Mówi: | Jerzy Kurella |
Funkcja: | Doradca zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego ds. projektów energetycznych |
Na polską giełdę gazu może wejść Gazprom. PGNiG ma mniej niż 1,5 roku, by stać się konkurencyjnym
Rozwój odnawialnych źródeł energii, a także konieczność liberalizacji rynku sprawiają, że rośnie zapotrzebowanie na błękitne paliwo i zmienia się rola gazowego monopolisty, jakim jest PGNiG. Koncernowi rośnie konkurencja w postaci spółek energetycznych zajmujących się do tej pory sprzedażą prądu. Należy też liczyć się z tym, że na polską giełdę gazu może wejść Gazprom.
– Liberalizacja rynku to jest postulat przede wszystkim dużych przedsiębiorstw elektroenergetycznych oraz firm z sektora chemicznego i paliwowego. Wszystkie spółki energetyczne mają koncesje na obrót paliwami gazowymi i chcą dostarczać swoim klientom również gaz. Takie działania są już podejmowane przez Eneę, Energę czy Tauron – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Jerzy Kurella, doradca zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego ds. projektów energetycznych.
Ekspert przypomina, że przedsiębiorstwa te nie będą konkurencyjne, dopóki będą pozyskiwały surowiec od jednego dostawcy, na rynku regulowanym. Zwłaszcza, że mamy tu do czynienia z ograniczeniem swobody kontraktowej pomiędzy odbiorcą gazu i dostawcą. Umowy łączące Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo z odbiorcami są na ogół długoletnimi porozumieniami z klauzulami typu take or pay [bierz lub płać – red.].
– To stanowi zagrożenie dla swobody konkurencji, dla obniżki cen gazu dla przedsiębiorstw komercyjnych – podkreśla Jerzy Kurella. – Zwłaszcza, że PGNiG jest całkowitym monopolistą – 96 proc. wolumenu gazu jest pozyskiwane z tej spółki. To wyjątkowa sytuacja na rynku europejskim i nie do utrzymania na dłuższą metę.
Tym bardziej, że Polska stoi przed ryzykiem płacenia wysokich kar za niewdrożenie dyrektyw europejskich, zobowiązujących ją do liberalizacji rynku gazowego. Za każdy dzień niedostosowania polskiego prawodawstwa do prawa UE, Trybunału Sprawiedliwości może naliczyć karę w wysokości do 270 tys. euro dziennie (liczone od dnia ogłoszenia orzeczenia TS). Dlatego uwolnienie rynku jest koniecznością.
– Nie można jednak nie brać pod uwagę sytuacji politycznej. Ryzyko jest takie, że w momencie liberalizacji rynku i swobodnego handlu na Towarowej Giełdzie Energii jest możliwość wejścia na rynek innych istotnych graczy, którzy posiadają gaz ziemny. Pytanie jest, czy zawsze to są gracze, których my, mając na względzie bezpieczeństwo energetyczne kraju, chcielibyśmy widzieć – mówi ekspert.
Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma wątpliwości, że liberalizacja rynku opłaci się przede wszystkim konsumentom błękitnego paliwa.
– Przykłady rynku brytyjskiego i holenderskiego, gdzie nastąpiła całkowita liberalizacja rynku energetycznego, w tym rynku gazowego, pokazują, że ceny energii, gazu dla odbiorców końcowych spadły. A przedsiębiorstwa sprzedające paliwo mają jednak środki finansowe na dokonywanie niezbędnych inwestycji – zaznacza Jerzy Kurella.
Aby dać czas PGNiG na przygotowanie się do nowych warunków, obligo gazowe (czyli wymóg, by przedsiębiorstwo sprzedawało poprzez giełdę określoną ilość surowca), nie jest wprowadzone od razu w najwyższej wysokości, tylko stopniowo.
– Mamy niecałe 1,5 roku, żeby przedsiębiorstwo, jakim jest PGNiG mogło dostosować swoje struktury, służby sprzedażowe i cała firmę do tego, co nieuniknione. To wbrew pozorom bardzo niewiele czasu aby dokonać fundamentalnych zmian nie tylko w PGNiG ale i na polskim rynku gazu – uważa doradca BGK.
Zgodnie z obligiem gazowym od 1 lipca tego roku (pod warunkiem wejścia w życie do tego czasu nowelizacji Prawa energetycznego) zostanie wprowadzony obowiązek sprzedawania 30 proc. gazu poprzez Towarową Giełdę Energii. Następnie od 1 stycznia 2014 roku 50 proc. i docelowo – od 1 lipca 2014 roku – 70 proc. paliwa.
– Aby mówić o rzeczywistej liberalizacji rynku, musimy budować interkonektory [gazowe połączenia między państwami – red.] oraz infrastrukturę przesyłową, żeby – jeśli przedsiębiorcy zakontraktują gaz u innych dostawców niż PGNiG – była faktyczna możliwość dostarczenia tego gazu – zaznacza Jerzy Kurella.
Czytaj także
- 2025-04-28: Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej
- 2025-04-10: Nowa wersja programu Czyste Powietrze zwiększa wymagania wobec wykonawców instalacji. Nie wszystkie firmy są w stanie im sprostać
- 2025-03-28: Enea zapowiada kolejne zielone inwestycje. Do 2035 roku chce mieć prawie 5 GW mocy zainstalowanej w OZE
- 2025-03-28: Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny
- 2025-03-06: Pracodawcy chcą ułatwień w zatrudnianiu cudzoziemców. Strategia migracyjna ograniczy jednak napływ imigrantów
- 2025-02-06: Firmy stawiają na coraz większą autonomię pracowników. To ważne szczególnie dla młodego pokolenia
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2025-01-08: Coraz więcej inwestorów stawia na budownictwo modułowe. Kolejne dwa lata powinny przynieść duże wzrosty
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Zielona transformacja wiąże się z dodatkowymi kosztami. Mimo to firmy traktują ją jako szansę dla siebie i Europy
Bez zaangażowania największych firm, które ograniczają własny ślad węglowy, będzie trudno o transformację energetyczną. Jak wynika z danych Europejskiego Banku Inwestycyjnego, w ubiegłym roku 61 proc. przedsiębiorstw z UE zainwestowało w walkę ze zmianą klimatu. Choć z tymi inwestycjami wiążą się zwykle ogromne koszty, część firm traktuje je jako szansę na podniesienie swojej konkurencyjności. Wśród znaczących korzyści podnoszą też kwestię zmniejszania zależności od dostaw surowców energetycznych z innych krajów.
Prawo
Rolnicy z Wielkopolski i Opolszczyzny protestują przeciwko likwidacji ich miejsc pracy. Minister rolnictwa deklaruje szukanie rozwiązań

W czwartek 24 kwietnia pracownicy towarowych gospodarstw rolnych z województw wielkopolskiego i opolskiego protestowali przed Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Warszawie. To już kolejny – po poznańskim – protest, który ma zwrócić uwagę na opieszałość urzędników w związku z zagospodarowaniem zwracanych do Zasobu Skarbu Państwa dzierżawionych gruntów, na których dziś prowadzona jest działalność rolnicza. Minister Czesław Siekierski przyjął delegację pracowników, która przekazała petycję z postulatami wymagającymi pilnych działań urzędniczych.
Prawo
W połowie maja pierwszym pakietem deregulacyjnym zajmie się Senat. Trwają prace nad drugim pakietem

Zgodnie z zaplanowanym porządkiem obrad na posiedzeniu 14–15 maja Senat zajmie się pierwszym pakietem deregulacyjnym, przygotowanym przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Przyjęty w ubiegłym tygodniu przez Sejm dokument zawiera około 40 rozwiązań, które mają ułatwić prowadzenie biznesu. W ciągu kilku miesięcy efekty mają być odczuwalne dla przedsiębiorców. Jednocześnie trwają już prace nad kolejnymi propozycjami deregulacyjnymi.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.