Newsy

Na świątecznego karpia Polacy wydadzą 200 mln zł

2013-12-12  |  06:30
Mówi:Karol Stec
Firma:Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji
  • MP4

    Przed tegoroczną Wigilią Polacy wydadzą na karpie niemal 200 mln zł. To najlepszy okres w roku dla sprzedaży tych ryb. W Polsce wciąż silna jest tradycja kupowania żywych karpi. Są jednak sklepy, jak na przykład Biedronka, które decydują się na sprzedaż gotowych płatów z karpia.

    Polacy zjedzą w tym roku ok. 12 kg ryb i owoców morza na osobę. Najwięcej spożywają jednak ryb morskich. Ryby słodkowodne, takie jak karp, mają jedynie 16-17 proc. udziału w rynku.

    Na grudzień i listopad przypada aż 90 proc. spożycia karpia. Ten rynek jest wart nawet 200 mln zł. POHiD szacuje, że w tym roku na święta Polacy kupią nawet 20 tys. ton karpia. To nie wyczerpuje możliwości produkcyjnych w naszym kraju. Polskie stawy o łącznej powierzchni 60 tys. hektarów mogą sprostać większemu zapotrzebowaniu na ten gatunek ryby.

    To klienci decydują o tym, czy chcą kupić żywego lub świeżo zabitego karpia. Do wyboru mają też płaty z karpia, oferowane na przykład przez sieć Biedronka, która zapowiedziała, że nie będzie sprzedawać żywych ryb i deklaruje, że wymaga od dostawców humanitarnego traktowania ryb przy uboju.

    Sieci handlowe skupione w POHiD i sprzedające żywe karpie po raz kolejny zadeklarowały przestrzeganie wytycznych Głównego Lekarza Weterynarii mających zapewnić odpowiednie, humanitarne, traktowanie żywych ryb, zgodne z etyką i prawem o ochronie zwierząt.

     Naszym zdaniem wytyczne Głównego Lekarza Weterynarii w zakresie sprzedaży detalicznej żywych ryb są optymalne – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Karol Stec z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

    Najważniejszą cechą karpia jest jego świeżość oraz higieniczne warunki przechowywania i transportu. Choć zagraniczne karpie są o 15-30 proc. tańsze, kupujący nie wiedzą, w jakich warunkach ryby były przewożone. Konkurencja powoduje jednak, że poprawiają się standardy w polskich hodowlach. W dużej części do Polski trafiają karpie z importu. W 2012 r. według danych GUS zza granicy sprowadzono ponad 2,2 tys. ton tych ryb – głównie z Czech, Litwy i Węgier. Wartość importowanego karpia przekroczyła 16 mln zł.

    W ocenie Steca polscy hodowcy karpia coraz bardziej dbają o standardy higieny, a nawet planują wprowadzenie własnego systemu certyfikacji. Podobne kroki zapowiedział Główny Lekarz Weterynarii. Mają one nie tylko zwiększyć nadzór, ale także promować wysoką jakość hodowli i dobre warunki dla ryb.

    Choć w porównaniu z ubiegłymi latami spożycie karpia w okresie świątecznym wzrośnie, Stec przewiduje zmiany. 

     – Z jednej strony mamy tę tradycję karpia, z drugiej strony zmieniają się nawyki żywieniowe Polaków. Odchodzimy od tradycyjnej kuchni, staramy się dostarczać organizmowi coraz bardziej bogate jedzenie. Niewątpliwie do tego jedzenia o wyższych wartościach odżywczych należą ryby i moim zdaniem celem również wszystkich na rynku powinno być to, żeby ryby coraz więcej miejsca zajmowały w naszym jadłospisie – przekonuje Stec. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Problem głodu i niedożywienia istnieje także w Polsce. Potrzeba poważnej dyskusji o rolnictwie i produkcji żywności

    Setki tysięcy dzieci i seniorów w Polsce żyją w skrajnym ubóstwie, czego efektem są głód lub niedożywienie, które mogą prowadzić do pogłębiania problemów zdrowotnych. Z kolei rolnicy produkujący żywność borykają się z wysokimi kosztami produkcji i niskimi cenami żywności w skupie, które nie zawsze rekompensują nakłady. Do tego dochodzi nieprzewidywalność produkcji, pogłębiana przez zmiany klimatyczne. Jednocześnie w dobie rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego w gospodarstwach domowych i w łańcuchach dostaw wciąż na wielką skalę marnuje się produkty spożywcze. To wszystko powoduje, że potrzebujemy w Polsce dyskusji o zmianach w systemie.

    Ochrona środowiska

    Miasta walczą z upałami. Jedną ze skutecznych metod jest malowanie dachów budynków na biało

    Pomalowanie dachów budynków na biało lub pokrycie ich odblaskową powłoką może się przyczynić do schłodzenia temperatury w dużych, gęsto zaludnionych miastach o ponad 1°C. Białe dachy są pod tym względem skuteczniejsze nawet niż pokryte roślinnością zielone dachy czy panele słoneczne – pokazało badanie przeprowadzone w Londynie przez naukowców z UCL. – Pomalowanie dachu na biało jest bardzo tanie i proste, nie trzeba niczego zmieniać w strukturze budynku – wskazuje główny autor badania, dr Oscar Brousse z UCL Bartlett School Environment, Energy & Resources.

    Problemy społeczne

    Rządowy program refundacji in vitro może poprawić statystyki dzietności. W Polsce spadek liczby urodzeń sukcesywnie się pogłębia

    W 2023 roku urodziło się 272 tys. dzieci – o 33 tys. mniej niż jeszcze rok wcześniej i zarazem najmniej od końca II wojny światowej. Wskaźnik dzietności plasuje się dużo poniżej wartości, która gwarantuje zastępowalność pokoleń, a przyrost naturalny już od lat pozostaje ujemny. W poprawie tych statystyk może pomóc działający od czerwca br. rządowy program refundacji in vitro. – Z doświadczeń międzynarodowych wiemy, że takie programy pozytywnie wpływają na dzietność i zwiększają ją w sposób znaczny – mówi Michał Modro, radca prawny zajmujący się obszarem zdrowia. Jak wskazuje, oprócz refundacji samej procedury potrzebna jest też jednak szersza edukacja społeczeństwa, bo w Polsce stygmatyzacja par, które zdecydowały się na in vitro oraz dzieci poczętych tą metodą, wciąż jest dość częstym problemem.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.