Mówi: | Marta Winiarska |
Funkcja: | prezeska zarządu |
Firma: | Polski Związek Innowacyjnych Firm Biotechnologii Medycznej BioInMed |
Polskie firmy biotechnologiczne walczą o swoją pozycję międzynarodową. Coraz częściej współpracują z globalnymi koncernami
Polski sektor biotechnologii medycznej i biofarmacji od kilku lat prężnie się rozwija. Dzięki dobrze wykształconej kadrze i zapleczu naukowemu ma szansę wypracować sobie mocną pozycję na arenie międzynarodowej, na której stopniowo zyskuje rozpoznawalność. Projekty rodzimych firm coraz częściej stają się obiektem zainteresowania światowych koncernów. – Cały czas brakuje jeszcze zaufania, że Polska to kraj, gdzie tego rodzaju projekty również są prowadzone, a firmy mogą z powodzeniem współpracować z partnerami zagranicznymi – mówi Marta Winiarska, prezeska związku BioInMed. Jak podkreśla, w budowaniu tego zaufania mogłoby pomóc zaangażowanie rządu w międzynarodową promocję sektora.
– Polski sektor biotechnologii medycznej już zaistniał ze swoimi projektami na arenie międzynarodowej, czego dowodem były partnerstwa i kontrakty zawarte w 2022 roku, jak i w latach poprzednich. Menarini, Galapagos, BioNTtech, Exelixis, ONO Pharmaceutical – to firmy ze świata, które zainwestowały we współpracę z polskimi podmiotami. W tej chwili toczą się kolejne rozmowy na temat partneringów międzynarodowych i współpracy polskich firm przy innowacyjnych projektach. Myślę więc, że my już weszliśmy w ten globalny krwioobieg innowacji i powoli zaczynamy być rozpoznawalni. Teraz pozostaje nam budowanie wiarygodności i dalsze poszukiwanie partnerów. Ogromnie ważne jest przy tym zaangażowanie polskiego rządu w to, żeby tę branżę uwiarygadniać i pokazywać jej sukcesy, aby potencjalnych partneringów było jeszcze więcej – mówi agencji Newseria Biznes Marta Winiarska.
W Polsce biotechnologia rozwija się od około 15 lat, kiedy pierwsze firmy rozpoczęły prace nad innowacyjnymi, przełomowymi lekami w onkologii. Wówczas były one finansowane głównie ze środków własnych, ponieważ nie było żadnego publicznego wsparcia dla tego rodzaju projektów. Od tego czasu wiele się zmieniło – pojawiły się środki z Unii Europejskiej przeznaczone na innowacje, a w 2019 roku w Polsce powstała Agencja Badań Medycznych, która ma za zadanie m.in. wspierać finansowo badania kliniczne i innowacje w polskiej medycynie.
– Przez ostatnie lata polskie firmy coraz prężniej się rozwijały i zawierały pierwsze międzynarodowe partneringi. Przełomowy pod tym kątem był 2022 rok, kiedy powstał „Rządowy Plan Rozwoju Sektora Biomedycznego na lata 2022–2031”, a w ślad za tą strategią zostały wdrożone konkursy finansujące innowacyjne projekty rozwoju nowych leków i terapii – mówi prezeska Polskiego Związku Innowacyjnych Firm Biotechnologii Medycznej BioInMed. – Ubiegły rok był kluczowy również pod względem partneringów międzynarodowych. Miało miejsce kilka bardzo istotnych transakcji, co pokazuje, że sektor biotechnologii medycznej i biofarmacji w Polsce zyskuje na znaczeniu i jest coraz bardziej widoczny międzynarodowo.
Przykładem jest umowa zawarta w ubiegłym roku między polską spółką Ryvu Therapeutics i koncernem BioNTech. Oba podmioty będą współpracować w badaniach nad wieloma celami terapeutycznymi, które zakładają opracowanie nowych małocząsteczkowych związków, m.in. modulujących aktywność układu immunologicznego w nowotworach.
– W Polsce mamy szerokie spektrum kompetencji i cały wachlarz technologii, nad którymi pracują naukowcy w firmach biotechnologicznych. Wśród oryginalnych, potencjalnie przełomowych terapii są rozwijane w Polsce leki biologiczne, leki małocząsteczkowe, ale również zaawansowane terapie genowe, terapie oparte na mRNA czy terapie komórkowe. Najbardziej dojrzałym obszarem jest rozwijanie leków małocząsteczkowych, oczywiście o bardzo wysublimowanych i oryginalnych targetach, czyli mechanizmach, w które te leki uderzają. To są często targety unikalne na skalę światową. Natomiast od pewnego czasu polskie firmy zaczęły również prowadzić projekty B+R w zakresie leków biologicznych i tzw. produktów terapii zaawansowanych (ATMP), gdzie też już mamy pierwsze sukcesy – mówi Marta Winiarska.
Według danych GUS w Polsce działalność biotechnologiczną prowadzi ponad 170 przedsiębiorstw, zatrudniających łącznie prawie 4 tys. osób. Blisko 220 podmiotów prowadzi również działalność badawczo-rozwojową w dziedzinie biotechnologii, angażując ponad 8 tys. osób. W sumie to przeszło 12 tys. zatrudnionych, zaplecze badawcze to ponad 100 jednostek naukowych i prawie 1,5 mld zł przeznaczanych rocznie na badania i rozwój.
Na NewConnect oraz rynku głównym GPW w Warszawie notowanych jest łącznie ok. 20 spółek działających w sektorze biotechnologii, których kapitalizacja sięga kilku miliardów złotych. Największe z nich to m.in. Selvita, Ryvu Therapeutics, Molecure oraz Captor Therapeutics.
– Polskie firmy prowadzą swoje projekty w bardzo różnych obszarach terapeutycznych – m.in. w onkologii, zarówno jeśli chodzi o guzy lite, jak rak wątroby czy jelita, jak również choroby hematoonkologiczne: białaczka, chłoniaki. Są to również choroby neurologiczne, autoimmunologiczne, takie jak cukrzyca czy pęcherzowe oddzielanie naskórka, ale i choroby psychiatryczne, takie jak depresja. Oprócz tego choroby włóknieniowe płuc i wątroby. Mamy więc całe spektrum różnych obszarów terapeutycznych. Dodatkowym atutem polskich firm jest to, że toczące się projekty wpisują się w niezaspokojone potrzeby zdrowotne. To są choroby, na które nie ma żadnej terapii, albo te, w których terapie są niewystarczająco skuteczne. I projekty naszych firm mogą na te wyzwania odpowiedzieć – mówi Marta Winiarska.
W nadchodzących latach – m.in. dzięki dobrze wykształconej kadrze i zapleczu naukowemu – ten sektor ma szansę wypracować sobie mocną pozycję na arenie międzynarodowej.
– Brakuje nam jeszcze międzynarodowej rozpoznawalności i zaufania, że polskie firmy, ze swoim know-how, też są elementem łańcucha wartości w biotechnologii, a Polska powinna być brana pod uwagę jako lokalizacja dla inwestycji w innowacyjne projekty, chociażby poszukiwanie nowych cząsteczek w mniejszych firmach biotechnologicznych – mówi ekspertka. – W Polsce mamy ogromny potencjał dla rozwoju biotechnologii medycznej i rosnącą bazę projektów, które są w toku. To są projekty, m.in. onkologiczne, w różnych fazach rozwoju – od etapów przedklinicznych po drugą fazę badań klinicznych, gdzie mamy już wstępnie udowodnioną skuteczność i bezpieczeństwo.
Firmy z tego sektora na rozwój prowadzonych projektów B+R mogą wnioskować o istotne wsparcie finansowe z funduszy unijnych z nowej perspektywy w ramach programu FENG, udzielanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, oraz z grantów ze środków budżetowych, udzielanych przez ABM.
– Z drugiej strony potrzeba nam jeszcze pewnej elastyczności mechanizmów finansowych, które dzisiaj są dostępne. One są dopasowane do branż bardziej tradycyjnych niż life science, branża biotechnologii medycznej, która wymaga uwzględnienia pewnej elastyczności na różnych etapach projektu. Tak więc pieniądze są – oczywiście zawsze mogłoby być ich więcej – natomiast sposób ich rozliczania, sposób myślenia o tych projektach powinien być bardziej elastyczny, jeżeli rzeczywiście chcemy tę branżę w Polsce rozwijać – mówi prezeska BioInMedu.
Czytaj także
- 2024-12-23: W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
- 2024-12-27: Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
- 2024-12-19: Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń
- 2025-01-08: Podwyżki wynagrodzeń nie rozwiążą problemu niedoboru nauczycieli. Ważny jest też prestiż zawodu i obciążenie obowiązkami
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2024-11-28: P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Przemysł spożywczy
Rośnie konkurencja ze strony ukraińskich producentów żywności na unijnym rynku. To wyzwanie dla polskiego rolnictwa
Zawieszenie ceł przez UE na towary z Ukrainy od czerwca 2022 roku oznacza de facto proces integracji tego kraju z jednolitym rynkiem europejskim, z wyjątkami dotyczącymi kilku produktów rolnych. Oznacza to poważne wyzwania dla polskiego rolnictwa, zwłaszcza że 73 proc. eksportu naszej żywności trafia na rynek unijny. Zdaniem ekspertów w odpowiedzi na tę konkurencję polskie rolnictwo musi postawić bardziej na jakość i innowacje, a nie na niską cenę produktów.
Ochrona środowiska
Zdjęcia satelitarne dobrym źródłem wiedzy o zmianach klimatycznych. Ich zaletami są ujęcie dużego obszaru i regularność dokumentowania
Szczegółowe raportowanie zachodzących przez ostatnie pół wieku zmian klimatycznych i przewidywanie tego, jak warunki życia na Ziemi będą się zmieniały w najbliższych dekadach, stało się możliwe dzięki zdjęciom dostarczanym przez satelity. Z punktu obserwacyjnego, jakim jest orbita okołoziemska, od 1972 roku uzyskuje się dane dotyczące dużych powierzchni. Dzięki nim naukowcy wiedzą m.in. to, że za około pięć lat średnia temperatura regularnie zacznie przekraczać punkt ocieplenia 1,5 stopnia i potrafią wywnioskować, jak wpłynie to na poziom wód w morzach.
Regionalne – Mazowieckie
Większe bezpieczeństwo przechowywanych w magazynach dzieł sztuki. Muzeum Narodowe w Warszawie przeniesie je do nowego budynku
Kupiony ze wsparciem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego budynek przy ulicy Puławskiej będzie służył Muzeum Narodowemu w Warszawie jako magazyn wielkogabarytowych dzieł sztuki. To tu jeszcze w tym roku mają trafić zbiory z magazynu w Tarczynie, który według opinii NIK nie spełnia niezbędnych norm technicznych. W ciągu dwóch–trzech lat w nowym budynku powstanie także przestrzeń wystawiennicza dla kolekcji mebli i wzornictwa należących do MNW.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.