Mówi: | dr Paweł Ukielski |
Funkcja: | zastępca dyrektora |
Firma: | Muzeum Powstania Warszawskiego |
Ukraińskie muzea ratują zabytki i dzieła sztuki przed zniszczeniem. Pomagają w tym polskie placówki
Podczas rosyjskich bombardowań w Ukrainie niszczone są nie tylko domy mieszkalne, ale również katedry, muzea i pomniki. Jak podkreślił ukraiński minister kultury Ołeksandr Tkaczenko, rosyjscy żołnierze dostali przyzwolenie na niszczenie ukraińskiego dziedzictwa kulturowego. Dlatego miasta takie jak Lwów, Odessa czy Kijów już w pierwszych dniach walk rozpoczęły prace zabezpieczające tamtejsze zabytki, a muzea podjęły cały szereg działań w celu ochrony i ratowania swoich zbiorów. Pomaga im w tym Komitet Pomocy Muzeom Ukrainy, do którego należy kilkadziesiąt placówek z Polski. Gromadzą materiały do pakowania i konserwacji zbiorów oraz sprzęt cyfrowy, żeby móc je zdigitalizować na wypadek zniszczenia lub splądrowania. Pierwszy taki transport został już wysłany do Lwowa, w przygotowaniu są kolejne.
Ofiarami rosyjskich bombardowań i zbrodni wojennych jest przede wszystkim ludność cywilna i żołnierze walczący z agresorem, ale wojna przynosi też niepowetowane straty w kulturze i dziedzictwie narodowym Ukrainy. Już w pierwszych dniach walk rosyjskie wojska spaliły muzeum z obrazami Marii Prymaczenko – malarki ludowej – znajdujące się w Iwanikach, w obwodzie kijowskim. Dzięki pomocy mieszkańców część prac podziwianej przez Picassa, jednej z najbardziej znanych ukraińskich artystek udało się uratować, a 16 marca stanęły one na plenerowej wystawie Narodowego Centrum Kultury niedaleko Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Z kolei w Charkowie w wyniku ostrzału rosyjskiego uszkodzony został zabytkowy, XVIII-wieczny Sobór Zaśnięcia Matki Bożej, który wcześniej niemal nietknięty przetrwał II wojnę światową.
– Komitet Pomocy Muzeom Ukrainy powstał, kiedy tylko pomyśleliśmy o tym, że Ukraińcom może grozić to samo, co spotkało nas, Polaków, w czasie II wojny światowej, czyli masowe zniszczenia dóbr kultury, które wynikają nie tylko z walk, ale są też zniszczeniami intencjonalnymi. Putin powiedział przecież, że nie istnieje coś takiego jak odrębny naród ukraiński, więc może chcieć zniszczyć dziedzictwo kulturowe Ukrainy. Polacy chyba jako pierwsi na świecie – dzięki swojemu doświadczeniu – od razu zrozumieli, czym to może grozić – mówi agencji Newseria Biznes dr Paweł Ukielski, zastępca dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego.
Jak podkreśla, w czasie II wojny światowej grabieże i zniszczenia dóbr kultury w Polsce przybrały wyjątkowe rozmiary, a ich kulminacją było całkowite obrabowanie i unicestwienie Warszawy w trakcie powstania warszawskiego. Dziś podobny scenariusz grozi Ukrainie. Dlatego tamtejsze miasta – wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO Lwów, Odessa, Kijów i wiele innych – już w pierwszych dniach walk rozpoczęły prace zabezpieczające tamtejsze zabytki. Najcenniejsze – jak np. rzeźba Chrystusa z XIV-wiecznej Katedry Ormiańskiej we Lwowie – zostały przeniesione do schronów albo ukryte w podziemiach. Teraz najbardziej zagrożony jest Kijów, gdzie znajduje się m.in. słynny Sobór Mądrości Bożej z XI wieku z bizantyjskimi mozaikami, figurujący na liście UNESCO.
Zagrożone bombardowaniami, ostrzałem i podpaleniem – przypadkowym bądź celowym – są nie tylko architektura i zabytki, ale i dzieła sztuki. Dlatego ukraińskie muzea podjęły szereg działań w celu ochrony i ratowania swoich zbiorów, aby zachować spuściznę wielu pokoleń, nad którą sprawują opiekę.
– Kiedy zwróciliśmy się do przedstawicieli ukraińskich muzeów z pytaniem, czego im potrzeba, najpierw usłyszeliśmy, że muszą się zastanowić, bo oni sami byli w szoku, że wybuchła wojna i ich dziedzictwo kulturowe jest zagrożone. Pierwsze sygnały dotyczyły najprostszych materiałów do pakowania: kartonów, folii bąbelkowej, taśm – wszystkiego, co pomaga fizycznie zabezpieczać dobra kultury. Później te prośby zaczęły dotyczyć już bardziej specjalistycznych opakowań, pudeł metalowych czy drewnianych – takich na wymiar, dla najcenniejszych zbiorów – a także sprzętu cyfrowego – wymienia dr Paweł Ukielski.
Do Komitetu Pomocy Muzeom Ukrainy należy już kilkadziesiąt polskich muzeów. Na razie gromadzą głównie materiały do pakowania, konserwacji i zabezpieczenia zbiorów. Pierwsza partia została wysłana już do Lwowa, skąd będzie dalej dystrybuowana w głąb kraju.
– To jest jeden wagon, 17 palet rozmaitego sprzętu. Zbieramy już kolejne, szykujemy również sprzęt cyfrowy – mówi zastępca dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego. – Ten pierwszy transport zostanie rozdystrybuowany pomiędzy ok. 20 muzeów, ale na naszej liście, która ciągle się wydłuża, jest już ponad 70 placówek. Nie ze wszystkimi mamy bieżący kontakt, do niektórych wysłaliśmy informację poprzez różne media, ale na razie się nie odezwały.
Jak informuje, komitet zbiera również laptopy i dyski przenośne, które trafią do ukraińskich muzeów, ponieważ tamtejsze zbiory trzeba jak najszybciej zdigitalizować na wypadek, gdyby zostały zniszczone albo ukradzione. Na razie w planach nie ma jednak transportowania zagrożonych dzieł do Polski.
– Ewentualny transport dzieł sztuki poza terytorium Ukrainy jest wyłączną kompetencją tamtejszego ministerstwa kultury. Wedle naszej wiedzy dotychczas nie zgłaszano takich potrzeb – mówi dr Paweł Ukielski. – Na szczęście rosyjska ofensywa posuwa się powoli, zachodnia Ukraina nie jest jeszcze zagrożona działaniami wojennymi, więc – nawet jeżeli jakiekolwiek ruchy muzealiów by następowały – to na razie w obrębie jej terytorium. Jednak oczywiście, gdyby tylko władze Ukrainy poprosiły o taką pomoc ,jestem przekonany, że Polska i nasz komitet takiej pomocy byliby w stanie udzielić.
Muzea i instytucje ukraińskie, które potrzebują pomocy, jak i polskie placówki, które chcą jej udzielić, mogą zgłaszać się do Komitetu Pomocy Muzeum Ukrainy poprzez media społecznościowe. Trwa również poszukiwanie partnerów logistycznych i sponsorów przedsięwzięcia oraz zbiórka finansowa.
– Komitet Pomocy Muzeom Ukrainy to nie tylko zbiórka rzeczowa, ale i zbiórka pieniężna, żeby można było zakupić sprzęt i bardziej specjalistyczne elementy. Wszystkie dane i informacje o tym, w jaki sposób można wspomóc nasz komitet, znajdują się na stronie internetowej Muzeum Powstania Warszawskiego. W mediach społecznościowych komitetu jest podany również numer konta bankowego – zarówno w polskich złotych, jak i dolarach, bo zgłaszają się do nas również instytucje i podmioty zagraniczne – mówi zastępca dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego.
Czytaj także
- 2024-12-02: M. Wąsik: Potrzeba twardej reakcji UE na uszkodzenie kabli na Bałtyku. To element wojny hybrydowej
- 2024-12-09: Zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy eskaluje konflikt w Ukrainie. Europosłowie wzywają do większej współpracy obronnej w UE
- 2024-11-05: Wyniki wyborów w USA kluczowe dla przyszłości NATO i Ukrainy. Ewentualna wygrana Donalda Trumpa będzie bardziej nieprzewidywalna
- 2024-11-21: Akcesja Ukrainy będzie dużym wyzwaniem dla unijnego rolnictwa. Obie strony czeka kilka lat przygotowań
- 2024-11-19: Rozwój rolnictwa kluczowy dla przetrwania Ukrainy. Odpowiada ono za ponad 60 proc. dochodów z eksportu
- 2024-10-28: Firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy z nowym instrumentem wsparcia. Na początku 2025 roku ruszą preferencyjne pożyczki
- 2024-09-17: Opóźnianie wejścia Ukrainy do NATO zwiększy zagrożenie ze strony Rosji dla członków sojuszu. Trwają dyskusje o możliwych warunkach akcesji
- 2024-09-19: Wejście Ukrainy do UE może zająć jeszcze długie lata. Miałoby ono duży wpływ na polskie rolnictwo i rynek pracy
- 2024-09-10: Rośnie ryzyko wzrostu skali bezdomności wśród uchodźców z Ukrainy. W najtrudniejszej sytuacji są osoby z niepełnosprawnościami czy Romowie
- 2024-09-25: Trwają prace nad strategią migracyjną Polski na lata 2025–2030. Eksperci apelują o duży nacisk na mieszkalnictwo
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.