Mówi: | dr hab. Artur Walasik |
Firma: | Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach |
Obniżka podatku PIT nie obciąża budżetu państwa tak bardzo jak program Rodzina 500 plus. Może być jednak kłopotem dla dużych miast
Obniżony od października o punkt procentowy podatek od osób fizycznych objął osoby pracujące na etatach, umowach-zleceniach, umowach o dzieło, prowadzących działalność gospodarczą oraz emerytów i rencistów. Zdaniem ekspertów, o ile państwo ma możliwości zrekompensowania ubytku poprzez emisję długu czy nowelizację budżetu, o tyle duże miasta odczują mniejsze wpływy z podatków bardziej dotkliwie. Choć w przypadku nisko zarabiających różnice będą symboliczne, to w skali kraju obniżka będzie napędzać konsumpcję.
– Obniżenie stawki podatku z 18 do 17 proc. należy uznać za rozwiązanie, które ma charakter symboliczny. To nie jest jakaś daleko idąca zmiana w kierunku zwiększenia dochodów osób, które pracują – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr hab. Artur Walasik z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. – Natomiast 0-proc. stawka dla osób młodych to rozwiązanie ogólnie korzystne, patrząc z punktu widzenia zdolności do zapłaty podatku osób, które rozpoczynają swoją karierę zawodową. Jest to jednak rozwiązanie, które nie jest sprawiedliwe. Osoby, które dłużej się kształcą, a więc lekarze, którzy rozpoczną pracę mając 25 lat, wówczas będą mogli skorzystać z tej oferty tylko przez rok. Natomiast osoby, które wejdą na rynek pracy wcześniej, będą miały z tego znacznie większe korzyści podatkowe. Więc może lepszym rozwiązaniem byłoby zaoferowanie wszystkim takiego samego okresu od dnia rozpoczęcia pierwszej pracy, np. przez pierwsze 5 lat.
Zerowy PIT dla osób przed ukończeniem 26 roku życia wszedł w życie 1 sierpnia 2019 roku. Dotyczy on dochodów uzyskanych ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej, spółdzielczego stosunku pracy oraz z przychodów z umów-zlecenia, ale tylko do kwoty 85 528 zł rocznie, czyli progu podatkowego, powyżej którego podatnik zobowiązany jest do płacenia 32-proc. podatku. Z kolei obniżenie podatku z 18 do 17 proc. dla pozostałych obowiązuje od 1 października 2019.
– Obciążenie budżetu państwa nie będzie tak daleko idące jak w przypadku programu Rodzina 500 plus – ocenia Artur Walasik. – Natomiast należy zwrócić uwagę na to, że w dochodach z podatku dochodowego od osób fizycznych partycypują również jednostki samorządu terytorialnego. O ile w skali budżetu państwa, które ma bardzo wydajne źródła dochodów podatkowych, takie jak VAT czy akcyza, kwoty te nie wpłyną znacząco na nierównowagę budżetu, o tyle w przypadku jednostek samorządu terytorialnego, zwłaszcza dużych miast, to już mogą być istotne zmiany, zwłaszcza że w przypadku ustawy o finansach publicznych jednostki samorządu terytorialnego mają obowiązek zrównoważyć swój budżet pod względem dochodów i wydatków bieżących.
W przypadku obniżki podatku do 17 proc. wprowadzona została także podwójna kwota kosztu uzyskania przychodów, co jest dodatkowym zyskiem dla pracownika, bo obniży dochody objęte podatkiem. Sumarycznie osoba zarabiająca wspomniane 85 528 zł – maksymalną kwotę objętą obniżką, zatrzyma w kieszeni w skali roku nieco ponad 850 zł. Dla fiskusa oznacza to wpływy niższe o niecałe 10 mld zł, z czego mniej więcej połowa przypadnie na budżet państwa, a połowa na samorządy.
– Kwalifikowane jako dochody bieżące udziały w podatku dochodowym od osób fizycznych będą zmuszały jednostki samorządu terytorialnego albo do poszukiwania innych źródeł dochodów, czyli np. podwyższania podatku od nieruchomości, albo do ograniczenia po stronie wydatków, np. być może będą to wydatki na kulturę – mówi ekonomista. – To są rzeczywiście zupełnie inne z punktu widzenia finansowego skutki dla budżetu państwa, który może sobie na to pozwolić, nawet zwiększając deficyt czy też rekompensując zmniejszenie tych wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych wpływami z innych podatków. Natomiast w przypadku jednostek samorządu terytorialnego na pewno to będzie bardziej odczuwalne.
Podkreśla również, że dla pojedynczej osoby wzrost dochodu o kilkadziesiąt złotych miesięcznie nie będzie znaczący i raczej zostanie przeznaczony na wydatki niż odłożony na przyszłość. To z kolei w skali makroekonomicznej może się przyczynić do wzrostu konsumpcji, co sprawi, że wzrosną wpływy z podatku VAT – na czym skorzysta już tylko budżet państwa, a budżety samorządów nie.
– W większości państw, zwłaszcza europejskich, szuka się dodatkowych dochodów podatkowych w opodatkowaniu konsumpcji. To jest rzeczywiście tendencja, która komponuje się dobrze z procesem starzenia się społeczeństwa – wyjaśnia Artur Walasik. – Coraz większa grupa społeczeństwa już korzysta z oszczędności, a więc patrząc z punktu widzenia wydajności systemu podatkowego jest to rozwiązanie korzystne dla państwa. Natomiast kolejne decyzje potwierdzają, że zmniejszanie stawek w podatkach dochodowych jest rekompensowane zwiększonymi wpływami z podatków konsumpcyjnych. Jeżeli miałbym oceniać te zmiany, które są obecnie, to one są w tym sensie spójne, że zakładają zwiększenie znaczenia przy zaspokajaniu popytu na pieniądz władzy publicznej właśnie opodatkowania konsumpcji.
Czytaj także
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
- 2024-03-13: Katastrofa humanitarna w Strefie Gazy. Ponad pół miliona ludzi zagrożonych klęską głodu
- 2024-03-08: Auta elektryczne nie są już wykorzystywane tylko jako typowe pojazdy miejskie. Kierowcy przemierzają nimi coraz więcej długich dystansów
- 2024-03-06: Pacjenci i lekarze apelują o Narodowy Plan dla Chorób Rzadkich. Aktualizacja strategii ma być gotowa w II kwartale
- 2024-03-01: Szykują się gruntowne zmiany w polskich szkołach. MEN: Chcemy, żeby zdobywana wiedza nie była okupiona cierpieniem psychicznym
- 2024-03-07: Psycholog w każdej szkole priorytetem MEN w kontekście zdrowia psychicznego uczniów. Planowane są także programy dla rodziców i nauczycieli
- 2024-03-15: Powrót Trumpa do władzy może oznaczać kłopoty dla wszelkich sojuszy USA. Winne jest jego transakcyjne myślenie
- 2024-02-26: Duże zapotrzebowanie na usługi środowiskowe dla seniorów. Instytucje wsparcia są gotowe je uruchamiać, ale brakuje kadr
- 2024-02-23: Coraz gorsza kondycja psychiczna polskich nastolatków. Szkoły potrzebują narzędzi, żeby reagować na depresję i kryzysowe sytuacje
- 2024-02-23: Dwa lata po wybuchu wojny zainteresowanie Polaków pomocą dla Ukraińców jest dużo mniejsze. Potrzeby się zmieniły, ale wciąż są poważne
Transmisje online
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Sieci handlowe i producenci żywności wycofują jaja z chowu klatkowego. Już co trzecie opakowanie jaj pochodzi z chowów alternatywnych
Niemal 75 proc. Polaków negatywnie ocenia hodowlę klatkową. Podobny odsetek uważa, że firmy powinny publicznie informować o postępach w wycofywaniu jaj klatkowych. W ślad za rosnącą świadomością społeczną firmy coraz częściej rezygnują ze sprzedaży jaj od kur w klatkach. Do końca 2023 r. 161 firm działających w Polsce, w tym wszystkie największe sieci sklepów, zobowiązało się wycofać jaja klatkowe, a ponad 39 proc. z nich wdrożyło już swoje zobowiązania w życie – wynika z raportu Stowarzyszenia Otwarte Klatki i Fundacji Alberta Schweitzera.
Handel
Związek Przedsiębiorców Ukraińskich: Granica musi być odblokowana bezwarunkowo. Dopiero wtedy możemy przystąpić do negocjacji
– Protesty polskich rolników mają duży składnik emocjonalny, a na zamieszaniu korzysta Rosja – uważa dyrektor wykonawcza Związku Przedsiębiorców Ukraińskich Kateryna Glazkova. Przekonuje, że granica musi być odblokowana bezwarunkowo i dopiero wtedy można przystąpić do konstruktywnej rozmowy i negocjacji. Na obecnej sytuacji tracą ukraińskie przedsiębiorstwa, w tym przemysł obronny. Blokady szlaków komunikacyjnych z przyjaznym krajem, jakim jest Polska, są określane za naszą wschodnią granicą mianem „katastrofy”.
Ochrona środowiska
Sprzedaż pomp ciepła spadła o 1/3. Branża liczy na odbicie dzięki aktywnej polityce rządu
Ubiegły rok nie był udany dla branży urządzeń grzewczych – przyznaje Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC). Sprzedaż w tym sektorze spadła o ponad 30 proc., a w przypadku domów jednorodzinnych o około 40 proc. Prezes zarządu tej organizacji liczy na aktywną politykę rządu. Wśród możliwych rozwiązań wymienia m.in. wprowadzenie specjalnej taryfy dla pomp ciepła oraz obniżenie VAT–u na energię elektryczną. Ocenia, że przy sprzyjających okolicznościach sprzedaż pomp ciepła w 2024 roku może wzrosnąć o 20 proc.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.