Newsy

Pracodawcy i pracownicy sceptyczni wobec pomysłu ujawniania wysokości wynagrodzeń. Wskazują na kolejne koszty dla firm i ryzyko konfliktów w miejscu pracy

2021-04-22  |  06:15

Jawność wynagrodzeń nie rozwiąże problemu luki płacowej, a polski rynek pracy nie jest gotowy na wprowadzenie tej zmiany proponowanej przez Komisję Europejską. Tak uważa niemal 70 proc. przedsiębiorców badanych przez Pracodawców RP. – Firmy zostaną obarczone kolejnymi obowiązkami, które wygenerują dodatkowe koszty, a to nie jest wskazane w okresie wychodzenia z kryzysu po pandemii – mówi Katarzyna Siemienkiewicz z Pracodawców RP. Więcej zwolenników wprowadzenia jawności wynagrodzeń jest wśród pracowników, ale oni także dostrzegają wady takiego rozwiązania. 56 proc. zatrudnionych podkreśla, że może to spowodować nowe konflikty w firmach. 

Komisja Europejska w marcu br. przedstawiła do konsultacji publicznych projekt dyrektywy w sprawie jawności płac. Zakłada on, że już osoby ubiegające się o zatrudnienie w danej firmie będą informowane o wysokości lub przedziale wynagrodzenia. Ponadto dyrektywa daje pracownikom prawo do informacji, które pozwolą im ocenić, czy w porównaniu z innymi pracownikami tej samej jednostki organizacyjnej wykonującymi taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości otrzymują wynagrodzenie w sposób niedyskryminacyjny oraz w razie potrzeby dochodzić swojego prawa do równego wynagrodzenia.

Z kolei na pracodawców zatrudniających co najmniej 250 pracowników miałby być nałożony obowiązek udostępniania sprawozdań na temat m.in. różnic w wynagrodzeniach pracowników płci żeńskiej i męskiej.

– Przedstawione przez Komisję Europejską propozycje mają na celu przede wszystkim zmniejszenie różnic w wynagrodzeniu między kobietami a mężczyznami. Powszechnie wiadomo, że kobiety zarabiają mniej i Komisja uważa, że pomysł jawności płac na poziomie jeszcze przed zatrudnieniem, a także w trakcie zatrudnienia pomoże ten problem rozwiązać – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Katarzyna Siemienkiewicz, ekspertka ds. prawa pracy.

Badania ankietowe pokazują, że pracodawcy są w większości odmiennego zdania – uważają, że jawność wynagrodzeń nie rozwiąże problemu luki płacowej. Prawie 70 proc. z nich uznaje, że polski rynek pracy nie jest gotowy na wprowadzenie tej zmiany. Tylko co piąty twierdzi, że aktualna sytuacja rynkowa na to pozwala. Zaledwie 40 proc. badanych firm uważa, że ujawnianie wysokości wynagrodzeń w ogłoszeniach o pracę to dobry pomysł.

– Problem różnicy płacowej między kobietami a mężczyznami jest godny uwagi, jednak propozycja w kształcie przedstawionym przez Komisję Europejską wydaje się zbyt daleko idąca. Oczywiście uwzględnia słuszny aspekt dyskryminacji płacowej, jednak tylko na tym się koncentruje, a nie bierze pod uwagę ekonomicznych warunków prowadzenia przedsiębiorstwa – zauważa ekspertka Pracodawców RP.

Jak podkreśla, poziom płac to często tajemnica przedsiębiorstwa i element know-how, na którym firmy budują swoją konkurencyjność.

Te zmiany będą się wiązały dla pracodawców z licznymi obowiązkami, także sprawozdawczymi, które wygenerują dodatkowe koszty, a okres kryzysu i wychodzenie z pandemii to nie jest na to dobry czas – podkreśla Katarzyna Siemienkiewicz. – Ponadto jawność płac zakłada funkcjonowanie organu administracji publicznej, który monitorowałby tę kwestię, co będzie się wiązało ze wzrostem kosztów z budżetu państwa, za które oczywiście my wszyscy podatnicy zapłacimy.

Pracownicy ankietowani przez Pracodawców RP są podzieleni. 47 proc. zapytanych osób odpowiedziało, że chciałoby, aby ich współpracownik znał wysokość ich pensji, ale tych, którzy by tego nie chcieli, jest niewiele mniej (43 proc.). Ponad połowa pracowników (54 proc.) chciałaby wiedzieć, ile zarabia ich kolega z pracy, natomiast 34 proc. zatrudnionych nie potrzebuje tej wiedzy. Z kolei aż 75 proc. zatrudnionych chciałoby otrzymać informację o wynagrodzeniu w ogłoszeniu o pracę.

Pytanie, czy jesteśmy gotowi na to, żeby poznać wysokość wynagrodzenia naszego kolegi z pracy, czy naszego sąsiada. Wydaje się, że są potrzebne pewne zmiany społeczne, które pozwolą zaakceptować taką wiedzę – uważa ekspertka Pracodawców RP.

Pracodawcy zauważają również zalety jawności wynagrodzeń. Prawie 50 proc. z nich wskazało, że umożliwi ona stworzenie przejrzystych zasad wynagradzania. Zdanie to podzielają pracownicy, jednak ich liczba jest zdecydowanie większa – z takim stwierdzeniem zgadza się 70 proc. zatrudnionych. Inna zaleta, na którą zwracają uwagę pracownicy, to wzmocnienie poczucia sprawiedliwości w miejscu pracy (53 proc.).

Z kolei 56 proc. pracowników podkreśla, że ujawnianie danych o wysokości wynagrodzenia może spowodować nowe konflikty w miejscu pracy. 80 proc. pracodawców obawia się, że jawność płac spowoduje niebezpieczeństwo uzyskania informacji o wysokości płac przez osoby postronne, np. podczas fikcyjnych rekrutacji, których celem będzie jedynie wyłudzenie danych o wysokości płac w firmie, a nie podjęcie zatrudnienia.

Przykładem kraju w Europie, w którym obowiązuje jawność wynagrodzeń, jest Szwecja. Powszechnie wiadomo, ile kto zarabia na danym stanowisku. Jawność płac obowiązuje również w Wielkiej Brytanii i we Francji, gdzie istnieją dosyć wysokie kary za nieujawnianie tych informacji – informuje Katarzyna Siemienkiewicz. – Ten pomysł więc funkcjonuje, ale jest adekwatny do uwarunkowań tamtejszych rynków pracy. Można się zastanawiać, czy wprowadzenie go w innych krajach jest dobrym rozwiązaniem.

Jej zdaniem na pewno pozwala to na stworzenie jasnych zasad wynagradzania, ale z uwagi na wysokie kary pozostaje pytanie, czy pracodawcy ujawniają zarobki dobrowolnie, czy jednak pod przymusem.

Art. 20 propozycji KE nakłada na państwa członkowskie obowiązek ustanowienia kar w przypadku naruszeń praw i obowiązków związanych z równym wynagrodzeniem dla mężczyzn i kobiet. Mają one być „skuteczne, proporcjonalne i odstraszające”.

Wszelkie kary ustanowione w państwach członkowskich powinny obejmować grzywny, których wysokość musi uwzględniać okoliczności obciążające, takie jak waga i czas trwania naruszenia, jak również wszelkie umyślne lub rażące zaniedbania ze strony pracodawcy. Artykuł ten zobowiązuje również państwa członkowskie do ustanowienia kar i sankcji na wypadek powtarzających się naruszeń praw i obowiązków związanych z zasadą równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości. Takie kary i sankcje mogłyby na przykład obejmować cofnięcie publicznych świadczeń lub wyłączenie na określony czas z przyznawania zachęt finansowych lub kredytowych – napisano w uzasadnieniu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Finanse

Europosłowie za wydłużeniem finansowania krajowych planów odbudowy o 1,5 roku. Apelują o większą przejrzystość wydatków

Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF) – uruchomiony po pandemii COVID-19 – wygasa w sierpniu 2026 roku. Europosłowie w przyjętej niedawno rezolucji postulują, by przedłużyć ten termin o 18 miesięcy dla kluczowych projektów bliskich ukończenia. To szczególnie ważne dla Polski, która przez trzy lata – przez spór poprzedniego rządu z Komisją Europejską – miała zablokowany dostęp do środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jednocześnie rezolucja wzywa do większej przejrzystości wydawanych funduszy.

Polityka

Prof. G. Kołodko: Druga prezydentura Trumpa zmienia Amerykę i świat na gorsze. Nie przyczynia się do rozwiązywania fundamentalnych światowych problemów

Zdaniem byłego wicepremiera i ministra finansów, prof. Grzegorz Kołodki, trumpizm wzmacnia pewne trendy nacjonalizmu, populizmu ekonomicznego i handlowego nie tylko w Ameryce, ale także w innych państwach. W ocenie ekonomisty Trump i trumpizm będą mieli negatywne skutki dla światowych procesów demograficznych, społecznych, kulturowych i ekonomicznych. Prezydentura Trumpa nie skupia się na rozwiązywaniu najważniejszych światowych problemów, takich jak m.in. migracja, zimna wojna, czy też ocieplenie klimatu.

Konsument

Branża opakowań nie traktuje unijnych regulacji jako zagrożenia. Widzi w nich impuls do rozwoju

W UE co roku wytwarza się ponad 2,2 mld t odpadów. Aby ograniczyć ich ilość, promowane jest przechodzenie na bardziej zrównoważony model, czyli gospodarkę o obiegu zamkniętym. W ramach pakietu zmian prawnych ograniczających negatywny wpływ działalności człowieka na środowisko nacisk położony jest w dużej mierze na producentów opakowań. Przedstawiciele branży podkreślają, że nowe regulacje to dla nich nie tylko nowe obowiązki, ale też okazja na zbudowanie przewagi konkurencyjnej.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.