspierały Ukrainę
- 2025-03-26: 1,2 tys. więźniów politycznych przebywa w białoruskich więzieniach. Europarlamentarzyści wyrażają wsparcie dla walczących o wolność
- 2025-03-12: Przyspiesza proces wstąpienia Mołdawii do UE. Unia przeznaczy dla tego kraju ponad 1,8 mld euro wsparcia
- 2025-03-04: Anna Dec: Za mówienie kontrowersyjnych rzeczy byłam karcona w szkole przez rówieśników. Teraz w pracy jestem za to doceniana
- 2025-02-20: Coraz więcej Europejczyków jest za zaostrzeniem polityki migracyjnej. To skłania ich w kierunku prawicowych i konserwatywnych partii
- 2025-03-28: Brak krajowej polityki kosmicznej blokuje możliwości współpracy międzynarodowej. Wspólne projekty mogłyby być katalizatorem rozwoju sektora
- 2025-02-18: Instytucje unijne przyglądają się kryzysowi politycznemu w Serbii. Kolejny miesiąc potężnych demonstracji
- 2025-02-25: Wzrost udziału kobiet we władzach spółek z WIG140 rozczarowująco niski. Co piąta firma ma zarząd i radę nadzorczą w męskim składzie
- 2025-02-12: Europejski Bank Centralny ma być lepiej przygotowany na przyszłe szoki inflacyjne. Walka o stabilność cen powinna być głównym celem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Firmy z branży drzewnej i meblarskiej muszą się przygotować na rygorystyczne wymogi. Konieczne będzie dokumentowanie pochodzenia drewna
Unijne rozporządzenie przeciw wylesianiu (EUDR) obejmie ok. 120 tys. polskich firm działających w branży drzewnej, meblarskiej i sektorach pokrewnych. Chociaż wdrożenie nowych przepisów zostało odroczone o rok, eksperci podkreślają, że przedsiębiorcy powinni się przygotowywać do nich już teraz, żeby uniknąć problemów za kilka–kilkanaście miesięcy, ponieważ rozbudowane wymogi EUDR oznaczają m.in. konieczność ścisłego monitorowania łańcucha dostaw, dokumentowania pochodzenia surowców i zapewnienia zgodności z przepisami krajów ich pochodzenia.
Bankowość
Cyfrowa transformacja wymaga od liderów biznesu nowych kompetencji. Wśród nich kluczowe są otwartość na zmianę i empatia

Empatia, elastyczność i gotowość do eksperymentowania to dziś kluczowe cechy skutecznego przywództwa – szczególnie w świecie zdominowanym przez technologię i sztuczną inteligencję. Transformacja cyfrowa stawia przed liderami wiele nowych wyzwań i wymusza nowy model zarządzania – oparty na zaufaniu, adaptacyjności i rozumieniu potrzeb zespołu. Od 15 lat kobiety na kierowniczych stanowiskach w rozwijaniu kompetencji liderskich wspiera Program Santander W50. Uczestniczki z kilkunastu krajów zdobywają wiedzę i narzędzia do zarządzania zmianą, które pozwalają im skuteczniej funkcjonować w dynamicznym otoczeniu rynkowym.
Media i PR
Temat deregulacji dominuje media tradycyjne i społecznościowe. Więcej pozytywnej narracji niż negatywnych uwag

Od 10 lutego do 10 marca 2025 roku liczba publikacji medialnych na ten temat była o niemal 20 proc. większa niż w całym 2024 roku – wynika z danych IMM. Temat interesuje nie tylko biznes, ale i przeciętnych Polaków – 15 tys. wpisów w mediach społecznościowych miało prawie milion interakcji. Większość materiałów ma wydźwięk neutralny, ale te pozytywne dominują nad negatywnymi. To jeden z głównych tematów w trwającej kampanii wyborczej.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.