Newsy

Rekordowy wzrost zatrudnienia. Liczba miejsc pracy w innowacyjnych firmach produkcyjnych wzrosła o prawie 10 proc.

2016-08-22  |  06:40

Pierwsze półrocze tego roku było bardzo dobre dla rynku pracy. W drugim kwartale wzrost zatrudnienia wyniósł 2,9 proc., natomiast w skali całego półrocza – 2,7 proc. Zdecydowanym rekordzistą pod tym względem są najbardziej innowacyjne przedsiębiorstwa tzw. nowoczesnej gospodarki. Szczególnie imponują wyniki firm produkcyjnych. Od kwietnia do czerwca wzrost liczby nowych miejsc pracy wyniósł tam prawie 10 proc.

– Zauważyliśmy gigantyczny wzrost zatrudnienia w sektorze produkcyjnym nowoczesnej gospodarki w porównaniu do analogicznego okresu w poprzednim roku – mówi agencji Newseria Biznes Magdalena Dacka, HR Business Partner w ADP Polska. – Był to ponadtrzykrotnie wyższy wzrost od tego, który był zarejestrowany przez GUS dla ogółu rynku. Jeżeli chodzi o firmy usługowe, to wzrost wyniósł natomiast zdecydowanie ponad 2 proc.

Firmy nowoczesnej gospodarki to przedsiębiorstwa z innowacyjnym podejściem do swojej aktywności, stale usprawniające bieżącą działalność poprzez m.in. korzystanie z nowoczesnych technologii oraz outsourcingu. 

Jak wynika z najnowszego raportu „Zatrudnienie w Nowoczesnej Gospodarce Q2 2016” firmy ADP Polska, liczba pracowników w takich przedsiębiorstwach w pierwszej połowie roku wzrosła o 4,23 proc. wobec tego samego okresu 2015 roku. Bardzo korzystny był głównie drugi kwartał, kiedy to pracę znalazło o 4,52 proc. osób więcej.

Rekordowy wzrost odnotowano przy tym w sektorze produkcyjnym – od kwietnia do końca czerwca pracę znalazło tu o 9,21 proc. więcej osób niż w tym samym okresie rok wcześniej. W przypadku firm zatrudniających powyżej 500 pracowników progres był jeszcze wyraźniejszy – zbliżył się do granicy 10 proc. i wyniósł 9,78 proc.

W skali półrocza wyniki były tylko nieznacznie słabsze. W innowacyjnych przedsiębiorstwach produkcyjnych w tym czasie wzrost zatrudnienia wyniósł 7,94 proc. Podmioty specjalizujące się w usługach zarejestrowały dynamikę na poziomie 2,4 proc. (w całym półroczu – 2,45 proc.).

– Na pewno nowoczesna gospodarka sukcesywnie się rozszerza. To awangarda biznesu, firmy inwestujące w rozwój, narzędzia, produkcję – tłumaczy Dacka. – Wzrost zatrudnienia idzie w parze z outsourcingiem niektórych aktywności. Dzięki temu przedsiębiorstwa mogą się skupić na zatrudnieniu specjalistów i ekspertów, aby rozwijać podstawowy biznes. Co warto podkreślić, produkcja nie działa w próżni. Wzrost liczby etatów przybierał na znaczeniu przez ostatnie pół roku. Zwiększały się bowiem zamówienia, notowano wysoką dynamikę PKB, sytuacja była stabilna, a do kraju płynął kapitał zagraniczny.

Bardziej aktywne na rynku pracy w I półroczu według raportu były duże przedsiębiorstwa nowoczesnej gospodarki zatrudniające powyżej 500 osób. Dynamika liczby nowych etatów wyniosła tam 4,29 proc. (w mniejszych podmiotach – 4,06 proc.).

– Wcześniej zazwyczaj było tak, że sektor ten napędzały raczej firmy niewielkie – wskazuje Dacka.

Tak właśnie było w drugim kwartale br. Wówczas na prowadzenie z wynikiem 4,61 proc. wysunęły się mniejsze firmy (do 500 osób). W większych wzrost zatrudnienia wyniósł 4,48 proc.

Bardzo wyraźny jest popyt na specjalistów, ekspertów, osoby mające duże doświadczenie w konkretnej branży (zarówno produkcyjnej, jak i usługowej).

– Pracodawcom coraz trudniej znaleźć takich ludzi – zauważa Dacka. – Natomiast nie liczy się tylko wiedza. Ważne są również umiejętności miękkie, zdolność dostosowywania się do zmiennych warunków rynkowych, możliwość nabywania nowych umiejętności, bycia bardziej elastycznym względem swoich kompetencji. Połączenie twardej wiedzy z miękkimi umiejętnościami to najbardziej poszukiwany profil przez firmy z tego sektora.

Z danych ADP wynika, że firmy nowoczesnej gospodarki utrzymują znacznie wyższą dynamikę zatrudnienia niż ogół polskich przedsiębiorstw. Napędza to całą gospodarkę.

– Perspektywy są dobre, PKB ciągle wzrasta, firmy rozwijają się bardzo harmonijnie – ocenia Magdalena Dacka. – Nie możemy jednak przewidywać dalszego gigantycznego skoku zatrudnienia. Wydaje się, że wzrost będzie raczej stabilny, a pod koniec roku może lekko wyhamować. Perspektywy dla pracodawców są jednak dobre, a dla zatrudnionych – jeszcze lepsze. Najniższa od 25 lat stopa bezrobocia oraz rozwijająca się gospodarka powodują, że kandydaci mają duży wybór.

Biorące udział w badaniu ADP Polska podmioty prowadziły działalność w m.in. sprzedaży detalicznej, usług, produkcji, telekomunikacji, IT, finansowej oraz farmacji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.