Min. Pracy: Nowa ustawa antykryzysowa albo stałe zmiany w Kodeksie Pracy

Ministerstwo Pracy nie wyklucza, że część przepisów prawa pracy ponownie wejdzie w życie. Propozycje strony rządowej trafiły do Komisji Trójstronnej.

Pracodawcy i eksperci postulują, żeby niektóre rozwiązania przyjęte w ustawie antykryzysowej na stałe weszły do Kodeksu Pracy. Przepisy, które miały łagodzić skutki kryzysu gospodarczego w kraju, przestały obowiązywać z końcem grudnia 2011 roku.

Strona rządowa nie mówi „nie”. W grudniu przedstawiono Komisji Trójstronnej trzy scenariusze dalszych prac legislacyjnych dotyczących wdrażania niektórych przepisów ustawy antykryzysowej.

 - Taka najprostsza droga to kolejna epizodyczna ustawa uwzględniająca  np. wydłużony okres rozliczenia czasu pracy, ale także pewne formy ruchomych godzin czasu pracy. Drugi scenariusz to wpisanie do Kodeksu Pracy tych pozytywnie ocenianych rozwiązań również przez Państwową Inspekcję Pracy. Trzeci scenariusz, do którego jesteśmy najbardziej przywiązani stąd również bardzo ważne te dzisiejsze spotkanie: to mianowicie systemowe zmiany w dziale szóstym Kodeksu Pracy - mówi Radosław Mleczko, podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

Rola dialogu społecznego w ramach Komisji jest w tej sprawie bardzo istotna. To dzięki rozmowom rządu z pracodawcami i związkami zawodowymi udało się w 2009 roku przygotować i wdrożyć w życie ustawę antykryzysową.

Na razie prace Komisji Trójstronnej zostały wstrzymane po tym, jak z funkcji przewodniczącego zrezygnował minister gospodarki, Waldemar Pawlak.  Jego następcą będzie minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Pierwsze posiedzenie Komisji zaplanowano na 10 lutego.

O potrzebie zmian w prawie pracy mówią zarówno pracodawcy, jak i eksperci.

 - Na razie nie widzimy nic w zamian. Uważamy, że pewne rozwiązania z tej ustawy powinniśmy przedłużyć. Ciągle uważamy, że jest to możliwe, mamy taką nadzieję. Jest jeszcze druga droga, to jest  wpisanie pewnych rozwiązań do Kodeksu Pracy, ale to zapewne potrwa dłużej – mówi Monika Gładoch.

Według niej likwidacja niektórych regulacji dotyczących czasu pracy zagraża stabilności na rynku pracy.

 - Najbardziej grozi to pracownikom - czy ich umowy będą kontynuowane. Ale też zagraża pracodawcom - przede wszystkim to problem organizacji pracy - uważa dr Monika Gładoch, ekspert Pracodawców RP.

Z punktu widzenia pracodawców najbardziej potrzebne  są przepisy, które dotyczą wydłużenia okresów rozliczeniowych czasu pracy oraz wprowadzenia indywidualnych rozkładów czasu pracy dla pracowników. Dlatego zdaniem dr. Krzysztofa Stefańskiego z Uniwersytetu Łódzkiego w tym zakresie potrzebne są zmiany w Kodeksie Pracy.

 - Zmiany umożliwiające bardziej elastyczne zarządzanie czasem pracy, m.in. przedłużanie okresów rozliczeniowych, zmiany podejścia do zatrudniania w godzinach nadliczbowych, a także wprowadzenie indywidualnych kont czasu pracy. Każdy pracownik u danego pracodawcy miałby swoje konto, w którym gromadzi czas pracy, który przepracował zbyt dużo, bądź nie przepracował w ogóle – wyjaśnia Krzysztof Stefański.

Indywidualne konta pracy są z sukcesem stosowane w wielu krajach europejskich.

 - To są przepisy, które obowiązują w wielu państwach w UE, np. w Niemczech, Danii, Austrii, Holandii. Niestety w Polsce nie obowiązują. A szkoda. Ponad 80 proc. dużych pracodawców w Niemczech takimi kontami czasu pracy się posługuje, więc musi to być opłacalne - zapewnia Stefański.

Informacja dla dziennikarzy:

Wyrażamy zgodę na przetwarzanie treści tekstowych, audio i wideo, w szczególności wprowadzania do obrotu, publikacje i dystrybucję materiału w całości lub w jego częściach. Wszystkie materiały dostępne do pobrania z www.newseria.pl są bezpłatne.