Mówi: | Dominik Rozkrut |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Główny Urząd Statystyczny |
Powszechny Spis Rolny w 2020 roku. Rolnicy nie będą mogli odmówić udzielenia informacji
Między wrześniem a listopadem przyszłego roku Główny Urząd Statystyczny przeprowadzi Powszechny Spis Rolny, który obejmie wszystkie gospodarstwa rolne w kraju. Udział w nim będzie obowiązkowy – rolnicy mogą dokonać samospisu w internecie, ale ci, którzy tego nie zrobią, nie mogą odmówić udzielenia informacji rachmistrzom w bezpośrednich wywiadach. Zebrane dane posłużą do kształtowania krajowej polityki rolnej oraz analizy zmian zachodzących w polskim rolnictwie w latach 2010–2020. Podobne spisy będą przeprowadzone we wszystkich krajach Unii Europejskiej.
– Spis rolny – podobnie jak spis powszechny – jest realizowany co około 10 lat we wszystkich krajach członkowskich ONZ. Obejmuje swoim zasięgiem wszystkie gospodarstwa rolne w kraju. To bardzo duże i kosztowne badanie, ale i wyjątkowa okazja, żeby pozyskać szczegółowe informacje – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego.
Zgodnie z procedowanym w Sejmie projektem ustawy Powszechny Spis Rolny ma zostać przeprowadzony od 1 września do 30 listopada 2020 roku. Obejmie gospodarstwa rolne prowadzone przez osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej. Udział w nim będzie obowiązkowy.
– Rolnik nie może odmówić nam udzielenia odpowiedzi na zadawane pytania. Musi tych odpowiedzi udzielić w taki sposób, żeby dostarczyć nam wiarygodnych i rzetelnych informacji na temat tego, w jaki sposób prowadzi swoje gospodarstwo rolne oraz innych danych dotyczących tego gospodarstwa, np. powierzchni zasiewów, stosowania nawozów, wyposażenia technicznego gospodarstwa czy pogłowia zwierząt. To kwestie, które są istotne z perspektywy kształtowania polityki rolnej kraju – mówi Dominik Rozkrut.
Spis rolny zostanie przeprowadzony w trzech formach. Podstawową jest samospis internetowy za pośrednictwem aplikacji, która będzie dostępna na stronie internetowej Głównego Urzędu Statystycznego. Rachmistrzowie będą też przeprowadzać wywiady telefoniczne i bezpośrednie.
– Spis rolny potrwa trzy miesiące i będzie realizowany jednocześnie na terenie całego kraju. We wszystkich województwach będziemy mieć siatkę rachmistrzów spisowych i odpowiedni aparat organizacyjny, który umożliwi przeprowadzenie wywiadów z rolnikami. W tym samym roku taki spis rolny będzie realizowany również w innych krajach członkowskich Unii Europejskiej. UE w pewnym stopniu harmonizuje sposób przeprowadzania tych wywiadów, żeby uzyskać porównywalne informacje dla krajów członkowskich – mówi Dominik Rozkrut.
Poprzednie spisy rolne w Polsce przeprowadzane były w latach 2002 i 2010. Na prace związane z obecnym zapisano w projekcie ustawy łącznie 243 mln zł w latach 2019–2021, z czego ponad 17 mln zł ma pochodzić z unijnych środków.
– Najważniejszą zmianą w tej edycji jest to, że przykładamy dużą wagę do spisu poprzez internet. Będziemy apelować do rolników, aby wzięli w nim udział poprzez stronę internetową, co ograniczy koszty realizacji i myślę, że jest też dla nich najwygodniejszą formą. Są też takie gospodarstwa, które nie mają łączy internetowych i tutaj będziemy realizować spisy pozostałymi kanałami – mówi Dominik Rozkrut. – Przygotowaliśmy szereg narzędzi na wypadek potrzeby weryfikacji i identyfikacji naszych rachmistrzów. Rolnik, kiedy zapuka do jego drzwi rachmistrz spisowy, może zażądać okazania odpowiedniej legitymacji, która będzie miała powszechnie znany wzór z podpisem dyrektora Urzędu Statystycznego.
W razie dodatkowych wątpliwości GUS uruchomi też specjalną infolinię, poprzez którą będzie można zweryfikować tożsamość rachmistrza i sprawdzić, czy nie ma się do czynienia z oszustem. Wszystkie informacje zebrane w spisie rolnym będą poufne i objęte tajemnicą statystyczną, a ich administratorem będzie prezes GUS. Natomiast zagregowane dane statystyczne zostaną przedstawione w ciągu roku po przeprowadzeniu spisu.
– Jesteśmy zobowiązani, żeby publikacja danych nastąpiła jak najszybciej po okresie realizacji spisu. W przypadku informacji ogólnych, dotyczących m.in. liczby gospodarstw rolnych czy podstawowych cech i struktury gospodarstw, są przewidziane odpowiednie daty. Ale oczywiście te dane będą agregowane dłużej, ponieważ potencjał z nich wynikający jest olbrzymi i będziemy z nich korzystać przez kolejne 10 lat – mówi Dominik Rozkrut.
Celem spisu rolnego jest m.in. zapewnienie informacji dotyczących gospodarstw rolnych. Posłużą one do kształtowania krajowej polityki rolnej oraz analizy zmian, które zaszły w rolnictwie w latach 2010–2020. Ponadto Polska jest zobowiązana dostarczać takie dane m.in. na potrzeby Eurostatu.
– Wyniki spisu z 2010 roku wskazywały na pewne zmiany strukturalne zachodzące w naszym rolnictwie. Ono było tradycyjnie bardzo rozdrobnione – mamy w Polsce przeszło 1,5 mln gospodarstw, większość z nich nie przekracza 5 ha. W ostatnim spisie widać było już pewne tendencje zmierzające do stopniowej koncentracji i specjalizacji gospodarstw rolnych. Pojawiało się coraz więcej dużych gospodarstw, które miały bardzo określoną specjalizację, były bardzo dobrze wyposażone w urządzenia wspomagające produkcję rolniczą. Ciekawe jest, jak te zmiany dalej zachodziły i jaki jest dzisiejszy obraz polskiego rolnictwa. Ten obraz jesteśmy w stanie uzyskać dzięki realizacji Powszechnego Spisu Rolnego – mówi prezes Głównego Urzędu Statystycznego.
Czytaj także
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-04-30: Rolnicy z Wielkopolski i Opolszczyzny protestują przeciwko likwidacji ich miejsc pracy. Minister rolnictwa deklaruje szukanie rozwiązań
- 2025-05-08: Poziom wyszczepienia Ukraińców jest o 20 pp. niższy niż Polaków. Ukraińskie mamy w Polsce wskazują na szereg barier
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
- 2025-04-16: Brakuje decyzji KOWR o przyszłości dzierżawionej ziemi rolnej. To zagrożenie dla polskiego rolnictwa i zatrudnionych w nim pracowników
- 2025-04-23: Rynek oczekuje pierwszego cięcia stóp procentowych w Polsce w maju. Są ku temu przesłanki ekonomiczne
- 2025-04-23: Ogromna baza magazynowa zbóż w Wielkopolsce do likwidacji. Pracę może stracić kilkaset osób
- 2025-04-08: Projekt unijnego budżetu po 2027 roku będzie przedstawiony w lipcu. Polska może odegrać istotną rolę w pracach nad nim
- 2025-04-09: Jeszcze większe wsparcie dla konkurencyjności i rozwoju polskiej gospodarki. BGK prezentuje nową strategię
- 2025-04-14: Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Bankowość

Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
Od momentu przystąpienia do UE polska gospodarka urosła dwukrotnie – skumulowany wzrost PKB wyniósł 99 proc., a połowa wzrostu wynikała z członkostwa w UE. Duża w tym zasługa Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który od 2004 roku przekazał w Polsce 100 mld euro w finansowanie projektów związanych m.in. z efektywnością energetyczną, OZE czy zrównoważonym rozwojem miast. EBI zwiększa też inwestycje w obronność i bezpieczeństwo – w 2024 roku bank zainwestował 300 mln euro w pierwszy polski program satelitarny.
Polityka
Duży udział własności państwowej negatywnie wyróżnia Polskę na tle Europy. Większość Polaków za ograniczeniem wpływu polityków na gospodarkę

Polska negatywnie wyróżnia się na tle krajów UE i OECD pod względem własności państwowej. Państwo kontroluje nie tylko duże, kluczowe dla gospodarki przedsiębiorstwa, lecz również graczy w mniej znaczących sektorach, jak słodycze czy armatura. Zdaniem przedstawicieli FOR „zatruwa” to zarówno gospodarkę, jak i politykę. W badaniach organizacji Polacy wypowiedzieli się proprywatyzacyjnie, choć w przypadku pytań o prywatyzacje dużych firm już nie byli tak zdecydowani.
Transport
Polska jednym z największych rynków aut używanych na świecie. Dwie trzecie kierowców planuje zakup z drugiej ręki

66 proc. konsumentów, którzy w ciągu najbliższych trzech lat chcą zmienić samochód, deklaruje zakup z drugiej ręki – wynika z badania autoDNA. W Polsce na jedno auto nowe, z salonu, przypada pięć używanych. Chociaż rynek wtórny się stopniowo profesjonalizuje, wciąż liczne są nieprawidłowości i próby oszukania kupującego. 81 proc. kupujących deklaruje, że weryfikuje stan auta przed zakupem, ale często jest to bardzo pobieżny proces.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.