Mówi: | Maciej Kaczmarski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | ODO24 |
Ministerstwo Cyfryzacji chce zmian w ustawie o ochronie danych osobowych. Kilka propozycji budzi wątpliwości ekspertów
Opublikowany przez resort cyfryzacji wstępny projekt ustawy o ochronie danych osobowych ma pewne braki – ocenia Maciej Kaczmarski, prezes ODO24. Nie uwzględnia np. sposobu powołania nowego organu ochrony danych osobowych. Projekt różnicuje wysokość kar za naruszenie danych – są one znacznie niższe w przypadku instytucji publicznych niż firm. To budzi kontrowersje wśród ekspertów. Resort chce obniżyć do 13 lat wiek dzieci, które będą mogły samodzielnie wyrażać zgodę na przetwarzanie danych osobowych, np. w serwisach społecznościowych.
28 marca Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało projekt ustawy o ochronie danych osobowych, który ma dostosować polskie regulacje do unijnego rozporządzenia o ochronie danych RODO. Nowa regulacja ma ujednolicić przepisy we wszystkich 28 państwach członkowskich Unii Europejskiej i wejdzie w życie 25 maja 2018 roku.
– Ministerstwo Cyfryzacji odpowiedzialne za wdrożenie rozporządzenia o ochronie danych osobowych w polskim systemie prawnym przedstawiło roboczy, tzn. niekompletny projekt polskiej ustawy o ochronie danych osobowych. Wyrazy uznania dla resortu, że dotrzymało terminu i na rok przed początkiem obowiązywania przepisów mamy projekt. Niestety, ma on jednak dużo braków – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maciej Kaczmarski, prezes ODO24, firmy specjalizującej się w ochronie danych osobowych i bezpieczeństwie informacji.
Jak wskazuje, projekt zawiera też kilka kontrowersyjnych przepisów. Wątpliwości może budzić zastąpienie Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych przez prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO). Wiąże się to z zapisem w unijnej dyrektywie, że inspektor ochrony danych ma być osobą fizyczną wyznaczaną przez administratora lub podmiot przetwarzający i zobowiązaną do szeroko rozumianego monitorowania przestrzegania przepisów RODO.
– Niestety, nie jest wskazane, kto tego prezesa będzie wybierał. To niepokojący element, czy urząd wciąż będzie niezależny – zaznacza prezes ODO24.–Urząd zawsze w pewnym sensie był upolityczniony, do tej pory GIODO wybierał parlament. Teraz zmienia się nazwa, ale nie wiemy, kto będzie wybierał prezesa UODO. Trudno jednoznacznie wskazać, czy będzie to urząd bardziej upolityczniony niż dotychczas – mówi.
Nowością w przepisach unijnych jest możliwość uzyskania zgody na przetwarzanie danych osobowych bezpośrednio od dziecka, które ukończyło 16 rok życia. Polska chce skorzystać jednak z uprawnienia, jakie przysługiwało ustawodawcy krajowemu, i obniżyć tę barierę do 13 lat. Zgodnie z Kodeksem cywilnym osoba, która ukończyła 13 lat, ma ograniczoną zdolność do czynności prawnych, może więc wyrazić zgodę na przetwarzanie danych, zwłaszcza że zawsze będzie można ją cofnąć.
Parlament Europejski do decyzji państw członkowskich zostawił też kwestię kar administracyjnych nakładanych na instytucje publiczne. Zgodnie z rozporządzeniem może sięgnąć 20 mln euro lub 4 proc. ubiegłorocznego globalnego przychodu.
– W projekcie polskiej ustawy o ochronie danych osobowych pojawiła się informacja, że instytucje publiczne będą mogły zostać ukarane karą pieniężną do wysokości 100 tys. zł, znacznie niższą niż przedsiębiorstwa państwowe. Zgodnie z przytaczaną argumentacją niższa kara ma służyć temu, żeby urząd przypadkiem nie został doprowadzony do sytuacji, kiedy nie może wypełniać swoich statutowych obowiązków, co byłoby ze szkodą dla społeczeństwa – mówi Maciej Kaczmarski.
Jego zdaniem projekt ustawy jest fragmentaryczny. Część istotnych kwestii pomija, np. kwestii nowelizacji innych ustaw, a jak przypomina ekspert, rozporządzenie wymusza zmianę nawet 200 przepisów w ustawach.
– Rozporządzenie wprowadza naprawdę dużo zmian. Skoro zmienia od kilkudziesięciu do setek polskich ustaw, to uzgodnienie takich szczegółowych kwestii, wypracowanie wspólnego stanowiska, później zapisania go w takiej formie, żeby prawo było jednoznaczne, na pewno nie będzie proste – zaznacza prezes ODO24.
Jak podkreśla, istotne jednak, że taki projekt w ogóle się pojawił.
– Pracodawcy odbierają nową regulację jako groźną dla siebie nie tylko z uwagi na wysokie kary, lecz także z uwagi na pojawiający się obowiązek autodonosu, czyli konieczności poinformowania UODO o wycieku danych osobowych, który u nas wystąpił. Jeśli pracodawca poinformuje organ, to będzie miał u siebie kontrolę i wcale go to nie zwolni z odpowiedzialności. Jeśli zaś tego nie zrobi, jest zagrożony karą do 10 mln euro. Jak na polskie warunki są to sumy astronomiczne, więc to ogniskuje bardzo uwagę przedsiębiorców na szczegółowych regulacjach dotyczących rozporządzenia – tłumaczy Maciej Kaczmarski.
Jak informuje resort, projekt ustawy o ochronie danych osobowych może trafić do Sejmu na jesieni tego roku, aby proces legislacyjny zakończył się na początku 2018 roku. Zostanie wówczas kilka miesięcy na przygotowanie się do wejścia w życie nowych przepisów.
Czytaj także
- 2024-09-16: Konsumenci coraz częściej sięgają po ryby ze zrównoważonych połowów. Sprzedaż certyfikowanych produktów sięga 18 tys. t
- 2024-09-09: Coraz więcej młodych ludzi chce zostać rzecznikiem patentowym. Trwa nabór na aplikację rzecznikowską
- 2024-08-30: Katarzyna Cichopek: Mamy z Maciejem tyle zajętości związanych z produkcjami Polsatu, że musieliśmy zrobić sobie przerwę od naszego podcastu
- 2024-09-04: Centra danych odpowiadają za 2 proc. globalnego zużycia energii, a wkrótce ten udział może się podwoić. Operatorzy szukają sposobów na oszczędności
- 2024-09-18: Wylesianie jedną z głównych przyczyn zmian klimatu. Coraz więcej podmiotów angażuje się w ich ochronę
- 2024-08-21: Ustawa o ochronie sygnalistów będzie dla firm dużym wyzwaniem. Szczególnie konieczność ochrony danych osobowych i zachowania poufności
- 2024-08-12: Agnieszka Hyży: Ja, Maciek Rock i Maciek Dowbor byliśmy taką świętą trójcą Polsatu. Ale my nie mamy tak mocnego miejsca i pomysłu na siebie w internecie jak Maciej Dowbor
- 2024-08-19: Agnieszka Hyży: Marzyłam o programie porannym, choć myślałam, że ten projekt już się nie wydarzy. Mam nadzieję, że format „Halo tu Polsat” wprowadzi na rynek nową jakość
- 2024-08-27: Agnieszka Hyży: W nowym programie mamy bardzo doświadczonych prowadzących jak Kasia Cichopek i Maciek Kurzejewski. Będą dla nas absolutnie cenną skarbnicą wiedzy
- 2024-08-21: Rolnictwo odgrywa kluczową rolę w likwidacji głodu czy ochronie klimatu. Polska w czołówce krajów realizujących Cele Zrównoważonego Rozwoju ONZ
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Wylesianie jedną z głównych przyczyn zmian klimatu. Coraz więcej podmiotów angażuje się w ich ochronę
Ze względu na różnorodną i szczególnie istotną rolę, jaką pełnią lasy, coraz więcej mówi się o potrzebie wzmocnienia ich ochrony. Wylesianie i degradacja lasów są bowiem jednymi z głównych czynników, które przyspieszają zachodzącą globalnie zmianę klimatu. W działania na rzecz ochrony lasów angażują się również firmy. Jedną z inicjatyw, która w tym pomaga, jest certyfikacja lasów poświadczająca, że pochodzące z nich drewno jest pozyskiwane z poszanowaniem przyrody i ludzi z nimi związanych. Rozpoczynający się właśnie Tydzień Lasów FSC to dla tych firm okazja, by pokazać swoje działania na rzecz ochrony lasów, a jednocześnie edukować swoich klientów w tym zakresie.
Konsument
Właściciele mieszkań obawiają się nierzetelnych najemców. Rynek najmu profesjonalizuje się bardzo powoli
Po dwucyfrowych wzrostach stawek najmu w dużych miastach z okresu dużego napływu uchodźców z Ukrainy rynek wpadł w stagnację. W I kwartale 2024 roku średnie ceny transakcyjne najmu spadły, a inwestycja w mieszkanie na wynajem nieco straciła na atrakcyjności. Na rozproszonym polskim rynku wciąż dominują indywidualni właściciele i problemem dla nich jest znalezienie rzetelnego lokatora. W razie konfliktu z najemcą wynajmujący zostaje bowiem na lata z zamrożonym majątkiem. Pomóc mogłyby arbitraże zamiast postępowań sądowych oraz dalsza profesjonalizacja rynku.
Farmacja
Część kosmetyków może być groźna dla kobiet w ciąży. Zwiększają ryzyko nadciśnienia
Fenole i parabeny, obecne powszechnie w mydłach, emulsjach, produktach do makijażu, filtrach ochronnych czy produktach higieny osobistej, podnoszą ryzyko nadciśnienia u kobiet w ciąży – alarmują naukowcy z Northeastern University w Bostonie w stanie Massachusetts. To o tyle istotne, że kobiety średnio korzystają codziennie z 12 produktów higieny osobistej. Naukowcy podkreślają, że powinny rozważyć rezygnację z niektórych rodzajów kosmetyków, ale nie rozwiązuje to problemu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.