Mówi: | dr Zofia Sawicka |
Funkcja: | zastępca dyrektora |
Firma: | Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej |
Polskie uczelnie chcą ściągać z zagranicy wybitnych naukowców. Program „Polskie powroty” daje im gwarancję nawet czteroletniego finansowania
Dziesiątki tysięcy polskich naukowców pracują poza granicami kraju. Tylko w Europie jest ich blisko 10 tysięcy. Pomóc ściągnąć tych najlepszych ma program „Polskie powroty”. W pierwszym naborze złożono 108 wniosków. Naukowcy, którzy zdecydują się na powrót do kraju, mogą liczyć na wynagrodzenie nawet 350 tys. brutto rocznie. Otrzymają też środki, które umożliwią tworzenie własnych zespołów badawczych. Kandydatów oceniamy pod względem jakościowym i mamy od nich dość duże oczekiwania. Rocznie będziemy w stanie przyjąć około 25 osób – zapowiada dr Zofia Sawicka z Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej.
– Program „Polskie powroty” ma na celu przyciągnięcie polskich naukowców, którzy minimum 2 lata pracowali naukowo za granicą, do polskich uczelni i instytutów badawczych, aby tutaj kontynuowali swoją karierę akademicką. Powracający naukowcy otrzymują finansowanie na 3–4 lata. To istotne, bo standardem na wielu zachodnich uczelniach są kontrakty roczne czy dwuletnie – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Zofia Sawicka, zastępca dyrektora w Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej.
Program ma zapewnić naukowcom możliwie jak najlepsze warunki umożliwiające pracę naukową w kraju. Będą oni mogli kontynuować pracę badawczą, dodatkowo dla najlepszych czeka wynagrodzenie sięgające 350 tys. zł brutto rocznie.
– NAWA pokrywa finansowanie powracającego naukowca. Są to wysokie stawki. Dla mniej doświadczonego naukowca jest to około 11 tys. zł netto miesięcznie, a dla bardziej doświadczonego jest to około 16 tys. zł. Wszystkie koszty pracodawcy pokrywa Agencja. Finansujemy też koszty związane z przeprowadzką i przygotowaniem miejsca pracy. Po stronie uczelni jest zapewnienie dostępu do infrastruktury badawczej, stworzenie takich warunków, żeby potencjał powracającego naukowca nie był zmarnowany – mówi dr Zofia Sawicka.
Na finansowanie mogą też liczyć dwie dodatkowe osoby wskazane przez naukowca, np. doktoranci czy pracownicy techniczni. W ten sposób mają zostać stworzone optymalne warunki dla powracających do Polski. Dzięki temu do kraju mogą wrócić te osoby, które do tej pory nie brały pod uwagę powrotu. Takich naukowców poza granicami kraju jest bardzo dużo.
– W skali świata jest to trudne do oszacowania, to dziesiątki tysięcy osób. Nie mówimy tutaj tylko o tych, którzy wyjechali rok, 2 lata czy 10 lat temu, bo ten drenaż mózgów odbywał się przez całe dziesięciolecia. Przez lata Polacy mieli dużo lepsze możliwości rozwoju za granicą i tam byli doceniani. Dopiero od kilku lat powoli w świat idzie sygnał, że my chętnie przyjmiemy ich z powrotem i stworzymy im atrakcyjne warunki – przekonuje zastępca dyrektora w NAWA.
Program „Polskie powroty” został uruchomiony w tym roku. Tylko w pierwszym naborze, zakończonym w czerwcu, wpłynęło 108 wniosków, przede wszystkim od osób związanych z naukami przyrodniczymi (blisko 60), technicznymi i inżynieryjnymi (po kilkanaście). Najmniej, bo zaledwie kilka, wpłynęło od osób związanych z naukami humanistycznymi. W sprawie zatrudnienia polskich badaczy pracujących dotąd w placówkach naukowych rozsianych po całym świecie wnioski złożyły największe krajowe uczelnie i instytuty badawcze, najwięcej – Uniwersytet Warszawski.
– Kandydatów oceniamy pod względem jakościowym i mamy wobec nich dość duże oczekiwania. Zakładamy, że rocznie będziemy w stanie przyjąć około 25 osób, które będą spełniać te wysokie wymagania merytoryczne, tak żeby środki publiczne, które idą na finansowanie, zwracały się w postaci istotnego wkładu w polską naukę – wskazuje dr Zofia Sawicka.
Dla uczelni to szansa na wzmocnienie potencjału naukowego, zatrudnienie najlepszych naukowców bez ponoszenia dodatkowych kosztów. To zaś duża szansa na rozwój polskiej nauki.
– Liczymy, że powracający naukowcy, którzy przejdą naszą surową ocenę merytoryczną, będą publikować na poziomie powyżej przeciętnym. Chcemy, by liczbowe ujęcie ich wyników publikacyjnych dało polskim uczelniom większą rozpoznawalność na świecie – podkreśla dr Zofia Sawicka.
Skorzystać mogą także polskie firmy i innowacyjność polskiej gospodarki. Raport Deloitte „Central European Corporate R&D Report 2018” wskazuje, że to właśnie brak wykwalifikowanych naukowców jest jednym z największych wyzwań dla firm w Europie Środkowej.
Czytaj także
- 2025-01-22: T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu
- 2025-01-20: Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł
- 2024-12-23: W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
- 2024-12-27: Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-19: Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń
- 2024-12-13: Agencja Badań Medycznych walczy z czasem przy obsłudze konkursów z KPO. Największym problemem są braki kadrowe
- 2024-12-27: Dwa konkursy w Agencji Badań Medycznych w 2025 roku. Do wzięcia 275 mln zł
- 2025-01-08: Podwyżki wynagrodzeń nie rozwiążą problemu niedoboru nauczycieli. Ważny jest też prestiż zawodu i obciążenie obowiązkami
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ślepe pozwy pomogą walczyć z hejtem w internecie. Spodziewana lawina wniosków może sparaliżować sądy
Wprowadzenie instytucji tzw. ślepego pozwu pozwoli skuteczniej ścigać za naruszenie dóbr osobistych popełnione przez anonimowych internautów. Przepisy pozwolą na złożenie pozwu w sytuacji, gdy poszkodowany nie zna danych identyfikujących hejtera. Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy ostrzegają, że nowelizacja może doprowadzić do znacznego przeciążenia sądów, a krótkie terminy na identyfikację sprawcy mogą skutkować wzrostem odszkodowań za przewlekłość postępowania.
Ochrona środowiska
Nowy obowiązek segregowania odpadów budowlanych i rozbiórkowych. Firmy mogą go jednak scedować na wyspecjalizowane przedsiębiorstwa
1 stycznia weszła w życie ustawa zmieniająca przepisy o odpadach, która nakłada na wytwórców odpadów budowlanych i rozbiórkowych obowiązek ich segregacji i zapewnienia dalszego ich zagospodarowania. To efekt implementacji unijnej dyrektywy. Ostateczną treść przepisów branża poznała w ostatnich tygodniach 2024 roku. Nie jest wciąż jasne, czy w przypadku budów dopuszczona będzie frakcja odpadów zmieszanych, których nie da się posegregować. Następnym krokiem będą prawdopodobnie poziomy recyklingu odpadów budowlanych, jakie przedsiębiorcy będą musieli zapewnić. Nowe obowiązki nie dotyczą osób fizycznych.
Handel
T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu
– Współpraca na linii Unia Europejska – USA w ciągu czterech najbliższych lat rządów Donalda Trumpa może być trudna – ocenia europoseł Tobiasz Bocheński. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych ostrzega, że potencjalne zmiany w polityce USA, w tym zwiększenie ceł, mogą dotknąć wszystkich partnerów Stanów Zjednoczonych. Dużą niewiadomą jest również kwestia wsparcia dla Ukrainy i ewentualnego zakończenia wojny. Polityka nowego prezydenta może mieć kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa całej Europy.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.