Newsy

Polska ma szanse dogonić bogatsze kraje Europy Zachodniej. Warunkiem jest poprawa warunków prowadzenia biznesu w kraju

2019-02-26  |  06:20

Gdyby w Polsce poprawiły się warunki do prowadzenia działalności gospodarczej, moglibyśmy w relatywnie krótkim czasie dogonić najbogatsze państwa Europy – podkreśla Jakub Bińkowski, ekspert Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Jak ocenia, dziś są one umiarkowanie dobre. Wprawdzie na przestrzeni ostatniego roku rząd wprowadził kilka korzystnych dla firm zmian, wciąż jednak potrzebne jest radykalne uproszczenie systemu podatkowego i wdrożenie polityki migracyjnej, która pozwoli firmom załatać lukę kadrową. Zdaniem ekspertów podstawą dla rozwoju biznesu jest jednak stabilność legislacyjna. 

W ostatnim roku mieliśmy do czynienia z kilkoma ważnymi zmianami, które wpłynęły na warunki prowadzenia biznesu w Polsce. Te zmiany są zarówno na plus, jak i na minus, mniej więcej równoważnie – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jakub Bińkowski, sekretarz Departamentu Prawa i Legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Jak ocenia, na plus należy zaliczyć przede wszystkim uchwalenie Konstytucji dla biznesu, czyli pakietu pięciu ustaw mających ułatwić przedsiębiorcom prowadzenie działalności oraz wzmocnić zaufanie biznesu do administracji i odwrotnie. Pakiet, który zaczął obowiązywać w kwietniu ubiegłego roku, wprowadził m.in. zasadę „co nie jest zabronione prawem – jest dozwolone”, ulgę na start dla początkujących przedsiębiorców (zwolnienia ze składek na ubezpieczenie społeczne przez pierwsze pół roku) oraz instytucję Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw.

Z drugiej strony, ekspert wskazuje na szereg niekorzystnych dla przedsiębiorców zmian w prawie podatkowym – w tym tzw. exit tax, czyli podatek dla osób przenoszących za granicę swoje przedsiębiorstwa i prywatny majątek, który zaczął obowiązywać z początkiem stycznia br. „Podatek od wyjścia” ma uszczelnić polski system podatkowy, ale od początku wzbudzał duże kontrowersje wśród przedsiębiorców.

Warunki prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce są umiarkowane. Jesteśmy mniej więcej w środku peletonu w Europie, co jest dla nas informacją niedobrą. W momencie, kiedy nie możemy konkurować z najbogatszymi państwami Europy ani kapitałem, bo nie mieliśmy czasu, żeby go zakumulować, ani innowacjami, bo na to też niejednokrotnie nie ma środków, to właśnie pole regulacji gospodarczych jest obszarem, gdzie moglibyśmy podjąć konkurencję jak równy z równym – mówi Jakub Bińkowski. – Jeżeli przepisy regulujące prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce byłyby jednymi z najlepszych w Europie, zamiast po prostu przeciętne, to pozwoliłoby nam wypracować przewagę konkurencyjną i w relatywnie krótkim czasie dogonić najbogatsze państwa Europy. 

Jak podkreśla, warunkiem koniecznym dla rozwoju przedsiębiorczości w Polsce jest stabilność prawa. Nowe przepisy muszą być rzetelnie konsultowane, procedowane z poszanowaniem partnerów społecznych i wprowadzane z wyprzedzeniem, żeby firmy miały czas się do nich przygotować. Częste i szybkie zmiany przepisów powodują niepewność po stronie przedsiębiorców i są jednym z czynników hamujących inwestycje. Kolejną pożądaną przez firmy zmianą jest radykalne uproszczenie systemu podatkowego.

– Trzeci element to regulacje, które rzeczywiście wpływają na funkcjonowanie biznesu w Polsce. Mam na myśli m.in. uregulowania w Kodeksie pracy. Apelujemy o to, żeby regulacje dotyczące większych przedsiębiorstw były inne niż te dla mniejszych podmiotów. Zupełnie inaczej wyglądają relacje pracownik – pracodawca w firmie czteroosobowej, a inaczej w firmie zatrudniającej 250 osób. Dlatego stosowanie jednakowych wymagań dla obu tych grup nie wydaje się zasadne – mówi Jakub Bińkowski.

Ekspert ZPP wskazuje też, że przedsiębiorcy mocno uskarżają się na przepisy dotyczące imigracji zarobkowej oraz świadczenia pracy przez cudzoziemców. Jak podkreśla, biorąc pod uwagę to, że polski rynek pracy boryka się z najniższym od ćwierćwiecza bezrobociem, a firmy z brakiem siły roboczej, rząd powinien jak najszybciej wdrożyć przemyślaną politykę migracyjną, która pomoże uzupełnić luki kadrowe. Zwłaszcza że w perspektywie kolejnych miesięcy będzie się ona pogłębiać.

– Niedobór rąk na polskim rynku pracy może zostać uzupełniany imigrantami zarobkowymi. Natomiast ten zasób ciągle nie jest wykorzystywany w takim stopniu, w jakim powinien, zwłaszcza że od przyszłego roku Niemcy będą szerokim strumieniem wpuszczać Ukraińców na swój rynek pracy, co spowoduje poważny odpływ imigrantów zarobkowych z Polski – podkreśla Jakub Bińkowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł

Nowelizacja ustawy wiatrakowej, a szczególnie zmniejszenie wymaganej odległości farm od zabudowań, może zwiększyć potencjał polskiej energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie. Przychody z podatków od takich instalacji mogą wynieść w każdej z gmin nawet kilka milionów złotych rocznie. Na turbinach wiatrowych w gminie zyskają również sami mieszkańcy, ponieważ 10 proc. łącznej mocy zainstalowanej będzie możliwe do objęcia przez mieszkańców na zasadzie tzw. wirtualnego prosumenta. – Wokół energetyki wiatrowej krąży jednak wiele mitów. Konieczna jest edukacja społeczeństwa – podkreśla Anna Kosińska z Res Global Investment.

Problemy społeczne

Ukraińscy uchodźcy w Polsce mają coraz lepszy dostęp do opieki zdrowotnej. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi

Uchodźcy z Ukrainy, którzy przebywają w Polsce, mają coraz lepszy dostęp do polskiego systemu opieki zdrowotnej i coraz lepiej rozumieją, jak się w nim poruszać. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi, blisko co piąty korzysta z usług stomatologicznych, a wśród dzieci obserwowany jest wzrost poziomu wyszczepienia. Statystyki zebrane przez GUS i Światową Organizację Zdrowia pokazują też, że wyzwania, z którymi wciąż się mierzą – jak długie kolejki do specjalistów, duże koszty konsultacji i leczenia czy wysokie ceny leków – pokrywają się z tymi, z którymi boryka się również polskie społeczeństwo.

Ochrona środowiska

Średnie i małe firmy mogą mieć problem z gromadzeniem danych do raportów zrównoważonego rozwoju. Bez nich grozi im utrata partnerów biznesowych

Duże podmioty już w 2025 roku będą musiały opublikować swoje raporty zrównoważonego rozwoju w zgodzie z wymogami unijnej dyrektywy CSDR. To pociągnie za sobą zmiany w całym łańcuchu wartości i wpłynie również na MŚP. Ich więksi partnerzy biznesowi zaczną bowiem wymagać od nich dostarczania określonych danych – dotyczących m.in. ich emisji gazów cieplarnianych i wpływu na środowisko – aby móc je uwzględnić w swoich sprawozdaniach. – Mniejsze firmy, które są partnerami czy podwykonawcami dużych koncernów, będą musiały ten wymóg spełnić – podkreśla Dariusz Brzeziński z Meritoros. Jego zdaniem w praktyce mogą jednak mieć z tym duży problem.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.