Newsy

Wchodzą w życie nowe przepisy o odnawialnych źródłach energii. Mają uchronić konsumentów przed wzrostem cen prądu

2017-09-25  |  06:35

Nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) istotnie zmienia system wsparcia energetyki odnawialnej – opłata zastępcza zamiast stałej kwoty zostanie powiązana z rynkowymi cenami praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia energii. Takie rozwiązanie ma zmniejszyć nadpodaż zielonych certyfikatów, a w dłuższej perspektywie zabezpieczyć konsumentów przed niekontrolowanym wzrostem cen energii elektrycznej. Krytycy obawiają się jednak, że doprowadzi do pogorszenia sytuacji finansowej wielu inwestorów.

– Podpisana przez prezydenta nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii składa się wyłącznie z dwóch artykułów, ale zmienia dość istotny element systemu wsparcia energetyki odnawialnej, a mianowicie sposób wyliczania tzw. opłaty zastępczej – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Grzegorz Wąsiewski, radca prawny z Kancelarii BSJP Brockhuis Jurczak Prusak.

Przepisy, które właśnie zaczęły obowiązywać, zakładają, że opłata zastępcza zamiast stałej wartości (300,03 zł) za MWh zostanie powiązana z rynkowymi cenami świadectw pochodzenia energii (zielonych oraz błękitnych certyfikatów). Po zmianach opłata zastępcza będzie równa 125 proc. ceny danych certyfikatów z poprzedniego roku, ale nie więcej niż 300,03 zł za MWh.

– W uzasadnieniu ustawy czytamy, że takie rozwiązanie ma uelastycznić rynek certyfikatów, doprowadzić do zmniejszenia ich nadpodaży na rynku, a w długiej perspektywie ma zabezpieczać końcowych odbiorców przed niekontrolowanym wzrostem cen energii elektrycznej w przypadku, gdyby cena certyfikatów na rynku wzrosła. Rzeczywiście, zjawisko nadpodaży zielonych certyfikatów na rynku występuje, ma przyczyny w historycznej konstrukcji systemu wsparcia, a niewątpliwie jego efektem również jest to, że obecna giełdowa cena zielonych certyfikatów jest relatywnie niska – mówi Grzegorz Wąsiewski.

Obecnie średnia cena zielonych certyfikatów wynosi ok. 60 zł. To znacznie mniej niż jeszcze kilka lat temu. Niższa cena certyfikatów to zaś niższe zyski dla wytwórców zielonej energii.

W systemie wsparcia OZE opartym na prawach majątkowych, czyli certyfikatach, wytwórca energii czerpie dochody ze sprzedaży zielonej energii. Dodatkowo za wyprodukowaną megawatogodzinę energii uzyskuje również certyfikat, który można sprzedać.

– Prawo statuuje minimalny obowiązek procentowy energii odnawialnej w ogólnym wolumenie energii dostarczanej do odbiorców końcowych. Podmioty, które są zobowiązane do wykonania tego obowiązku, powinny się legitymować odpowiednią do ilości energii liczbą zielonych certyfikatów. Certyfikaty te kupują i przedstawiają prezesowi URE do umorzenia, ale alternatywną metodą wywiązania się z tego obowiązku jest właśnie możliwość uiszczenia opłaty zastępczej – tłumaczy ekspert.

Powiązanie wysokości opłaty zastępczej z ceną rynkową może spowodować większe zainteresowanie certyfikatami i w związku z tym w perspektywie rozładowanie ich nadpodaży na rynku. Z drugiej jednak strony zmiana wysokości opłaty zastępczej może oznaczać dla niektórych wytwórców OZE znaczne zmniejszenie zysków i pogorszenie sytuacji finansowej. Wątpliwości wyrażane są zwłaszcza w kontekście zawartych już kontraktów na sprzedaż certyfikatów między wytwórcami OZE a spółkami obrotu.

– Jeżeli w kontraktach cena była indeksowana do wysokości opłaty zastępczej, nie można wykluczyć wpływu ustawy na nie. Natomiast to, czy w przypadku konkretnego kontraktu wejście tej nowelizacji w życie spowoduje automatyczne zmiany w relacjach pomiędzy stronami, czy też być może otworzy drogę do renegocjacji i zmiany umowy albo być może nawet obowiązek takiej zmiany, to powinno być analizowane odrębnie dla każdej z takich umów, w zależności również od tego, w jaki sposób zdefiniowano tzw. klauzulę zmiany prawa. Jeżeli strony takiej umowy nie dojdą do porozumienia co do interpretacji kontraktu w nowych warunkach, to ostatecznie kwestia będzie podlegać rozstrzygnięciom sądowym – analizuje Wąsiewski.

Ekspert zaznacza, że nowelizacja ustawy będzie dotyczyć przede wszystkim tych operatorów, którzy pozostają w systemie certyfikatów, a nie w nowym systemie aukcyjnym.

– Z perspektywy stron umowy o sprzedaż certyfikatów, to pewnie zależało będzie od tego, w jaki sposób ekonomicznie ułoży się relacja cen certyfikatów w obrocie giełdowym jako podstawa wyliczenia wysokości opłaty zastępczej – ocenia radca prawny.

Raport agencji Moody’s ocenia, że ustawa będzie korzystna dla dostawców energii, przede wszystkim dla spółek zależnych od państwowych grup energetycznych. Grupa Energa oszacowała, że ograniczenie kosztów i przychodów z pełnienia roli sprzedawcy zobowiązanego oraz urynkowienie poziomu opłaty zastępczej na zakup zielonych certyfikatów może przynieść 150 mln zł zysku w 2018 roku.

– Przyszłość i praktyka rynku pokaże, czy skutki ekonomiczne i prawne ustawy rzeczywiście się zrealizują. Czy rację mieli ci, którzy krytykowali założenia ustawy, czy autorzy projektu ustawy – mówi Grzegorz Wąsiewski. – Warto też pamiętać, że nie jest to jeszcze koniec zmian, a jedynie cząstkowa nowelizacja. Ministerstwo Energii pracuje nad bardziej kompleksową propozycją zmiany do aktualnie obowiązujących przepisów do ustawy o odnawialnych źródłach energii.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Farmacja

Nowy pakiet farmaceutyczny ma wyrównać szanse pacjentów w całej Unii. W Polsce na niektóre leki czeka się ponad dwa lata dłużej niż w Niemczech

Jeszcze pod przewodnictwem Polski Rada UE uzgodniła stanowisko w sprawie pakietu farmaceutycznego – największej reformy prawa lekowego od 20 lat. Ma on skrócić różnice w dostępie do terapii między krajami członkowskimi, które dziś sięgają nawet dwóch–trzech lat. W Unii Europejskiej wciąż brakuje terapii na ponad 6 tys. chorób rzadkich, a niedobory obejmują również leki ratujące życie. Nowe przepisy mają zapewnić szybszy dostęp do leków, wzmocnić konkurencyjność branży oraz zabezpieczyć dostawy.

Handel

Wzrost wydobycia ropy naftowej nie wpłynie na spadek cen surowca. Kierowcy jesienią zapłacą więcej za olej napędowy

Sierpień jest trzecim z rzędu miesiącem, gdy osiem krajów OPEC+ zwiększa podaż ropy naftowej na globalnym rynku; we wrześniu nastąpi kolejna zwyżka. Kraje OPEC, zwłaszcza Arabia Saudyjska, chcą w ten sposób odzyskać udziały w rynku utracone na skutek zmniejszenia wydobycia od 2022 roku, głównie na rzecz amerykańskich producentów. Nie należy się jednak spodziewać spadku cen ropy, gdyż popyt powinien być wysoki, a pod znakiem zapytania stoi dostępność ropy z Rosji. Nie zmienia to faktu, że jesienią ceny paliw na stacjach zazwyczaj rosną, a w największym stopniu podwyżki dotyczyć będą diesla.

Nauka

Szacowanie rzeczywistej liczby użytkowników miast dużym wyzwaniem. Statystycy wykorzystują dane z nowoczesnych źródeł

Różnica między liczbą rezydentów a rzeczywistą liczbą osób codziennie przebywających w Warszawie może sięgać nawet niemal pół miliona. Rozbieżności są dostrzegalne przede wszystkim w dużych miastach i ich obszarach funkcjonalnych. Precyzyjne dane populacyjne są tymczasem niezbędne w kształtowaniu usług społecznych i zdrowotnych, edukacyjnych, opiekuńczych, a także w planowaniu inwestycji infrastrukturalnych. W statystyce coraz częściej dane z oficjalnych źródeł, takich jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych, są uzupełniane o te pochodzące od operatorów sieci komórkowych czy kart płatniczych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.