Mówi: | Tomasz Styś |
Funkcja: | ekspert w dziedzinie gospodarowania odpadami komunalnymi |
Firma: | Instytut Sobieskiego |
Na rynku odpadów za dużo biurokracji, a za mało konkurencji. W rezultacie ceny mogą wzrosnąć o 30 proc.
Polski rynek odpadów komunalnych jest zbiurokratyzowany i mało konkurencyjny – wynika z raportu Instytutu Sobieskiego. Jeżeli nic się nie zmieni, to ceny, jakie Polacy płacą za wywóz śmieci, mogą wzrosnąć o kolejne 30 proc.
Na polskim rynku odpadów w 2013 roku wprowadzono rewolucyjna zmianę. Odpowiedzialność za odbiór odpadów i gospodarowanie nimi przejęły od właścicieli nieruchomości gminy. Na drodze przetargu wybierają one firmy, którym zlecają te zadania. W latach 2006-2013 koszty wywozu śmieci w Polsce podwoiły się, a w samym tylko 2013 roku wzrosły blisko o jedną trzecią. W wyniku przeprowadzonych przez gminy postępowań przetargowych wartość zawartych umów na odbiór i (lub) zagospodarowanie odpadów komunalnych sięgnęła ok. 3,3 mld zł. W 2014 roku – po kolejnych przetargach – wzrosła ona o 2 proc. Eksperci szacują, że w kolejnych latach wartość rynku wzrośnie do ok. 5 mld zł.
– Główny Urząd Statystyczny wskazuje, że w 2013 roku, czyli w roku przeprowadzenia reformy, ceny odbioru odpadów komunalnych wzrosły o około 30 proc., dokładnie 29,6 proc. – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Styś, ekspert w dziedzinie gospodarowania odpadami komunalnymi Instytutu Sobieskiego. – Prognozowane są dalsze wzrosty cen. Naukowcy ze Szkoły Głównej Handlowej opracowali raport, na który my się powołujemy, zakładając w nim, że ceny mogą wzrosnąć o kolejne 30 proc.
Ceny płacone za wywóz śmieci rosną szybko, ale nie idzie za tym wzrost jakości usług na tym rynku. Z jednej strony przyczyną są wyższe koszty utylizacji odpadów. Zgodnie z unijnymi przepisami Polska musi stosować bardziej ekologiczne i droższe metody ich przetwarzania. Z drugiej jednak strony za wzrost cen na tym rynku odpowiada rozrastająca się biurokracja oraz słaba konkurencja – mimo że na tym rynku działa dziś ok. 3,7 tys. firm i jest obecnych kilku międzynarodowych potentatów. W wyniku postępowań przetargowych przeprowadzonych przez gminy w 2013 r. zlecenie wykonywania tych usług otrzymało 673 podmiotów.
Według ekspertów Instytutu Sobieskiego w latach 2009-2013 liczba podmiotów na rynku wzrosła o ponad 17 proc., natomiast ceny – o ponad połowę. Oznacza to, że w systemie gospodarowania odpadami nie ma podstawowej rynkowej zależności konkurencji do ceny.
– Jeżeli nie uda się tego rynku, mówiąc językiem kolokwialnym, poluzować, wpuścić do niego więcej konkurencji, istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że potencjalny Kowalski, właściciel nieruchomości, będzie płacił więcej i będzie otrzymywał porównywalnystandard. Ten standard się nie polepszy – przestrzega Tomasz Styś.
Rynek gospodarowania odpadami czekają w najbliższym czasie kolejne zmiany.
– Dwie najbardziej podstawowe rzeczy, na które warto zwrócić uwagę, to są nowelizacje dwóch ustaw konstytutywnych dla rynku gospodarowania odpadami: ustawy o utrzymaniu czystości, o porządku w gminach, która niesie ze sobą pewne zmiany i przede wszystkim ustawy o odpadach, która wprowadza na rynek nowego gracza, ponadregionalne instalacje do przetwarzania odpadów komunalnych w postaci spalarni – zwraca uwagę ekspert Instytutu Sobieskiego.
Nowe przepisy wprowadzają też m.in. maksymalne opłaty za wywóz śmieci oraz obowiązek segregacji odpadów. Ten ostatni zapis ma nas przygotować do kolejnego wyzwania, które stawia przed rynkiem Unia Europejska, czyli radykalnego ograniczenia ilości śmieci, jakie mogą trafić na wysypiska.
– Do 2030 roku rynek odpadów ma być tzw. rynkiem o obiegu zamkniętym – tłumaczy Tomasz Styś. – Czyli większość wytworzonych odpadów zarówno komunalnych, jak i opakowaniowych ma wracać na rynek. Obecnie na składowiska rocznie trafia około 7 mln ton odpadów. Jeżeli Komisja Europejska przeforsuje swoje plany do 2030 roku będziemy mogli składować jedynie 0,6 mln ton – jak na perspektywę 15 lat jest to zmiana rewolucyjna.
W latach 2014-2020 na projekty związane z priorytetami dotyczącymi szeroko rozumianego gospodarowania odpadami przeznaczono ok. 4,7 mld zł w ramach dofinansowania z funduszy UE.
Czytaj także
- 2025-01-24: Waldemar Buda: Brakuje jasnej deklaracji w sprawie zajęcia się sprawą Mercosuru w tym półroczu. Nie są planowane też zmiany w Planie Migracyjnym
- 2025-01-29: Europoseł PiS: Trump tak przyspiesza Amerykę, że my zostaniemy w tyle. Wszystko przez „kaganiec pseudoekologiczny”
- 2025-01-23: Plastikowe opakowania żywności dominują w europejskich marketach. 40 proc. z nich można usunąć lub zastąpić
- 2025-01-22: Ślepe pozwy pomogą walczyć z hejtem w internecie. Spodziewana lawina wniosków może sparaliżować sądy
- 2025-01-27: Liczebność ponad 40 gatunków ptaków gwałtownie spada. Coraz mniej czajek i gawronów
- 2025-01-15: Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
- 2025-01-22: Nowy obowiązek segregowania odpadów budowlanych i rozbiórkowych. Firmy mogą go jednak scedować na wyspecjalizowane przedsiębiorstwa
- 2025-01-10: Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
- 2025-01-02: Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej wchodzi w życie. Najważniejszym zadaniem przygotowanie społeczeństwa na zagrożenia
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Prawo
Rząd planuje podwójnie opodatkować e-papierosy. To zmusi palaczy do powrotu do tradycyjnych papierosów
W styczniu Rada Ministrów przyjęła projekt nowych przepisów o podatku akcyzowym. Zakładają one opodatkowanie alternatyw dla tradycyjnych wyrobów tytoniowych, czyli m.in. saszetek nikotynowych, wielorazowych papierosów elektronicznych czy podgrzewaczy tytoniu. Organizacje pracodawców krytykują tryb pracy nad ustawą, a w szczególności brak konsultacji z branżą, a także możliwą interpretację wskazującą na podwójne opodatkowanie jednej z kategorii produktów.
Bankowość
Przybywa pozwów związanych z sankcją kredytu darmowego. Nawet 90 proc. umów kredytowych może zawierać uchybienia
Do sądów wpływa coraz więcej pozwów w zakresie sankcji kredytu darmowego. Na koniec sierpnia ub.r. w sądach było ok. 10 tys. takich spraw, na koniec roku – ok. 11–12 tys. – szacuje Związek Banków Polskich. SKD przysługuje kredytobiorcom, których banki nieprawidłowo informowały m.in. o opłatach, oprocentowaniu czy terminach związanych z kredytem. Korzystny dla nich wyrok może oznaczać, że spłacą bankom wyłącznie pożyczoną kwotę, bez dodatkowych kosztów.
Transport
Rekordowy wzrost sprzedaży samochodów Mercedes-Benz. Rośnie zainteresowanie przede wszystkim autami niskoemisyjnymi
Pod względem liczby rejestracji nowych aut osobowych 2024 rok był drugim najlepszym wynikiem w historii. To był sprzedażowo dobry rok także dla koncernu Mercedes-Benz. Na polskim rynku sprzedaż wyniosła 26,3 tys. samochodów osobowych, co oznacza 38-proc. wzrost w ciągu roku. Mercedes jest też wśród liderów dostaw aut elektrycznych. Ze względu na rosnącą popularność tego segmentu producent w tym roku wprowadzi na rynek nowość – w pełni elektryczny model CLA.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.