Newsy

Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy

2025-02-21  |  06:20
Mówi:Igor Tikhonov, prezes zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie
Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie
Marcin Cyganiak, dyrektor komercyjny NielsenIQ
  • MP4
  • Rynek piwa skurczył się w 2024 roku o prawie 2 proc. To m.in. efekt wzrostu średniej ceny tego alkoholu, która jest dziś o ponad 40 proc. wyższa niż w 2019 roku. Na tle rynku zdecydowanie wyróżnia się segment bezalkoholowy, który wolumenowo i wartościowo rośnie o ok. 17 proc. w ujęciu rocznym. – Ten segment, wart 1,7 mld zł, jest nadzieją na poprawę wyników branży piwowarskiej – ocenia Igor Tikhonov, prezes Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. I podkreśla, że rynek pozostaje pod presją rosnących kosztów produkcji i zmian legislacyjnych.

    – Po kilku latach dużych zawirowań w branży i gospodarce 2024 rok przyniósł pewne uspokojenie i stabilizację, co nie znaczy, że wyniki te były satysfakcjonujące dla branży – komentuje w rozmowie z agencją Newseria Marcin Cyganiak, dyrektor komercyjny w NielsenIQ.

    Z badań NielsenIQ wynika, że w ubiegłym roku sprzedaż piwa spadła o 100 mln butelek i puszek, czyli o 1,7 proc. w porównaniu do 2023 roku. Sprzedaż piwa w 2024 roku była więc najniższa od 20 lat. Eksperci podkreślają, że wpłynęło na to wiele czynników, a jednym z najpoważniejszych jest mniejsza dostępność ekonomiczna piwa spowodowana podwyżkami cen na sklepowych półkach. Średnia cena piwa od 2019 roku wzrosła o 43 proc. To głównie efekt wzrostu podatku akcyzowego – obecnie jego stawka jest o 27 proc. wyższa niż pięć lat temu, a do 2027 roku wzrośnie o kolejne ponad 10 proc. Na podwyżkę ceny piwa na sklepowej półce wpłynął także gwałtowny wzrost kosztów produkcji, który wciąż negatywnie oddziałuje na branżę.

    Wszyscy wiemy, jak ceny mediów, gazu i paliw wpływają na nasze życie. Konsumenci piwa reagują na ceny towarów na półkach i muszą dokonywać wyborów. To pierwszy z czynników. Kolejnym aspektem jest sytuacja demograficzna w Polsce, która nie przedstawia się zbyt korzystnie. Wiemy, że liczba osób wchodzących w wiek dorosły się obniża, a oprócz tego od czasu pandemii COVID-19 ludzie zmienili swoje nawyki. W ostatnich latach znacznie obniżyła się liczba wydarzeń towarzyskich. Te trzy czynniki w głównej mierze odpowiadają za spadek spożycia piwa – mówi Igor Tikhonov.

    Spadki sprzedaży odnotowano mimo dość dobrej pogody i rozgrywanych mistrzostw Europy w piłce nożnej, co mogło dawać nadzieję na nieco lepsze wyniki. Ubiegłoroczne statystyki wskazują, że najmocniej spada kategoria piw mocnych (o 3,8 proc.) oraz alkoholowych lagerów (o 3,1 proc.).

    – Rynek piwny w Polsce nie jest oczywiście jednolity. Mamy też segmenty, które wykazują pozytywną dynamikę, nawet bardzo pozytywną, w szczególności można powiedzieć tutaj o piwach bezalkoholowych, które wróciły na ścieżkę wzrostu sprzed paru lat, oraz tzw. specjalności, czyli piwa, które są z jednej strony droższe, ale z drugiej strony oferują konsumentom większą różnorodność, innowacje i wybór – mówi Marcin Cyganiak.

    Na tle całego rynku najbardziej pozytywnie wypada segment piw bezalkoholowych. Ta część rynku wyraźnie odbiła po spadkowym 2023 roku. Piwa 0,0% wzrosły o 17,4 proc. pod względem wolumenu i o 16,8 proc. pod względem wartości. W 2024 roku sprzedaż wyniosła 1,7 mld zł, o 250 mln zł więcej niż rok wcześniej. Pod względem wartości segment NoLo odpowiada już za 7,5 proc. całego rynku piwa.

    – Dzięki temu trendowi możemy spoglądać w przyszłość z optymizmem – mówi prezes ZPPP – Browary Polskie. – Kategoria piw bezalkoholowych jest niezwykle istotna dla przemysłu – mimo że stanowi tylko 6–7 proc. rynku, jest ważna w kontekście przyszłości. Można zauważyć, że wiele osób chcących spędzać czas wolny inaczej wybiera bezalkoholowe, zdrowe produkty. Poziom cukru w tych napojach jest bardzo niski w porównaniu do dostępnych alternatyw. Produkcja oparta na zdrowych, naturalnych składnikach również sprawia, że te produkty uzupełniające ofertę piw wypadają korzystnie. Liczymy na to, że więcej osób będzie sięgało po piwa bezalkoholowe.

    Jak podkreśla, ten segment jest nadzieją na poprawę wyników branży piwowarskiej, a to z kolei przekłada się na inne, powiązane z nią sektory gospodarki. Z danych przytaczanych przez związek wynika, że w 2023 roku wkład branży do polskiego PKB wyniósł 24 mld zł. Odpowiada ona za 120 tys. miejsc pracy w samych browarach i w licznych sektorach powiązanych, zwłaszcza w rolnictwie i handlu. Producenci piwa zasilili budżet państwa kwotą 12 mld zł.

    – W ostatnich latach rynek piwa skurczył się o około 7 mln hektolitrów, to jest kilkanaście procent spadku, co automatycznie oznacza niższe zakupy surowców rolnych, opakowań, spadek obrotu w sklepach czy gastronomii, mniejsze zapotrzebowanie na transport. Siłą rzeczy polska gospodarka również kurczy się wtedy, kiedy kurczy się piwo – wskazuje Bartłomiej Morzycki, dyrektor związku Browary Polskie.

    Branża pozostaje optymistycznie nastawiona do przyszłych trendów i rozwoju rynku, ale niepokoją ją niektóre inicjatywy zmian legislacyjnych, które – choć wymierzone w cały rynek alkoholowy – de facto najmocniej mogą uderzyć w browary. Mogą również doprowadzić do niekorzystnych zmian w strukturze spożycia napojów alkoholowych w Polsce. Jako przykład takich inicjatyw dyrektor związku podaje propozycję wprowadzenia urzędowych cen minimalnych na takim poziomie, który spowodowałby 40–50-proc. podwyżkę cen piwa, przy braku zmian w cenach wódki i innych alkoholi. Jak ocenia, tego typu działanie spowodowałoby przeniesienie konsumpcji na alkohol mocny, zwłaszcza najtańsze wódki i małpki.

    W dyskusji o polityce alkoholowej państwa warto mieć na uwadze z jednej strony duży wpływ gospodarczy branży, z drugiej strony trendy, czyli fakt, że rynek od kilku lat spada, branża przechodzi swoje trudności i coraz mniej młodych osób sięga po alkohol – wymienia Bartłomiej Morzycki. – To też pokazuje, że nasze działania odpowiedzialnościowe przynoszą efekty w postaci skuteczniejszej ochrony osób małoletnich przed spożywaniem alkoholu. Od wielu lat prowadzimy szkolenia dla sprzedawców w sklepach i gastronomii, które uczą, jak asertywnie odmawiać sprzedaży alkoholu osobie niepełnoletniej, jak żądać dokumentu, jak umieć poradzić sobie z trudnym nastolatkiem, który próbuje nabyć alkohol.

    Według najnowszych badań ESPAD 2024 odsetek nastolatków, którzy dokonali zakupu piwa, spadł z poziomu 54 proc. w 2003 roku do 19 proc. w 2024 roku.

    – Ostatnio zgłosiliśmy inicjatywę, żeby obniżyć dopuszczalną zawartość alkoholu we krwi kierujących do 0,0 promili, żeby nie było żadnej wątpliwości, że po alkoholu nie wolno prowadzić pojazdu – podkreśla dyrektor generalny ZPPP-Browary Polskie.

    Do koalicji na rzecz limitu 0,0 promila (zamiast obecnego 0,2 promila) dołączyło Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego oraz Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Koalicjanci wspólnie zaapelowali do administracji rządowej i parlamentarzystów o zmiany legislacyjne w tym zakresie.

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Finanse

    K. Gawkowski: Polska w cyfrowej transformacji gospodarki awansowała do pierwszej ligi w Europie. 2,8 mld zł z KPO jeszcze ten proces przyspieszy

    Uruchomiony na początku lipca przez Ministerstwo Cyfryzacji i BGK program „KPO: Pożyczka na cyfryzację” cieszy się dużym zainteresowaniem. Samorządy, uczelnie oraz firmy mogą wnioskować o wsparcie finansowe dla inwestycji w transformację cyfrową, m.in. modernizację infrastruktury czy cyberbezpieczeństwo. W sumie na ten cel trafi 2,8 mld zł (650 mln euro). Ze względu na krótki czas naboru obie instytucje organizują w poszczególnych województwach warsztaty dla wnioskodawców, które mają rozwiać ich wątpliwości przy przygotowywaniu wniosków.

    Prawo

    Koszty certyfikacji wyrobów medycznych sięgają milionów euro. Pacjenci mogą stracić dostęp do wyrobów ratujących życie

    Od 2027 roku wszystkie firmy produkujące wyroby medyczne w Unii Europejskiej będą musiały posiadać certyfikat zgodności z rozporządzeniem MDR (Medical Devices Regulation). Nowe przepisy wprowadzają dużo ostrzejsze wymagania w zakresie dokumentacji, badań klinicznych oraz procedur certyfikacyjnych. Branża ostrzega, że część małych i średnich producentów nie zdąży się dostosować. Problemem jest także wysoki koszt i długi czas uzyskiwania certyfikatów. W konsekwencji z rynku mogą zniknąć urządzenia ratujące życie.

    Infrastruktura

    Nowe przepisy o ochronie ludności cywilnej wprowadzają obowiązkowe elastyczne zbiorniki na wodę. Mają one służyć w razie suszy, pożarów czy wybuchu wojny

    Samorządy będą musiały posiadać m.in. elastyczne zbiorniki na wodę pitną i przenośne magazyny wody przeciwpożarowej. To element odpowiedniego przygotowania zasobów na wypadek sytuacji kryzysowych, kataklizmów czy wybuchu konfliktu, wprowadzony nowymi przepisami o ochronie ludności. Eksperci podkreślają, że tego typu rozwiązania to innowacyjne produkty, które nie tylko ułatwiają logistykę w sytuacjach kryzysowych, ale także mogą znacząco skrócić czas reakcji służb ratunkowych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.