Mówi: | Marcin Celejewski |
Funkcja: | członek zarządu ds. handlowych |
Firma: | PKP Intercity |
PKP Intercity planuje zmiany w systemie sprzedaży biletów
Aktualizacja 2013-09-26 11:31
Za nieco ponad rok PKP Intercity zamierza uruchomić dynamiczny system sprzedaży biletów. Jego podstawą będą bilety relacyjne, których cena zależeć będzie od trasy i jej popularności wśród podróżnych, a nie od dystansu. Pierwszy wdrożony element systemu, czyli bilety tańsze nawet o 15 proc. pod warunkiem wczesnego zakupu, cieszą się dużym zainteresowaniem pasażerów.
– Plan jest taki, że w grudniu 2014 roku chcemy ten system uruchomić. Od grudnia zeszłego roku trwają bardzo intensywne prace – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Marcin Celejewski, członek zarządu PKP Intercity ds. handlowych. – Pewne elementy systemu są już dostępne, np. oferta „Wcześniej” i stopniowe przyzwyczajanie pasażerów do przedsprzedaży i konkretnego benefitu finansowego z nią związanego.
Obecnie PKP Intercity, podobnie jak inni polscy przewoźnicy kolejowi, na większości tras stosuje taryfę kilometrową. Oznacza to, że cena biletu jest wynikiem pomnożenia podstawowej stawki przez odległość pomiędzy stacjami. Po wprowadzeniu cen relacyjnych, które są standardowym sposobem obliczania cen w europejskich dalekobieżnych przewozach kolejowych, koszt biletu np. na dwóch różnych trasach o podobnej długości będzie mógł się różnić w zależności od popularności połączenia.
Celejewski podkreśla, że bilety relacyjne to podstawa dynamicznego systemu sprzedaży. Po jego wprowadzeniu przewoźnik będzie mógł dostosowywać cenę do popytu, pory dnia, a także oferować mechanizmy znane m.in. z lotnictwa, czyli np. wzrost ceny biletu w miarę zbliżania się daty podróży.
PKP Intercity rozpoczęło wprowadzenie biletów relacyjnych w czerwcu. Po lipcowej rozbudowie oferty obejmuje ona 20 tras w całym kraju, zarówno obsługiwanych przez pociągi Express Intercity i Eurocity, jak i przez Twoje Linie Kolejowe (TLK). W skrajnych przypadkach tras Wrocław-Węgliniec oraz Poznań-Gdynia bilety relacyjne są nawet o 65 proc. tańsze od kilometrowych.
– Docelowo zamierzamy stosować ceny relacyjne na większości tras, zwłaszcza na głównych połączeniach tak, żeby dostosowywać cenę do konkretnego produktu, popytu, a także do konkurencji na danym rynku, a nie do sztywnych kilometrów, które są zupełnie nieadekwatne do rzeczywistości ekonomicznej czy rynkowej – podkreśla Celejewski.
Poza biletami relacyjnymi przewoźnik wprowadził też ofertę „Wcześniej”. Z 10% zniżki skorzystać może każdy kupujący bilet na minimum siedem dni przed planowaną podróżą. Osobom, które kupią bilet 15 dni lub wcześniej, przed planowanym wyjazdem, przysługuje zniżka w wysokości 15% ceny biletu. Celejewski mówi, że przychody z tej oferty to ok. 7-8 proc. całej sprzedaży spółki. To duży wzrost w porównaniu do przychodów z wcześniejszych promocji.
– Biorąc pod uwagę tę promocję i wszystkie nasze oferty, które tworzyły dość skomplikowaną łamigłówkę jeszcze w zeszłym roku, to w ogóle nie ma czego porównywać, bo one wszystkie razem wzięte nie sięgały nawet 1,5 proc. – podkreśla Celejewski.
Dla PKP Intercity dynamiczny system sprzedaży to zyski na wielu płaszczyznach. Dzięki niemu oferta ma przyciągnąć nowych pasażerów oraz zwiększyć przychody ze sprzedaży. Wcześniejsze rezerwacje biletów umożliwią też spółce lepsze planowanie wykorzystania taboru. Celejewski podkreśla, że już teraz obserwuje zwiększone zainteresowanie biletami na podróż nawet za kilka miesięcy.
– Dziś możemy tym naprawdę zarządzać, czyli powodować, żeby nasze pociągi jeździły dużo bardziej efektywnie, co przełoży się na bezpośrednią korzyść dla pasażera – podkreśla członek zarządu PKP IC.
Czytaj także
- 2024-08-01: Co jedenasta osoba na świecie głoduje, a jednocześnie gwałtownie przybywa ludzi otyłych. Dużym problemem jest marnowanie żywności
- 2024-07-18: Organizacje pacjentów borykają się z brakiem finansowania. Ten problem dotyczy całego systemu ochrony zdrowia
- 2024-06-21: Prezes CPK: Czekamy na decyzję kierunkową rządu. Od 1 lipca spółka przechodzi pod nadzór Ministerstwa Infrastruktury
- 2024-07-10: Producenci systemów sterowania ruchem kolejowym przygotowani do ochrony przed cyberatakami. Czekają na uruchomienie nowych inwestycji na kolei
- 2024-07-09: Systemy komunikacji poszczególnych służb nie są ze sobą zintegrowane. Ich sprawne działanie to podstawa zarządzania kryzysowego
- 2024-07-16: Polska kolej potrzebuje zarówno nowych inwestycji, jak i realizacji prac utrzymaniowych istniejących linii. Temu do tej pory poświęcano za mało uwagi
- 2024-06-21: Szkoły nie przygotowują uczniów na wejście w dorosłość. Oceny wciąż ważniejsze od kompetencji przyszłości i kreatywności
- 2024-06-05: WiseEuropa: reforma unijnego rynku energii ma chronić odbiorców przed skokami cen. Dla Polski nie będzie rewolucyjną zmianą [DEPESZA]
- 2024-06-27: Sztuczna inteligencja ma coraz więcej zastosowań w internetowym handlu. Teraz e-sklepy muszą się przygotować do wdrożenia nowych regulacji
- 2024-07-02: Warszawa pracuje nad rewolucją biletową. Nowy system pozwoli płacić tylko za faktyczny czas podróży lub przejechane kilometry
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Polscy producenci czereśni chcą połączyć siły. Tylko w ten sposób mogą walczyć z importem owoców niskiej jakości
Import czereśni niskiej jakości w polskim sezonie jest wyzwaniem dla krajowych producentów tych owoców. To antyreklama dla polskiej czereśni – podkreślają sadownicy. Konsumenci oczekują ładnych, dużych i słodkich owoców i są gotowi zapłacić za nie więcej, ale często brakuje ich w dużych sieciach sklepów. Pozycja pojedynczych sadowników względem sieci jest jednak zbyt słaba. – Jako producenci widzimy potrzebę zrzeszenia się. Moglibyśmy wówczas sprzedawać sieciom duże partie jednolitego towaru. Dobrym rozwiązaniem byłoby też centrum dystrybucji czereśni – przekonuje Krzysztof Czarnecki, producent czereśni, wiceprezes Związku Sadowników RP.
Handel
Rosnąca konsumpcja może się wkrótce przełożyć na lepsze wyniki branży logistycznej. Są już pierwsze oznaki ożywienia
Branża logistyczna, wciąż mierząca się ze skutkami wysokiej inflacji i gwałtownego wzrostu kosztów prowadzenia działalności, wykazuje coraz więcej oznak ożywienia. Wpływają na to m.in. stopniowy wzrost w e-commerce i duże zainteresowanie inwestorów lokalizowaniem hubów logistycznych w Polsce. Branża liczy także na to, że wkrótce zacznie pozytywnie odczuwać wpływ rosnącej w Polsce konsumpcji. – W perspektywie kilku lat na pewno pojawią się wzrosty, spodziewamy się bardzo dużo reorganizacji, jeżeli chodzi o logistykę paneuropejską. Ponadto konsumpcja ciągle będzie rosła, bo jednak odbiegamy pod tym względem od Europy Zachodniej – ocenia Sławomir Rodak, dyrektor komercyjny w ID Logistics Polska.
Problemy społeczne
Kryzysy humanitarne nabierają na sile. Organizacje pomocowe potrzebują coraz więcej pracowników
Nowe i przedłużające się konflikty zbrojne oraz coraz częstsze katastrofy naturalne powodują, że na całym świecie już ponad 300 mln ludzi potrzebuje pomocy humanitarnej. To pociąga za sobą gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pracowników humanitarnych. Organizacje na całym świecie poszukują do pracy osób zajmujących się nie tylko projektami pomocowymi, lecz również inżynierów, księgowych, psychologów, ekspertów od fundraisingu czy logistyków. – Ta praca naprawdę jest wymagająca, ale też satysfakcjonująca, właśnie dlatego warto odróżnić ją od wolontariatu – przypomina Magdalena Irzycka z Polskiej Akcji Humanitarnej z okazji przypadającego 19 sierpnia Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.